Po raz pierwszy wzięłam się za opisywanie seksu i jestem naprawdę ciekawa waszych opinii.^^ Poza tym, bardzo przyjemnie gawędzi mi się z Wami w komentarzach, więc tym bardziej zachęcam do pozostawienia po sobie jakiegoś śladu.
Rozdział 2
Taemin chwycił delikatnie trzęsącą się dłoń Key i pomógł mu
wstać z kanapy. Spojrzał jeszcze w pełne strachu oczy blondyna, po czym cicho
westchnął i zaczął go prowadzić do swojej sypialni. Czuł, że strach coraz
bardziej paraliżuje jego partnera, a on patrząc się w jego niewinną postać, nie
potrafił go do czegokolwiek zmusić. Przejechał delikatnie opuszkami palców po
jego policzku, a widząc, że zaczęły pojawiać się na nim łzy, przytulił Kibuma z
całej siły, delikatnie gładząc jego plecy.
- Spokojnie, Bummie. Proszę cię, nie płacz. Zrobię wszystko
co chcesz, ale nie płacz. – po raz pierwszy od bardzo dawna mówił całkowicie
szczerym, naturalnie łamiącym się głosem. Widać wpłynęło to w jakiś sposób na
Kibuma, ponieważ ten po chwili objął go w talii i mocniej w niego wtulił, coraz
bardziej mocząc koszulkę maknae łzami – Błagam… Nie płacz z mojego powodu…
- To nie przez ciebie, Minnie. Jak on mógł mi to zrobić… -
blondyn jęknął cicho i popatrzył smutno na Tae.
- Jak wróci, to siłą wbiję do tego pustego mózgu trochę
rozumu, więc się nie martw. Dopilnuję by zrozumiał swoje błędy i już nigdy cię
nie skrzywdził. – stwierdził zrezygnowany. Postanowił już całkowicie się poddać,
więc wypuścił chłopaka z swoich ramion i skierował w stronę wyjścia. Nie chciał
czekać na powrót Jonga, bo bał się, że zmieniłby jeszcze zdanie. Wolał od razu
porządnie obić mu tą głupią buźkę i przemówić do rozsądku, a potem pójść się
zlać w trupa i nie kontaktować przez następny tydzień. Jednak, kiedy sięgał już
po kurtkę poczuł jak ktoś obejmuje go od tyłu i mocno przytula się do jego
pleców. Nie musiał się obracać, ponieważ poznał Key po samym jego zapachu.
- Nie zostawiaj mnie… Mówiłeś, że mnie kochasz, więc czemu
teraz chcesz się poddać? Masz idealną okazję, więc ją wykorzystaj. – szepnął do
jego ucha niezwykle kuszącym głosem. Tae poczuł, że pewnie nie miałby problemu,
żeby podniecić się jedynie od takiej pieszczoty. Aż go kusiło by posłuchać
blondyna i obrócić się, mocno wpijając w jego wargi, jednak wiedział, że ten
się jedynie zmusza i chce odegrać na Jongu. Początkowo właśnie do tego dążył,
ale teraz czuł jak jego serce po raz kolejny pęka. Nie spodziewał się, że bycie
zastępstwem będzie aż takie bolesne. Pragnął być kochanym, a nie wykorzystam do
chwili zapomnienia.
- Wcale tego nie chcesz, Key… Będziesz później żałować, co
sprawi mi olbrzymi ból… - więcej nie zdążył już powiedzieć, ponieważ został
brutalnie obrócony przez blondyna, który delikatnie polizał jego dolną wargę, a
dłoń od razu skierował na męskość chłopaka. Na razie gładził ją lekko przez
materiał spodni, by co chwilę mocniej ją ścisnąć. Przy każdym takim ruchu Tae
zaciągał się powietrzem, mocniej zaciskając pięści na ubraniach Key. Blondyn
czując, jak bardzo powiększyło się wybrzuszenie w spodniach maknae, zbliżył
swoją twarz do jego ucha i seksownie szepnął:
- Naprawdę nie masz na mnie ochoty?
- Mam i to jak jasna cholera. – powiedział przez zaciśnięte
zęby, czując jak palce zbliżyły się do
jego rozporka. W tym momencie cały jego upór gdzieś uleciał i został jedynie
niezmiernie pociągający mężczyzna, który kusił go niczym przepięknie śpiewająca
syrena na środku oceanu. Chwycił blondyna za włosy i mocno wpił się w jego
usta. Drażnił swoim językiem jego wargi i podniebienie, jednak unikał języka
drugiego chłopaka, co tamtemu wyraźnie nie odpowiadało. Kibum sam próbował
przejąć inicjatywę, jednak Tae wówczas przeniósł się z pocałunkami na jego
szyję. Popchnął Kibuma do tyłu, na znajdująca się tam komodę i z łatwością go
na niej posadził, samemu kucając przed nią. Podniósł lekko koszulkę chłopaka obsypując
jego brzuch serią pocałunków, a rękami błądził już w okolicy sterczących
sutków. Za każdym razem, kiedy
delikatnie o nie zahaczał, z ust
blondyna wydobywał się podniecający jęk. Z każdą chwilą penis Taemina coraz
bardziej napierał na materiał jego obcisłych spodni, jednak ten najzwyczajniej
zlewał ten fakt. Podniósł się, jedną ręką chwytając Key za włosy i odchylając
jego głowę do tyłu, a drugą kładąc na jego sporej męskości. Nie raz już ją
sobie wyobrażał, jednak nie spodziewał się, że będzie ona aż tak duża.
Uśmiechnął się delikatnie na myśl, że w takim razie wspomnienie czekającego go
seksu, długo nie opuści jego głowy. Key w tym czasie wyraźnie już się niecierpliwił
i delikatnie unosił swoje biodra, pokazując że jego mały kolega potrzebuje
więcej uwagi. Taemin w ramach przeprosin zaczął pieścić jego szyje pocałunkami,
co chwilę się na niej zasycając, chcąc pozostawić po sobie jak najwięcej
pamiątek, a ręką szybko rozpiął rozporek chłopaka i zaczął stymulować jego
członek przez materiał bokserek. Blondyn jednak po chwili odepchnął maknae i
zeskoczył z komody. Od razu ściągnął z siebie spodnie razem z bokserkami i z
głodem w oczach podszedł do zapatrzonego w jego dolne partie Tae. Ściągnął z
niego koszulkę i widząc delikatnie wyrzeźbione mięśnie brzucha, natychmiast
zaczął badać je swoimi ustami. Zawsze podniecali go umięśnieni faceci i mimo że
Tae ni przypinał Jonga, to na swój sposób też był niezmiernie pociągający. Chciał
skosztować każdego fragmentu jego skóry, podczas gdy Taemin zaczął coraz
mocniej zaciskać swoje dłonie na jego włosach. W pewnym momencie nie umyślnie
go pociągnął, co zaowocowało głośnym jękiem Key. Ten dopiero wówczas zauważył
jak bardzo musi uwierać go materiał spodni, ponieważ od razu klęknął przed nim
i już po chwili spodnie z bokserkami znalazły się na wysokości kostek chłopaka.
Blondyn widział, że Tae jest już niemal bliski orgazmu, więc natychmiast zaczął
mu obciągać. Jonghyun niejednokrotnie powtarzał mu, że jest w tym prawdziwym
mistrzem, więc był pewny, że maknae już po kilku ruchach spuści się w jego
gardło. Ku jego zdziwieniu brunet potrafił się świetnie kontrolować, co trochę
uraziło dumę Kibuma, więc był zmuszony delikatnie zasysać się na jego główce i
nagryzać męskość, czemu już chłopak nie potrafił się dłużej opierać i
wystrzelił prosto w usta Key. Ten połknął całość, po czym oblizał z resztek
spermy jego penisa. Sam był już jednak na skraju wytrzymałości, więc położył
się na chłodnych panelach, ciągnąc za sobą wciąż głośno dyszącego Tae. Ucałował
delikatnie jego szyję i gładził po włosach, czekając aż ten powróci do życia.
Wystarczyło jednak kilka czułych całusów i Tae był z powrotem gotowy do zabawy.
Maknae dopiero teraz ściągnął koszulkę swojego hyunga, rozkoszując się jego
idealnie gładką i jasną cerą. Wyglądała tak kusząco, że maknae musiał zostawić
na niej kilka różowych malinek, dla kontrastu. Dopiero zdecydowany ruch bioder
Key oderwał go od tej czynności. Zanim zabrał się do swojej pracy wysłał
jeszcze jedno kuszące spojrzenie w kierunku Bummiego, po czym z uśmiechem na
ustach zaczął zabawiać się jego penisem. Najpierw jeździł jedynie dłonią w górę
i w dół, lecz po chwili zaczął, początkowo delikatnie, a z każdą chwilą coraz
ostrzej całować jego jądra. Kiedy
zdecydował się je nagryźć, do jego uszy doszedł wyjątkowo podniecony głos Key.
- Taaaak!!! Weź go do buzi i gryź! Mocno!!! – krzyknął w
ekstazie Kibum.
Chłopak nie potrzebował większej zachęty. Od razu zaczął mu z
zapałem obciągać. Kilka razy przejechał nawet zębami po całej jego długości, w
efekcie czego blondyn jęczał coraz głośniej i zaczął wypychać biodra w górę.
Tae jednocześnie jedną ręką dręczył jego jądra, a drugą delikatnie jeździł po
wewnętrzne stronie ud.
- Ktoś tutaj jest wyjątkowo niecierpliwy. – rzekł Tae wprost
do ucha blondyna, jednocześnie stymulując jego członka już jedynie za pomocą
dłoni. – Jestem ciekaw ile wytrzymasz w moim ciasnym wnętrzu. Zatrzymałem swoje
dziewictwo specjalnie dla ciebie. – szeptał zmysłowo, co chwilę nadgryzając
płatek ucha, albo liżąc go językiem. – Będziesz moim pierwszym, wyjątkowym. –
dodał po czym Key doszedł brudząc swój brzuch i rękę Tae, który od razu zlizał
z niej resztki spermy. – Szkoda, że nie miałem możliwości by cię lepiej
posmakować…
- Gdybyś nie gadał tych zbereźnych rzeczy, tylko wziął się
za obciąganie, to nie miałbyś teraz tego problemu. – Stwierdził nieco
niezadowolony Kibum, któremu widać nie odpowiadał fakt, że tak łatwo dał się
sprowokować. Chwycił, więc klęczącego między jego nogami Tae i mocno pociągnął.
Chłopak od razu wylądował na nim i widząc te nabrzmiałe, czerwone wargi od razu
mocno się w nie wpił. Pocałunek przerwali dopiero kiedy zaczęło brakować im
oddechu. Chwilę patrzyli sobie prosto w oczy, wciąż lekko dysząc, po czym Key
mocno przytulił do siebie bruneta.
- Chodźmy może do twojej sypialni. Tam będzie nam wygodniej
i… chciałbym zobaczyć w tym wielkim lustrze jak mnie rżniesz. – szepnął Taemin,
podnosząc się. Zaraz za nim zrobił to Key i nie przejmując się rozrzuconymi po
przedpokoju ubraniami, poszli w stronę pokoju Kibuma. Jednak, kiedy
przekroczyli jego próg, Key zatrzymał się i spoglądał smutno na wielkie łóżko,
zaścielone starannie białą pościelą. Tae widząc jego chwilę słabości, sięgnął
po leżącą na stoliku czarną chustkę i zaczął wiązać ją na oczach Kibuma.
- Co ty robisz? – spytał zaskoczony blondyn, chcąc ściągnąć
przeszkadzający mu materiał, jednak chłopak mu na to nie pozwolił.
- Zostaw. Tak będzie ci łatwiej. Możesz sobie wyobrazić, że jesteś
z Jonghyunem. – wyjaśnił cicho Tae, który po raz kolejny przypomniał sobie, że
jest tylko zastępstwem, na którym można wyładować swój gniew. Wizja ta okropnie
mu ciążyła, jednak w tej chwili, nie dałby rady przerwać, więc wolał nieco
oszukać wyobraźnię swojego kochanka. Zaprowadził go do wielkiego łóżka, karząc mu
na nim usiąść, a samemu klękając przed nim. Już chciał ponownie wziąć jego
penisa do buzi, by lekko go pobudzić przed wielkim finałem, jednak Kibum
zatrzymał go gestem dłoni. Blondyn chwycił dłoń maknae, która spoczywała na
jego udzie i wciągnął chłopaka na środek łóżka.
- Uwielbiam pozycję 69, ale zawsze chciałem zobaczyć jak to
jest być w niej stroną dominującą. – rzekł lekko zawstydzony Kibum, kładąc się
wygodnie na pościeli.
- Nie ma sprawy, Bummie. – zgodził się Tae, obracając
odpowiednio. Sam nakierował dłoń blondyna na
swoje przyrodzenie, po czym wziął
do ust penis Kibuma. Zaczął delektować się jego delikatnością i co chwilę
zasysać przy napletku, co wywoływało ciarki na całym ciele Kibuma. Tae chciał
go trochę rozpieścić, ale kiedy poczuł, jak Key jednocześnie mu obciągając,
wsadził jeden palec w dziurkę, zaprzestał swojej czynności, mocna wciągając
powietrze do płuc.
- Ta pozycja to jednak zły pomysł na pierwszy raz. – zaśmiał
się Key, zamieniając ich miejscami, w taki sposób, że teraz to Tae leżał na
pościeli, a ten klęczał między jego szeroko rozłożonymi nogami. – To już nie
będzie mi potrzebne. – dodał, ściągając z swoich oczu czarną chustkę. –Samo wyobrażenie Jonghyuna, któremu to samo
co ja tobie robi Siwon, zupełnie mi wystarcza. – oznajmił zaciskając zęby ze
złości i sięgając do tyłu po dużą puchową poduszkę, którą podłożył chłopakowi
pod plecy. – Poza tym wyglądasz teraz naprawdę ślicznie. – Key uśmiechnął się
do niego i zaczął ponownie stymulować jego członka jedną ręką. Tae był
niezwykle ciasny, więc drugi palec mógł dołożyć dopiero po dłuższej chwili, co
jednak wywołało głośny jęk bólu ze strony bruneta. Key chcąc go nieco rozluźnić
pochylił się nad nim i zaczął bardzo delikatnie całować. Po chwili jednak pożałował swojego czynu,
ponieważ taki czuły pocałunek zbytnio podniecił Tae. Był on już bliski
kolejnego orgazmu, który jednak nie mógł nadejść przed wielkim finałem,
ponieważ byłoby to dla niego jeszcze bardziej bolesne. Sam miał okazję tego
zasmakować i nikomu nie życzył czegoś podobnego… Taemin był jednak bardzo
młody, więc wierzył w jego umiejętność szybkiego pobudzania się do działania,
dlatego postanowił pozwolić mu dojść po raz drugi w jego ustach. Jeszcze kilka
razy ucałował go po klatce piersiowej, po czym swobodnie wziął jego męskość do
buzi. Zaczął po niej powoli jeździć językiem, jednocześnie mocniej ruszając palcami
w jego wnętrzu. Taemin czując takie pieszczoty, wił się coraz bardziej na
pościeli i praktycznie nie przestawał jęczeć imienia swojego kochanka. Kiedy
czuł, że orgazm jest już bliski, chwycił jedna ręką Kibuma za włosy i zrównał
jego tempo z szybkością poruszania swoimi biodrami. Już po kilku ruchach, po
raz drugi rozlał się w tych najbardziej
pociągających ustach, jakie kiedykolwiek widział. Po chwili poczuł jak Kibum
wyjmuje swoje palce, co wywołało u niego jęk niezadowolenia, a u Key śmiech.
- Cierpliwości. Weź spokojnie oddech i wrócimy do zabawny. W
takim momencie i tak nie umiałbym przerwać. – stwierdził, wskazując na swojego
stojącego członka. Uśmiechnął się do niego czule i siadając na jego biodrach,
zaczął delikatnie krążyć palcami w około sutków młodszego, co jakiś czas lekko
o nie zahaczając. Sam był już nieźle podniecony, więc żeby trochę przyśpieszyć
ocierał się swoim członkiem o ten należący do maknae i jak się spodziewał, ten
już po chwili stał w pełnej gotowości. Widząc to, Kibum powrócił do rozciągania
bruneta, jednak tym razem od razu wsadził w niego trzy palce, co skończyło się
kilkoma łzami na policzkach młodszego. Key natychmiast starł je pocałunkami.
Jego ciało praktycznie płonęło już z pożądania, dlatego pomimo chęci dłuższego
przygotowywania Tae, nie umiał się dłużej powstrzymywać. Szybko wyciągnął swoje
palce i użył sporej ilości żelu o zapachu czekolady, który sam po prostu
uwielbiał. Poczekał chwilę aż chłopak uspokoi swój oddech i jednocześnie całując
go namiętnie, co miało zagłuszyć przyszły krzyk, zaczął powoli w niego
wchodzić. Kibum czując to cieplutkie i mokre wnętrze musiał niemal siłą
powstrzymywać się przed ostrym seksem. Ból malujący się na twarzy przyjaciela
działał jednak na niego hamująco. Kiedy w końcu udało mu się całkowicie w nim
zagłębić, spokojnie czekał aż ten przyzwyczai się do jego wielkości. Po chwili
brunet widząc, że to nic nie daje polecił Key, by ten zaczął się ruszać. Starał
się ukryć ból jaki mu to sprawiało, ponieważ czuł, że Kibum bardzo się stara i
wchodzi w niego wyjątkowo pomału. Sam nigdy nie zachowywał się tak rozważnie,
więc był mu niezwykle wdzięczny, bo pewnie jego partnerzy musieli nacierpieć
się znacznie bardziej. Po kilku pchnięciach poczuł jednak jak przyjemność
rozchodzi się po jego ciele i wręcz nie mógł powstrzymać się od krzyku
przyjemności.
- Taaak!!! Mocniej! – błagał blondyna, który z przyjemnością
przyśpieszył swoje ruchy i ponownie uderzył w prostatę chłopaka, tym razem
wywołując jeszcze głośniejszy krzyk z jego ust. Zbliżył jednocześnie swoje
wargi do szyi Tae i zaczął pozostawiać na niej malinki, szepcząc co chwilę jak
mu jest dobrze. Maknae potrafił jedynie jęczeć i mocno obejmować swojego
kochanka, chcąc czuć jak największą bliskość. Kibum po raz kolejny zaczął
stymulować członka młodszego swoją dłonią, co tylko zwiększyło poziom jęków
maknae. Następnie, po raz kolejny pocałował go czule, co spowodowało kolejny już
orgazm. Kibum potrzebował jeszcze tylko kilku pchnięć by móc się rozlać w
ciasnym wnętrzu. Było mu w nim zbyt dobrze, ale ostatkiem sił wyszedł z chłopaka
i wyczerpany padł na przyjaciela.
- To już chyba trochę za dużo jak na moje ciało. –
wyszeptał, wtulając się w klatkę piersiową Taemina. – Było lepiej niż sobie
wyobrażałem, Tae. Teraz już chyba nie będę umiał być na dole. – dopowiedział,
już niemal zasypiając w silnych objęciach chłopaka.
- To był najwspanialszy pierwszy raz jaki mogłem sobie
wymarzyć, hyung. – szepnął Tae, kiedy był pewny, że Key już zasnął. – Nigdy go
nie zapomnę. Nigdy… - dokończył, jeszcze mocniej przytulając się do Kibuma i całując
go w czoło.
* * *
Jonghyun wrócił wykończony do domu. Nigdy nie spodziewał
się, że zwykła rozmowa może być bardziej męcząca od seksu. Dzisiaj po raz
ostatni spotkał się z Siwonem, tylko po to by zakończyć ich dziwny związek.
Zaczęło się całkiem przypadkowo, po wypiciu kilku piw, a później ciężko było
już nad tym zahamować. Oboje czuli się całkowicie spełnieni podczas seksu, więc
Siwon nie rozumiał, czemu Jong chce to wszystko zakończyć, mimo że sam narzekał
na pożycie z Kibumem. Jjong potrzebował trochę czasu, ale w końcu zrozumiał, że
możliwość przytulenia się do Key i oglądanie jego cudnego uśmiechu, jest dla
niego ważniejsze niż satysfakcja seksualna. Doskonale zdawał sobie sprawę, że
jego chłopak jest niezwykle wrażliwy, więc jakby dowiedział się o jego
zdradzie, to z pewnością by się załamał, albo popadł w depresję. Nie chciał go
stracić, dlatego postanowił w końcu uporządkować swoje życie.
Zdziwił się, kiedy wszedł do salonu i nikogo tam nie zastał.
W całym mieszkaniu było zbyt cicho, jak na jego gust. Wrócił się więc do
przedpokoju by sprawdzić, czy znajdzie tam buty chłopaków, jednak ku jego
zdziwieniu, w oczy rzuciły mu się rozrzucone ubrania. Od razu poznał te
należące do jego chłopaka i domyślił się, że reszta należy do Taemnia. Poczuł
jak ogarnia go złość, która wręcz z niego kipiała. Nie chciał sobie wyobrażać
jak ten napaleniec dotyka JEGO Key, ale obrazy same pojawiały mu się w głowie.
Wiedział, że sam nie był lepszy, jednak w tej chwili nie miało to dla niego
żadnego znaczenia. Rzucił z całej siły swoją torbą o przeciwległą ścianę,
zupełnie nie przejmując się jej zawartością, co jednak mu w niczym nie pomogło.
- TAEMIN!!!! Ty mały napaleńcu! Pokaż mi się na oczy, a przyrzekam, że zamorduję cie własnymi rękami!
– krzyczał w furii, kierując się do jego wspólnej sypialni z Key, z której
usłyszał głośne przekleństwo. Otwierając drzwi stanął jak wmurowany. Kibum
spoglądał na niego z przerażeniem, zakrywając się prześcieradłem, a na jego
szyi pojawiły się zupełnie nowe malinki. Taemin dla odmiany ubierał jakieś
spodnie z całkowitym spokojem, a między jego nogami znajdowały się ślady
spermy. W tym momencie już nawet nie myślał o zasadach dobrego wychowania,
tylko rzucił się na maknae, przewracając go na ziemię. Cały czas marzył o byciu
na dole, a ta szumowina dostała to tak łatwo… Z całej siły uderzył maknae w
brzuch, jednak ten nie pozostawał bierny i kopnął go w kroczę. Jong zwinął się
z bólu i Tae już miał kontynuować, kiedy powstrzymało go głośne „Nie”
krzyknięte przez Key. Natychmiast wstał i podszedł do blondyny przepraszając go
i przytulając.
- Key… - szepnął Jonghyun, zbliżając się do swojego
chłopaka, mimo okropnie bolącego go krocza.
- Powiedziałem mu wszystko, Jong. Nie pozwolę byś nim
pomiatał i łaził pieprzyć się z Siwonem, kiedy go zostawiasz samego. Jesteś
jeszcze gorszym chamem ode mnie, ale… To ciebie kocha… I to przez ciebie
cierpi… - wytłumaczył, głaszcząc płaczącego Key po włosach.
- Wiem… Wcześniej nie umiałem tego zakończyć, ale w końcu mi
się udało. Naprawdę! Bummie, już więcej cię nie zdradzę…
- Czyli to prawda… - wyszlochał Kibum. – Jak długo to
trwało? – zapytał, patrząc na niego zapłakanymi oczami.
- Będzie już pół roku… - odparł cicho, obserwując
przerażenie, a zaraz po tym pustkę w oczach swojego ukochanego, co sprawiło, że
z jego oczu również zaczęły wypełniać łzy. – Kocham cię. Kocham. Tylko ciebie.
Siwon to była największa głupota jaką popełniłem w życiu. To przez to… Ja… Ja
wcale nie czuję się dobrze dominując… - odparł zawstydzony.
- Obaj jesteście skończonymi idiotami… Nie mogliście o tym
porozmawiać? Miłość to nie tylko seks, ale też słowa. Sami jesteście sobie
winni… - westchnął zrezygnowany. - Ten jeden, jedyny raz wam pomogę, ale
później radźcie sobie sami. Jong, Key wcale nie jest urodzonym uke. Key, w
skrócie, to Jong pragnie, aby twój penis co noc przepychał mu tyłek. Jong, Key
jest teraz przeklęcie zraniony, ale nadal kocha tylko i wyłącznie ciebie. Key,
przestań się tak mazać, bo to wcale nie pomaga. Jesteś kochany przez dwóch
facetów, co powinno być dla ciebie najważniejsze. Tego żadna zdrada nie zmieni.
– szybko i zwięźle wyjaśnił całą sytuację i wstał z łóżka. Uśmiechnął się jeszcze czule do Kibuma, po
czym podszedł, z wymalowaną w spojrzeniu żądzą mordu, do Jonga.
- Tylko spróbuj
jeszcze raz go zdradzić, a powieszę cię za jaja z czubka wieży tokijskiej. A
jeśli zobaczę, że będzie on kiedykolwiek płakał, to odetnę ci twoje klejnoty,
zrobię z nich balony i oddam fanką w opiekę. I mam gdzieś jaki będzie powód
tego płaczu. Mogę jednak ci obiecać, że później dobrze się nim zaopiekuję. –
zapewnił, uśmiechając się wrednie, a następnie spokojnie opuścił sypialnię. Był
pewny, że jeżeli tylko trochę porozmawiają, to uda im się naprawić swój
związek, a jeśli nie… to Jong znał już jego plan ze szczegółami. Najbardziej potrzebował
teraz zimnego prysznica oraz dużo wódki, by móc jakoś odreagować całą sytuację
i poprzeklinać na swoją głupotę. W końcu tylko idiota dobrowolnie oddaje swoją
miłość komu innemu..
- ,,Taaaak!!! Weź go do buzi i gryź! Mocno!!! ''<-Co za agresywność!6+ za to keke !^^Scena erotyczna jak na pierwszy raz wyszła ci świetnie i chyba aż przez to już mnie policzki pieką z zawstydzania haha xD Biedny Taemin, oddał swoje dziewictwo Key,którego tak kocha,jednak on woli Jonga.Jakież to smutne,ale chociaż oddał się jemu,a nie pierwszemu lepszemu napaleńcowi xD Jednak jestem złą ,że pozostanie z Jonghyunem,a nie z Lee..:( A tak na uboczu...masz już plany na jakieś nowości?^^
OdpowiedzUsuńbo u min w tym tygodniu to na 1000000% się już coś pojawi,więc długo nie będziesz musiała czekać^^ Tak,nie ma to jak miała pogawędka przez komentarze ke ke ;3 Odcinek bardzo fajny i przyjemnie się go czytało :*
Cieszę się, że jakoś wyszło, bo sama w końcu nie byłam przekonana, czy napisałam to wystarczająco ciekawie (czyt. zboczenie). :P Skoro są wypieki to jest i sukces. Yuuupi.^^ Osobiście uważam, że lepiej byłoby Key z Tae, no ale pomysł miałam inny, więc co zrobić. Uwielbiam JongKey, więc musiałam go tutaj wsadzić. :P W "Uskrzydlonej..." zrobiłam z Jonga dupka, który skończył sam, więc tutaj zrobiłam z niego dupka, który ma więcej szczęścia niż rozumu. :P
UsuńNo to wyczekuję na Stranger w tym tygodniu. :D Chce napisać tego fika z Hello (wspomniałam chyba w 12 rozdziale uskrzydlonej), ale nie mam jeszcze planu jak to zrobić. Są szanse, że coś napiszę, ale pewności dać nie mogę. W dodatku przeziębiłam się akurat jak zaczęły mi się moje cudne wakacje... Teraz czuję, że i mi pojawiają się wypieki na buzi, ale niestety nie z tego powodu. :P O ile przeziębienie nie będzie się u mnie objawiać spaniem, to na 90% powinnam dodać fika w następny weekend. Może nawet wcześniej? :D
O fajnie będę czekała z niecierpliwością,a co do tego Hello to coś tam mi się w oczka rzuciło ^^ A i ostrzegam,że ten odcinek będzie naprawdę długi oO bo nie chce mi się go dzielić na dwie części xd Na przeziębienie polecam ubrać się grubiutko i pić dużo płynów,a najlepiej wypocić się ćwicząc.Ja jak ostatnio byłam chora to tańczyłam Repaly dzień w dzień i choróbska pozbyłam się w jakieś cztery dni! :D Życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia :*
UsuńOczywiście kiedy tańczyłam miałam na sobie chyba z milion ubrań xD
UsuńAż strach myśleć jak ja wyglądałabym w tańcu. Słoń w składzie porcelany i to ze złamaną nogą i opaską na oczach. :P Tylko nagrać i wysłać do śmiechu warte (ale chyba już to nie leci :P). Ja choruję raz na ruski rok i przechodzi mi samo po dwóch dniach, więc nie mam problemu. Ale pomysł na zdrowienie z SHINee jest genialny. :D
UsuńTo tak jak ja!Też mam bardzo dobrą odporność,Mendak u mnie choroba dłużej przeważnie trzyma ;/ No i w ogóle przed chwila skończyłam pisać rozdział jednak nie dodam go jeszcze bo muszę go sprawdzić.I wejść na drugiego bloga i tam coś dodać bo obiecałam przyjaciółce,którą lekko zaniedbałam -_- ale wyczekuj na dniach,jakby co to Cię poinformuje ;D
OdpowiedzUsuńW każdym razie nie mogę się doczekać.^^ Obserwuję twojego bloga, więc nie ma szans bym przegapiła aktualkę. :D I niezmiernie cieszę się, że będzie on bardzo długi. Uwielbiam takie, tylko w efekcie są i tak za krótkie. :P
UsuńUuu~ ostro ;D
OdpowiedzUsuńJakoś słabo wierzę, że pisałaś scenę seksu pierwszy raz. Chyba, że pogłębiło się wiedzę, z tego oto zakresu czytając inne opowiadania lub oglądając filmiki ;p nie mnie to oceniać XD
Właśnie dlatego nie czytam TAKICH rozdziałów na komputerze, tylko na telefonie xd
Nie daj boże, stanęła by za mną moja mama, siostra albo-o zgrozo tata! >,<
Dziwnie by się na mnie patrzyli -,-
anyway..pozdrawiam i weny życzę ;D
P.
P.S wybacz, za taki dziwny komentarz, ale ja sama jestem dziwna, więc wyszło trochę dziwnie o.o
Cieszę się. *.* No oczywiście, że czerpię doświadczenie z całej masy innych fików. Trochę się ich już w życiu przeczytało. Nawet bardzo trochę. :P Ma się tą naturę zboczuszka, w końcu. :P Ja na szczęście nie mam problemów z rodzinką, bo mam całe piętro dla siebie i doskonale słyszę jakby mama wchodziła po schodach. :P Za to dzisiaj wpadł brat i chciał skorzystać z neta... Akurat na innych kartach miałam pootwierane strony z fikami. :P Trochę najadłam się strachu, bo to skończony homofob z instynktem rodzicielskim w moim kierunku. :P To by było straszne, jakby wiedział czym się zajmuję w wolnych chwilach. Widząc ten rozdział to pewnie zszedł by na zawał, ale dopiero po zamordowaniu mnie własnymi rekami. :P Jednak rodzinki zawsze są niezmiernie ciekawe.
UsuńRównież pozdrawiam i życzę dużo spokoju do czytania fików z dala od ciekawskich spojrzeń.^^
Omo *.* nie powinnam była tego czytać na wykładzie, zwłaszcza, że profesorek miał na mnie idealny widok, a ja ciągle się uśmiechałam przy czytaniu tego rozdziału... Jak Kibum krzyczał, to śmiać mi się chciało, ale ja już tak mam, ze jak czytam smuty, to się śmieję, jak głupia, tak samo przy pisaniu ostatniego "smuta" z JongKey, to sama z siebie się śmiałam... Taaa, daleko mi do normalności, ale normalność jest nudna ^^ TAEMIN! Kocham cię ty bestio moja! A Jong niech się... Idzie i niech Siwona przeleci, a Kibuma niech zostawi w spokoju. Boże, co za idiota! Nie lubię go. Serio, jak go kocham w realu, tak w twoim ff po prostu go nienawidzę. Jak się kocha, to się nie robi takich świństw, więc niech nie mydli oczu Kibumowi, a Kibum niech na nie w końcu przejrzy i dostrzeże, że to Taeminowi na nim zależy, a przynajmniej mam nadzieję, że to nie tylko gra ze strony młodego... Kurczę, sama siebie nakręciłam ^^
OdpowiedzUsuńWidzę, że mój fik wywołał sporo emocji. :P I bardzo dobrze. Ja też uwielbiam Jonga w realu, ale w fikach po prostu zawsze robię z niego dupka. Kocham JongKey, ale nie mogę się powstrzymać. :P Dziwna ze mnie osóbka. :P Zgadzam się, że Jong jest wart Siwona i byłoby im razem świetnie. Tae jest takie biedny... Zasłużył sobie na Key, a ten idiota jeszcze bawi się w dobrodzieja i naprawia związek JonKey... Normalnie jest tak samo dziwny jak ja. :P
UsuńTaaak. Zdecydowanie nie powinno się czytać takich rzeczy w miejscach publicznych. :P Polecam zaciszę swojego pokoju, byleby z daleka od wszelkich ludzi. Takie wykłady są niebezpieczne. Co jak profesorek wziął telefon i zaczął czytać? Biedak padłby na zawał. No chyba, że go nie lubisz, to możesz próbować uśmiercić go w taki humanitarny sposób. :P
W sumie to nie jest zły, przynajmniej dało się ściągać na teście zaliczeniowym ^^ tak, o wiele lepiej czytać w zaciszu swojego pokoju z kubkiem gorącej herbaty, jednak strasznie mi się nudziło, a jak zobaczyłam, ze rozdział dodałaś, to chciałam przeczytać od razu ^^ pomyśl sobie, że moja mama nigdy nie czytała moich opowiadań, a piszę już od 7 lat i się przewinęło tego, a teraz jak zaczęłam pisać yaoi, to stwierdziła, ze chciałaby coś mojego poczytać zamiast książek i czyta moje opowiadania. Aż się boję jej dać to o JongKey, zwłaszcza ostatnią część xd
UsuńA no to nie ma co uśmiercać. :P Mamie też nie radzę pokazywać, bo w końcu ktoś musi gotować ciepły obiadek co jakiś czas. :P Reakcje rodziców na yaoi mogą być różne, a ja nie mam zamiaru ich poznawać.
UsuńWow. 7 lat pisania brzmi nieźle!!! Ja zaczęłam może pół roku temu. Wcześniej to nawet czytać nie lubiłam. :P
Aż tak źle nie ma :) moja mama przeczytała już wszystkie yaoi mojego autorstwa, oprócz ostatniego JongKey i z tego, co widziałam, to była zachwycona. Może dlatego, ze nie było w nich zbyt wielu "nieodpowiednich" scen, ale wiadomo, ze ja się dopiero rozkręcam ^^ wcześniej pisałam tylko o hetero i dopiero od jakiegoś miesiąca tworzę yaoi. Teraz przyznam szczerze, ze chyba nie umiałabym o hetero napisać opowiadania xd
UsuńNo to zazdroszczę takiej tolerancyjnej mamy. :D No to rozkręcaj się dalej.^^ Yaoistki tylko i wyłącznie na to czekają. Ja akurat w ogóle nie umiałabym napisać o hetero i raczej denerwują mnie takie opowiadanie. Opis wymarzonego życia z swoim biasem, masa zbiegów okoliczności i ogólnie realizacja osobistych fantazji. Spotkałam się z kilkoma ciekawymi i nawet wciągającymi, ale większość na jakie się natknęłam była denna i wręcz żałosna. Zastanawiałam się nad tym czy powinnam się śmiać, czy płakać. Na szczęście zwyczaj się śmiałam.^^ Ponad to mam wrażenie, że część tych opowiadań napisały osoby z podstawówki, ale kiepskiego gimnazjum. Nie mam nic przeciwko młodszym osobą i sama znam kilka nawet z gimnazjum, które moim zdaniem piszą genialnie i lepiej ode mnie. Po prostu tamte opowiadania były tragoczne...
UsuńJa też nie jestem zwolenniczką takich opowiadań. Wydają się być strasznie naciągane. Dlatego kiedy pisałam o hetero, to rzadko robiłam z nich gwiazdy, bardziej sprowadzałam ich do "zwykłych śmiertelników", uczniów szkoły, czy czegoś w tym stylu. Fakt, jedynie kiedy pisałam o Bangach, to byli sławni, ale i tak nie było tam fanki, która przypadkiem spotyka swojego idola i zaraz kwitnie między nimi wielkie uczucie. Nie, nie, nie! Stanowczo mówię nie takim opowiadaniom, chociaż niektóre osoby potrafią tak wszystkim pokierować, że wychodzi to serio dobrze, jednak zwykle wychodzą naciągane, słodkie historie ><
UsuńCieszę się, że zrozumiałaś co miałam na myśli.^^ A masz te opowiadania hetero na jakiejś stronie? Może akurat jakieś przypadłoby mi do gustu. XD
UsuńJasne że mam :) w liniach na moim obecnym blogu znajdziesz parę adresów moich blogow :)
UsuńTaeeeeeemin, moja dziecino, cóż za zagrania. Dobrze, że chcoiaż doprowadziłeś do tego, że te dwa bałwany się ogarnęły, ale sam cierpisz ; ;. TO POWINNO MIEĆ WIĘCEJ CZĘŚCI! Chciałabym zobaczyć KeyHyun keke : >.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że komentuje po czasie+dodatkowo teraz nie wiem co powiedzieć, bo emocje już wyleciały, ale całość czytało się świetnie, dodatkowo dialogi... To był naprawdę dobry pomysł z założeniem bloga |D. Chyba łatwiej przychodzi ci pisanie tutaj niż na forum :)?
PS. Wciąż rani mnie obraz Siwon + Jonghyun. Czekam niecierpliwie na kolejne opowiadanie i następnym razem skomentuję od razu, powodzenia <3!
Cieszę się, że w ogóle skomentowałaś. Mogłoby być nawet po miesiącu.^^ W gruncie rzeczy minęło dopiero kilka dni. Chciałabyś KeyHyun? Kto wie, może kiedyś stworzę coś takiego. XD Zamiana miejsc w związku jest genialnym motywem, więc są nawet spore szanse na takie opowiadanko.^^ Zobaczymy na co dostanę natchnienie. :D
UsuńTwoje MinKey jest świetne i strasznie mi szkoda, że w tamtym opowiadaniu nie było czegoś większego ; ; Mam nadzieję, że kiedyś może zrobisz jakiś sequel albo one shot ^^ Tak czy siak, życzę weny! :3
Usuń* siedzi nie wiedząc od czego zacząć *
OdpowiedzUsuńOkey, najpierw zacznę od tego, że cieszę się iż jest jongkey i do tego skończyło się między nimi szczęśliwie. Nie gustuje raczej w TaeKey czy TaeJong, ogólnie ciężko mi się czyta wszelkie paringi nie będące jongkey lub 2min. Jednak przeszłam przez to.
Zacznę od początku. Po pierwsze plus za styl i scenę seksu. Podobała mi się, tym bardziej że była twoją pierwszą [ pomimo, ze TaeKey TAT ] Jedyne co mnie razi do Jonghyun jako strona bierna, po prostu cięzko jest to przyjąć mojemu umysłowi. To chyba jedyny minus, ale to już zalezy od gustu. Poza tym podobało mi się. Dość ostro, wyzywająco, ciekawie opisane.
Wkurzył mnie Jonghyun z tym, ze latał do Siwona zamiast jak człowiek pogadać z Key... dobrze jednak, że sobie to wyjaśnili i już jest cacy.
Szkoda mi tylko Taemina. Niby taki diabeł z niego, ale ma dobre serce i zrobi wszystko dla ukochanej osoby...
Nie wiem co jeszcze mogę powiedzieć. Mogę życzyć Ci weny? xd
Weny zawsze można życzyć.^^ Standardowe JongKey darzę ponadwymiarową miłością, jednak kocham niespotykane eksperymenty, których na pewno będzie sporo w moich fikach. Mam jednak nadzieję, że coś dla siebie tez znajdziesz. Osobiście ciężko mi idzie wyobrażenie sobie, rozkładającego nogi Jonga, ale właśnie to mnie jeszcze bardziej rajcuje. Jest ciężkie, ale nie niemożliwe, więc czemu by nie spróbować? XD
UsuńTaemin jest tutaj zdecydowanie biedny i sama go żałuję... Nie zasłużył sobie na taki los. Ma naprawdę dobre serduszko, że zrezygnował z własnego szczęścia, dla dobra swojej miłości.
Zapraszam na kolejną dawkę ,,Streanger'' ^^
OdpowiedzUsuńOoooj, jak miło, a za razem smutno.
OdpowiedzUsuńTrochę żal Teamina, no ale cóż... Jak w prawdziwej miłości nie kierował się egoistycznie; postanowił cierpieć z powody nieodwzajemnionej miłości na rzecz szczęścia Key...
Ehhh szkoda, że tak mało bo fajnie się czyta. :P
Pozdrawiam.
Cieszę się, że fajnie się czytało.^^ Tae jest wspaniały i taki kochany. <3 Jego miłość do Key jest najpiękniejsza. :3
UsuńOj, jakie to piękn, że Taemin oddał Key. Wzruszyłam się !!! Rozwaliła mnie scena kiedy Tae im pomagał xd
OdpowiedzUsuńa seks był cudwony *----* omnomnomnom.
nie no, ale jakoś tak smutno się zrobiło.
Śliczne, śliczne i jeszcze raz śliczne (Omo, ale głupi komentarz o.O)
Wenyyy~
Ps. Dziękuję za wszystkie komentarze u mnie. Tak cieplutko mi się na serduszku zrobiło <3
Nie ma za co dziękować.^^ Czytanie fików to dla mnie sama przyjemność, więc to ja powinnam podziękować za ich pisanie.^^
UsuńKomentarz wcale nie jest głupi. Nieraz pisałam gorsze, a później nie mogłam uwierzyć, że napisałam coś tak dziwnego, z masą powtórzeń i ledwo po polsku. :P Z własnego doświadczenia wiem, że nie da zbyt mądrze pisać, gdy kotłuje się w nas masa emocji.^^
Wciąż nie wierzę w siebie, gdyż nie słucham kpopu, a mimo tego czytam te wszystkie opowiadania :v Nie ważne, i tak uwielbiam chłopaków z SHINee, nawet jeśli nie gustuję zbytnio w tej muzyce.
OdpowiedzUsuńTa sytuacja wydała mi się trochę... nieodpowiednia, czy jakby to ująć. Wiadomo, że Jong zdradził Keya tu i tam, ale jakoś sam wydawał się mało zły, kiedy zobaczył go z Tae... Nie wiem, może się odpowiednio nie wczytałam...
Co do seksu - jak na pierwszy raz, bardzo dobrze. Ostatnio to wszystko wydaje mi się zbyt naturalne, chyba czytam zbyt dużo na dzień - obowiązkowo czas na przerwę, żeby to jakoś przeżywać no... Pamiętam jak na samym początku mojej przygody z opowiadsniami yaoi nie mogłam nawet popatrzeć na akapity z seksem, tak mnie to zawstydzało i wgl, a teraz... no, normalka.
W każdym razie uwielbiam twój styl, lekki i przyjemny, szybciutko przebrnęłam przez wspaniałe one-shoty, chrzanić przerwę, idę czytać dalej.