czwartek, 6 czerwca 2013

Hello


Paringi: OnTae, leciutkie JongKey
Gatunek: fluff
Ostrzeżenia:  brak

Fika napisałam na podstawie mv "Hello". Starałam się jak najlepiej oddać klimat teledysku i całej piosenki, dlatego w opowiadaniu można odnaleźć kilka kwestii poszczególnych członków. Oczywiści w języku polskim, a nie koreańskim. :P



W najbliższym czasie mam zamiar zacząć pisać kolejne opowiadanie wieloczęściowe. Wstępnie fabuła ma się kręcić w okół mafii i prostytucji.^^ Tylko nie wyobrażać sobie od razu hard yaoi, sm i samych krwawych morderstw. :P Na razie jednak zapraszam na Hello i oczywiście zachęcam do pisania komentarzy. Z pewnością odpowiem na wszystkie.^^



Hello 

 Onew opierał się plecami o jasną ścianę, bardzo eleganckiego korytarza, a na jego twarzy widniał niezwykle radosny uśmiech. Właśnie zmierzał do mieszkania swojej największej miłości. W dłoniach trzymał śliczny bukiecik z herbacianych róż, ponieważ dzisiaj, po ponad dwóch latach znajomości, w końcu postanowił wyznać swoje uczucia. Obawy wręcz się w nim kotłowały, jednak zostały one zagłuszone przez miłość, która napawała go optymizmem. Ich przyjaźń była najwspanialszym okresem w jego życiu. Dopiero wtedy dowiedział się, czym tak naprawdę jest szczęście i chęć uchylenia nieba drugiemu człowiekowi. Możliwość pogłębiania tej już i tak bliskiej relacji, sprawiała, że serce niemal wyskakiwało mu z piersi, a dłonie trzęsły się coraz bardziej ze zdenerwowania. By dodać sobie otuchy, spojrzał z czułością na kwiaty, rozmyślając o swym prywatnym skarbie, który niejednokrotnie prawie przyprawiał go o zawał, samym zmysłowym tańcem. Tylko on potrafił w jednej chwili ruszać się jak seksowny kot, by w następnej niewinnie się uśmiechać. Zwykłe „Witaj” wypowiedziane tym anielskim głosikiem, zapewniało mu najwspanialszy humor przez cały, długi dzień, a widok dużych migdałowych oczu napełniał go pozytywną energią. W obecnej chwili jego głowę wypełniały jednak przeróżne pytania: „Jak należy zacząć kochać? Czy kwiaty są odpowiednie na takie wyznanie?”
Nie znał na nie odpowiedzi, ale mimo wszystko musiał spróbować. Wizja wspólnej przyszłości była zbyt kusząca, by tak łatwo się poddać.

Onew wysunął powoli swoją głowę zza rogu ściany, chcąc sprawdzić, czy nikogo nie zastanie na korytarzu. Dopiero kiedy uzyskał pewność, swobodnie skierował się do upragnionych drzwi, chowając kwiaty za siebie. Chłopak jeszcze nigdy nie działał z tak dużą ostrożnością, ale wolał uniknąć spotkania ze starszą, dociekliwą sąsiadką, znaną z największego plotkarstwa w okolicy, albo, co gorsza, wpaść na rodziców swej miłości. Co prawda, byli to bardzo mili ludzie, jednak swojej pociechy strzegli niczym największego skarbu i raczej nie ucieszyliby się na wieść, że do ich aniołka zmierza jakiś chłopak z kwiatami.
Onew po raz kolejny upewnił się, że bukiet wygląda idealnie i z nadzieją w głosie szepnął: „Wierzę w to, że wszystko pójdzie po mojej myśli”, po czym wziął głęboki wdech i z najcudowniejszym uśmiechem, na jaki było go stać, ruszył przed siebie.

 W przeszłości znajdował się już w podobnej sytuacji, ale tym razem było mu znacznie ciężej. Obawiał się niezrozumienia, a przede wszystkim smutku w tych pięknych, migdałowych oczach. Miał jednak nadzieję, że jego obiekt westchnień uwierzy mu we wszystkie jego słowa albo przynajmniej wysłucha wyjaśnień. Spokojnie podszedł do czarnych, drewnianych drzwi i już chciał zapukać, kiedy naszły go ostatnie wątpliwości. „A co jeśli zniszczę naszą przyjaźń?”, pomyślał odwracając się tyłem, jednak szybko odnalazł w sobie resztkę odwagi, by dokończyć wcześniejsze zamierzenia. Teraz pozostało mu jedynie czekać na otwarcie się dwóch par drzwi - do mieszkania i pewnego malutkiego serduszka.

* * *

Jonghyun siedział już 15 minut na schodach wejściowych do kilkupiętrowego domu. Był już w nim wielokrotnie, jednak nigdy nie przyszedł tutaj w tak jasno określonych zamiarach. Na jego kolanach spoczywało teraz duże, udekorowane pudełko, które nieznacznie uchylił, by upewnić się, że jego zawartość pozostała w nienaruszonym stanie. Sprawdzał już to wielokrotnie, jednak za wszelką cenę chciał oddalić nieunikniony moment spotkania. Zaśmiał się cicho z własnego zdenerwowania, a żeby ukryć swoje dziwne zachowanie przed przypadkowymi przechodniami, schował twarz w dłoniach. W końcu facet uśmiechający się do siebie i wyczekujący przed obcym domem nie jest normalnym widokiem, a wolał nie zostać posądzonym, o bycie zboczeńcem. Co prawda ubrał się niezwykle starannie i wręcz elegancko, więc miał nadzieję, że przynajmniej wyglądem nie przypominał starego pedofila. W normalne dni preferował glany i skórę, które idealnie sprawdzały się przy jeździe motorem, jednak pewna, droga jego sercu osoba, za nimi nie przepadała, dlatego też zdecydował się na drobne poświęcenie. Nieraz już słyszał, że „taki styl pasuje do niebezpiecznych i niekochanych nastolatków, a on przecież wcale takim nie jest”. Co prawda mógłby kłócić się z tą filozofią, ale wolał chociaż dzisiaj ustąpić, dlatego założył zwykłe trampkami i szarą marynarkę. Dzięki temu wyglądał elegancko, ale nie drętwo. Miał jednak nadzieję, że jego poświęcenie zostanie wynagrodzone w jakiś odpowiedni sposób.

 Wielokrotnie zastanawiał się, czy nadejdzie dzień, w którym będą mogli się pocałować, a obecnie w jego sercu pojawiła się cicha nadzieja, że może to nastąpić nawet tego wieczoru. To byłoby idealne podziękowanie za jego starania. „Może gdybym zrobił najsłodsze puppy eyes, na jakie mnie stać, to by się udało?”, pomyślał, uzmysławiając sobie jednocześnie, że znowu wyszedłby na zagubionego szczeniaka, który aż prosi się o odrobinę uwagi. Używanie takiej broni może się wydawać nieco niemoralne, jednak w końcu cel uświęca środki, a to główna zasada, którą kierował się Jonghyun. Przeczesał swoje starannie ułożone włosy, zastanawiając się jeszcze nad doborem słów. W sumie to nie miał pojęcia co robić, a każdy radził mu co innego, przez co było jeszcze trudniej. Pomimo tego, że doświadczył już i miłości, i rozstania, nie potrafił opanować swego zdenerwowania. Tym razem było inaczej, ponieważ po raz pierwszy spotkał osobę, która lubiła go za to, kim był i nie zwracała uwagi na jego liczne wady. Tylko będąc przy niej, mógł przestać udawać silnego faceta i stać się delikatnym, zagubionym chłopakiem, który ponad wszystko pragnął zainteresowania.

 Po długich rozmyśleniach udało mu się zdobyć na odwagę, jednak w konsekwencji skończył siedząc na schodach przed wejściem. Normalnie zachowywał się wręcz zuchwale i arogancko, ale teraz cały jego charakter gdzieś uleciał. Mimowolnie zwrócił uwagę na idącą w jego stronę małą dziewczynkę, puszczającą bańki mydlane. Od razu rozpoznał swoją siostrzenicę, więc zawołał ją do siebie, ciepło się uśmiechając. Widząc ją, przypomniał sobie niemal identyczny obrazek, tylko z innym bohaterem w roli głównej. Wówczas zaśmiewał się, mówiąc, że to dobre zajęcie dla 5-latków, jednak teraz sam zaczął się bawić z dziewczynką. Już po chwili uzmysłowił sobie, że nawet tak idiotyczna czynność wykonywana w towarzystwie ukochanej osoby, może sprawić niewyobrażalną radość i w sumie nic innego nie było mu potrzebne do szczęścia. Kiedy pożegnał się z swoją młodszą towarzyszką, głaszcząc ją po czarnych włoskach, ostatni raz zajrzał do pudełka z prezentem i pewnym krokiem skierował się do drzwi wejściowych. Nie przejmując się zbędnymi manierami, wszedł do środka, by odnaleźć właściwe mieszkanie i umożliwić dalszy rozkwit miłości.

* * *

Key podszedł do tylnego wejścia dobrze znanego mu budynku. Spędził w nim tyle samo czasu, co we własnym domu i chyba nawet wolał to miejsce od swojego pustego mieszkania. Można powiedzieć, że niemal się tam wychował, ponieważ państwo Lee poświęcali mu więcej uwagi niż jego rodzice, a ich jedyna pociecha kochała go jak rodzonego brata. Praktycznie nigdy nie używał drzwi frontowych, ponieważ uwielbiał skradać się od balkonu i wszystkich zaskakiwać. Tym razem postanowił zrobić dokładnie to samo, tylko że z nieco innymi zamiarami. Już jakiś czas temu zdał sobie sprawę ze swoich uczuć, jednak obawiał się zniszczenia ich „rodzinnej” więzi. Dopiero dzisiaj rano stwierdził, że musi zawalczyć o swoją miłość, by później niczego nie żałować. Przecież jest facetem, a nie jakąś tchórzliwą fretką, która dla świętego spokoju byłaby gotowa poświęcić swoje potencjalne szczęście. Kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa, a on akurat przegrywać nigdy nie umiał. Dzięki swojemu uporowi zawsze dostawał to, czego chciał, a tym razem postanowił poruszyć nawet najgłębsze otchłanie piekła, by tylko mu się udało.

 Zawsze zwracał szczególną uwagę na wygląd, jednak tym razem skupił się na nim jeszcze bardziej. Jako „rodzeństwo” znali swój gust doskonale, dlatego Kibum nie miał problemu z wyborem stroju i ułożeniem fryzury, która spodobałaby się jego drugiej połówce. Sam nie do końca lubił mieć przedziałek na środku, ale musiał poświęcić się dla wyższego celu. Mimo wszystko często pozwalał się czesać w taki właśnie sposób, ponieważ zawsze przy tej jednej osobie tracił całą swoją asertywność. Jedno maślane spojrzenie starczało, by cały upór gdzieś z niego wylatywał i godził się na wszystko. Dopiero po fakcie zaczynał przeklinać swoją uległość i postanawiał, że już nigdy więcej nie da się zmanipulować.
 Tym razem to jednak on miał zamiar oczarować i odnieść wspaniałe zwycięstwo. Uśmiechnął się jeszcze w kierunku okna znajdującego się kilka metrów nad nim, po czym skierował się na strome, metalowe schody. Wchodził bardzo uważnie nie chcąc narobić za dużego hałasu, jednak zatrzymał się jak tylko dotarł na półpiętro, by wyciągnąć z kieszeni malutkie pudełeczko. Otworzył je, podziwiając delikatny, srebrny pierścionek, który ostatnio wręcz zachwycił ich na wystawie sklepowej. Co prawda miał zamiar kupić go dla siebie, jednak w ostateczności zmienił swoje plany, licząc, że ten gest zapewni mu większą aprobatę. W końcu tej rundy nie mógł przegrać ani nawet pójść na jakiekolwiek ustępstwa. Key miał większe ambicje, niż mogłoby się wydawać. To one nie pozwalały mu poprzestać na zwykłej przyjaźni. Postanowił zawalczyć o swoje marzenia, chwycić szczęście za nogi i cieszyć się każdym kolejnym dniem.

* * *

Minho przeglądał się w lusterku swojego auta, poprawiając staranie ułożoną fryzurę. Był już okropnie zniecierpliwiony, ponieważ wszystko się przeciągało, a on wolałby już opuścić tą dziwną okolicę. Co chwilę widział szczęśliwych zakochanych, idących z kwiatami i innymi duperelami. Osobiście uważał to za okropnie tandetny sposób na podryw, do którego sam wolał wykorzystywać swój nowiutki samochód. Laski zawsze leciały na kasę, a z pewnością jego czerwone porsche kosztowało znacznie więcej niż jakieś zwykłe czekoladki. Niedobrze już mu się robiło od tych wszystkich uśmiechów i całusów, więc nie trudząc się nawet otwieraniem drzwi, wyskoczył z auta, po czym skierował się w stronę starszego mężczyzny.

- Długo jeszcze będziemy tutaj gnić? Irytuje mnie ta wszechobecna miłość. – stwierdził rozdrażnionym głosem.

- Nie moja wina, że akurat tutaj kręcimy dramę. – odpowiedział z lekkim oburzeniem rozmówca. – Idź lepiej po tego wielkiego miśka i skup się na graniu, to może szybciej skończymy. – rozkazał, co jeszcze bardziej zirytowało Minho. Nie lubił, kiedy ktoś mu wydawał polecenia, a już całkowicie nienawidził przesłodzonych pluszaków.

* * *

Taemin usłyszał delikatne pukanie do drzwi, więc szybko zerwał się z miejsca i pobiegł, by je otworzyć. Kiedy zobaczył osobę czekającą na korytarzu, natychmiast się uśmiechnął i wręcz chciał się rzucić na swego gościa, by go porządnie wyściskać. W ostatniej chwili zdołał jednak nieco otrzeźwieć i zapobiegawczo splótł dłonie za plecami.

- Tak się cieszę, że przyszedłeś! – zawołał radośnie, nie przejmując się sąsiadami, którzy musieli słyszeć każde słowo. – Chodź do środka. Muszę opowiedzieć ci o filmie, który wczoraj widziałem. Był genialny! Zresztą najlepiej będzie, jeśli obejrzymy go wspólnie. – dodał podekscytowany chłopak, ciągnąc starszego kolegę za rękaw.

- Zaczekaj, Minnie. – zarządził stanowczo Onew.

- C-coś się stało? – zapytał lekko przestraszony, wpatrując się w poważne oczy Jinki’ego.

- To nic złego. Nie martw się. – rzekł uspokajająco, widząc przerażenie w spojrzeniu młodszego. – Od dawna chciałem ci to powiedzieć, ale nie potrafiłem zdobyć się na odwagę… - wyszeptał, patrząc w podłogę i starając ukryć się za włosami. – Bo ja… ja… w tobie… - próbował dokończyć, ale panicznie bał się wypowiedzieć słowo „Kocham cię”. W teorii to jedynie połączenie kilku nic nie znaczących liter, ale w rzeczywistości czuł się zbyt zawstydzony, by przeszły mu one przez gardło. W tym momencie poczuł jednak, jak ktoś pewnie chwycił jego dłoń, więc ze zdziwieniem zerknął na stojącego przy nim chłopaka, który spoglądał na niego z czułością.

- Chyba wiem, co chcesz mi powiedzieć. – Taemin stwierdził, uśmiechając się ciepło, po czym zbliżył swoją twarz do jego na zaledwie kilka centymetrów. Onew mógł dokładnie poczuć ciepły oddech na swojej skórze, przez co lekko spanikował i chciał cofnąć się do tyłu. Tae jednak mocno chwycił go za ramiona i szepnął mu do ucha:

- Też cię kocham, hyung. Już myślałem, że nigdy się na to nie zdecydujesz i sam będę musiał zrobić pierwszy krok. – chłopak zaśmiał się cichutko, mocno przytulając zdziwionego Onew.

- Ale jak to…? - wyszeptał po dłuższej chwili Jinki, czym znowu rozbawił swego rozmówcę.

- Zupełnie normalnie, skarbie. Skoro jednak masz jakieś wątpliwości, to chyba będę musiał pokazać ci nieco dokładniej moją miłość. – stwierdził, lekko przygryzając przy tym swoją wargę. W jego obecnym uśmiechu nie było nawet cienia dawnej niewinności. Teraz miejsce słodkiego chłopczyka z nieograniczonym zapasem energii zajął pewny siebie i seksowny mężczyzna, który właśnie przejechał językiem po wargach swojego nowego chłopaka. Jedną dłoń wsunął w włosy Onew, drugą cały czas go obejmując. Zaczął składać delikatne, motyle pocałunki na ustach starszego, nie chcąc go zbytnio wystraszyć. Chłopak i tak stał już niemal wmurowany w ziemię, zupełnie się nie poruszając i zapominając o oddychaniu. Zupełnie nie spodziewał się takiej reakcji młodszego. Po chwili jednak Taemin zapragnął czegoś nowego, więc ochoczo rozchylił wargi Jinki’ego swoim językiem, jednocześnie wsuwając dłoń pod luźną koszulkę partnera i dotykając jego umięśnionego brzucha.

- Taemin? – nagle usłyszeli lekko przerażony głos innego chłopaka, dochodzący z drugiej części pokoju. Tae był niezwykle zaskoczony, widząc przy drzwiach balkonowych swojego najlepszego przyjaciela, ale jednocześnie bardzo szczęśliwy, więc od razu podbiegł do niego, rzucając mu się w objęcia.

- Key! Cieszę się, że przyszedłeś! Od dzisiaj oficjalnie jestem z Onew! Chodź, musicie się poznać! – wołał radośnie, ciągnąc zszokowanego przyjaciela w kierunku równie zszokowanego Jinki’ego. Kiedy Tae rozgadał się na dobre, oni jedynie patrzyli się na siebie zdziwieni i nic nie mówili. Onew nadal był w ciężkim szoku z powodu bezpośredniego zachowania ukochanego, natomiast Key czuł się, jakby walec przejechał mu serce.

- …będzie idealnie. Już się nie mogę doczekać naszego wspólnego wypadu! Chyba wezmę jeszcze jednego przyjaciela. Co o tym myślicie? – najmłodszy popatrzył z zaciekawieniem na swoich hyungów, jednak żaden z nich nadal się nie odezwał. – No miło, że mnie słuchacie… - rzekł urażony, ale po chwili znowu się rozpromienił, widząc stojącego w drzwiach Jonghyuna. – Jongi! Ty też tutaj? Dzisiaj mam jakiegoś farta, normalnie. Poznaj mojego „brata” Key i nowego chłopaka, Onew. Już postanowiłem, że w weekend jedziemy razem do domku letniskowego moich rodziców! Musicie się wszyscy poznać. Będzie świetnie, co nie? – ekscytował się, wtulając jednocześnie w szeroką pierś Jinki’ego.

- Taaa… - odpowiedzieli jednocześnie Key i Jong bez zbędnego zapału.

- Chyba już sobie pójdę. – dodał ponuro Kibum, kierując się w stronę wyjścia. Drogę blokował mu jednak niższy chłopak, któremu posłał mrożące spojrzenie. Ten jednak zupełnie się nim nie przejął i po tym jak zerknął ostatni raz na Taemina przytulającego Onew, wyszedł z budynku, rzucając swoim prezentem o ziemię. Kibum wyszedł zaraz za nim, jednak jego reakcja była całkowicie odmienna. Klęknął pod murkiem i schował twarz w dłoniach, chcąc ukryć swoje łzy przed całym światem. Po chwili poczuł jednak, jak ktoś go pewnie obejmuje i przytula do siebie, głaszcząc jednocześnie po plecach.

- Nie ma powodu by płakać. Szkoda byłoby niszczyć taką piękną twarzyczkę. Znajdziesz sobie kogoś lepszego. – wyszeptał mu do ucha nowo poznany chłopak. Key zerknął na niego, ale przez łzy cały obraz był zamazany. Wtulił się tylko mocniej w jego pierś, powoli się uspokajając.

- No jasne, że znajdę. W końcu Kim Kibum tak łatwo się nie załamuje! – powiedział, wycierając oczy i delikatnie uśmiechając się w podzięce do Jonghyuna.

31 komentarzy:

  1. hmmm ciekawy pomysł z tym teledyskiem ale muszę przyznać, że na początku opisywanie zachowania każdego z chłopaków trochę mnie nudziło. Ale zaskoczyłaś mnie;d nie spodziewałam się, że oni wszyscy bujają się w Taeminie ;3 fajnie, że jongkey pewnie się odnajdą potem jako ci obaj odrzuceni;d

    i nie mogę się doczekac Twojej nowej partówki! mowisz ze będzie prostytucja i mafia, jej a ja kocham jak z któregoś robi się dziwke, boze mój spaczony umysł... także no;d będę czekać;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie do końca wszyscy się bujają w Taeminie, bo jest jeszcze Minho. Na początku również miał do niego zarywać, ale w ostateczności zmieniłam zdanie. Skoro tak bardzo lubi dramy. :P

      Oj nie ty jedna masz spaczony umysł.^^ Mogę Ci przybić piątkę, moja bratnia duszo. Zresztą znam kilka innych osób o podobnych upodobaniach. :P

      Usuń
    2. Chyba nie mówisz o mnie? xD

      Usuń
    3. O tobie? A w życiu! Przecież ty byś jedynie zrobiła z Onew sadystycznego szefa mafii. :P

      Usuń
  2. Wchodzę na bloga i widzę,że nowość u ciebie,a moje usta zamieniają się w wielkiego banana XD Kolejne opowiadanie?Mafia i prostytucja powiadasz? Hmm brzmi bardzo ciekawie^^ I właśnie teraz spowodowałaś,że mój głód- zwany ciekawością,zaczął wzrastać X=X Nie mogę no! Sikam(przepraszam za wyrażenie xd) wnet,że od momentu wejścia Jinki'ego do domu młodszego! Taemin odgadł zamiary Jinkiego i zaczyna tworzy się wielka miłość.A tu nagle Key wraz z Jonghyun'em pojawiają się w jego mieszkaniu po chwil czując,że ich serce nie nadaje się do użytku.A co robi Taemin?Skacze wokoło i gada jak najęty ciesząc się z tego i owego Ha ha ha.Naprawdę szkoda mi jest tej dwójki.Ale po prostu nie mogę z nieświadomego niczego zachowania maknae.Który z dobił mnie kompletnie mówiąc z zapałem o wyjeździe do domku letniskowego rodziców aby się wszyscy poznali haha.Chociaż bardziej pasowało by mi-pozabijali xD Bananowy geniusz! Końcówka urocza, jednak ciekawa jestem czy w przyszłości coś pomiędzy 2Kim zajdzie ^^ Teraz to dałam czadu z długością komentarza oO Zbyt długa nauka robi swoje powodując ,że jestem zbyt nadpobudliwa,gadam głupoty i wszędzie mnie pełno taa.... XD Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tylko nadzieję, że czytać też będzie się bardzo ciekawie.^^ Okropnie jarają mnie takie klimaty. Mam tylko nadzieję, że nie będę jedyną osobą, której się to spodoba, a nawet jeśli to trudno. I tak chcę coś takiego napisać.^^
      Taemin jest super. Jest już wręcz za dużo aniołkowatego Tae w fikach, więc ja wole zrobić go na niegrzecznego,rozgadanego i nawet dominującego chłopca.^^
      Świetny ten pomysł z zamianą poznanie na pozabijanie. XD Szkoda, że sama na to nie wpadłam,bo brzmi genialnie.^^
      JongKey zostali troszkę poszkodowani, ale myślę, że takie zakończenie daje im trochę nadziei na (wspólną, yaoistyczną) przyszłość.
      To ta nauka musiała cię naprawdę wykończyć, skoro dostałaś taką wenę na pisanie komentarzy. O.o Człowiek zawsze jak ma coś zrobić to zaczyna mieć dużo pomysłów i jeszcze więcej do powiedzenia.^^ Współczuję ilości nauki i życzę powodzenia.^^ No i oczywiście dziękuję za taki długi komentarz. XD

      Usuń
    2. ,,Tae w fikach, więc ja wole zrobić go na niegrzecznego, rozgadanego i nawet dominującego chłopca.^^'' O,o,o również uwielbiam kiedy taki jest!Stanowczo wolę Taemina w wersji bad chociaż nie przeczę podoba mi się czasami taki typ aniołka. Wspólna yaoistyczna przyszłość hmm...ja już wyobrażam sobie ich grzmocących się w każdym zakamarku mieszkania XD (Bosz...Marta ogarnij swoje zboczone wizje i myśli! *-*)Słuchaj ja wszystko co jest produkowane twoimi hmm rękoma i głową(?)Xd Uwielbiam czytać i mieć niezły ubaw z niektórych sytuacji ^^ No uwierz,że wykańcza,ale wytrwać jeszcze dziś i jutro wszystko zaliczyć ^^ i Vacation! A uwierz,że teraz mi się tak gadka rozwinęła od nadmiaru nauki,że moja mama ma już jej dość haha(Saranghaeyo omma!<3)najgorsze jest to,że tak mnie wszystko ''gryzie'' i ''swędzi'' aby siąść przed monitorem i zając się w końcu którąś z notek bo już nie wyrabiam od nadmiaru wiedzy i nowych pomysłów -_- Jeszcze chwila a będą mówić w wiadomościach,że wybuchła ogromna eksplozja w województwie warmińsko-mazurskim XD I kolejny raz Marta stworzyła długi komentarz przez swój chwilowo ogromny ślinotok XD

      Usuń
    3. Rany ile błędów narobiłam oO Sroka XD

      Usuń
    4. Spoko.^^ Sama robię błędy jak nie czytam co piszę. :P
      Nom, obie wersje Tae są genialne.^^ On ma w sobie to coś, że zawsze jest świetny i na scenie i w fikach. Przyleciał z innej planety i podbił nasz świat swoja idealnością. :P
      Ja tez ich wspólną yaoistyczną przyszłość widzę w taki sposób. :D Zaczynają całować się przed drzwiami wejściowymi, wpadają do mieszkania przewracając się, do sypialni dotrą może po 15 minutach bo po drodze trzeba zaliczyć macanko przy ścianie, stole, blacie kuchennym i sofie. :P Ale to już chyba jest materiał na fika, a nie na komentarz. :P W każdym razie, nie musisz się martwić swoimi zboczonymi wizjami. O nie trzeb wręcz dbać i je pielęgnować, a później przelać na papier. :3
      Wytrzymaj jeszcze grzecznie te dwa dni i później możesz szaleć przed kompem do woli.^^ Mam cichutką nadzieję, że to będzie szaleństwo z Strenger. :P
      Ja tam bardzo lubię długi komentarze, więc twoja nauka ma jakieś pozytywne skutki. przynajmniej dla mnie. :P

      Usuń
    5. Słuchaj jak już tak ładnie zaczęłaś opisywać co JongKey zaczyna robić po wcześniejszym ''wyważeniu'' drzwi podczas ''spokojnych'' pocałunków to może od razu zrób z tego one shota ?^^ Bo masz racje na komentarz to się nie nadaje haha. Moje zbereźne myśli są już tak do pielęgnowane,że chyba do końca życia nie będę tego musiała robić ,więc wystarczy mi zwykłe wylanie ich na papier XD Co do Taemina to masz rację,on zapewne jest istotą pozaziemską jak w sumie reszta k-pop'owców *-* Nie wiem w sumie czy będzie ze strengerem szaleństwo bo mam milion i trylion wersji w głowie...Jednak mogę uspokoić twoje myśli i powiedzieć,że prawdopodobnie będzie dużooo Jonghyuna i może jakaś scena łóżkowa?XD

      Usuń
    6. Ja tam swoje zbereźne myśli zawsze pielęgnuje.Między innymi poprzez czytanie bardzo zbereźnych fików. :P Kocham jak jest dużo Jonghyuna. Okropnie mnie ciekawi co w tej chwili myśli o lasce i jak zareaguje na spotkanie jej w domu przyjaciela.^^

      Usuń
  3. Fakt, wstęp był dość długi, ale sama potrafię walnąć opis na dwie-trzy strony, więc mi to w niczym nie przeszkadzało. Nie spodziewałam się, że wszyscy kochają się w Taeminnie, no prócz Minho. W sumie zbędny tam był jego wątek, ale rozumiem, że chciałaś wspomnieć o wszystkich ^^ zaciekawiłaś mnie tym nowym opowiadaniem. Nie rozumiem tylko tego, dlaczego wszyscy teraz piszą o mafiach i dziwkach. Tylko nie rób z Kibuma dziwki, bo tego nie przeżyję. Czemu to on zawsze jest puszczalską panienką? :c zresztą nie wiem, o kim ono będzie, ale podejrzewam, ze o chłopakach z SHINee (szkoda :c) ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstęp troszkę mało pasował do opowiadania yaoi i zdawałam sobie sprawę, że może przynudzać. Miałam jednak ochotę napisać coś bardziej pod mv, niż pod historię bl, którą dodałam tylko na koniec.
      Minho początkowo miał zostać opisany w ten sam sposób co reszta, jednak okropnie nie chciało mi się tego pisać i zaczęłam marudzić mojej unni, a ona stwierdziła, żebym napisał "a Minho przejeżdżał przypadkiem, będąc zajętym kręceniem dramy." W sumie spodobał mi się taki pomysł, jednak troszeczkę go rozbudowałam.^^
      Wszyscy piszą o mafiach?Wow. Szkoda, że nie natknęłam się na takie opowiadanie. O dziwkach jednak czytałam znacznie więcej. :P Coś mi się wydaj, że po prostu duża część yaoistek ma dziwne zainteresowania i lubi czytać o przemocy, gwałtach, dziwkach, nałogach itp. Sama wręcz ubóstwiam takie opowiadani. Kocham czytać o cierpieniu zarówno psychicznym, jak i fizycznym. Od razu przypomina mi się twoje opowiadanie o Tae, który trafił do psychiatryka. Cudne było. *.*
      Nie spodziewałabym się u mnie opowiadań o innych zespołach niż SHINee. Może w dalszej przyszłości, ale na pewno nie teraz. A co do Kibuma, to niestety nie mogę obiecać. Co prawda na razie mam w głowie tylko ogólny pomysł, no ale... Wybacz. :'( Po prostu skrzywdzenie mojego biasa, przez zmuszenie do prostytucji, zbytnio mnie rajcuje. :P

      Usuń
    2. No dobra, może z tymi mafiami przesadziłam, ale natknęła się na kilka, nie wspominając już o prostytucji xd ja chyba jestem jakimś wyjątkiem, bo mnie takie opowiadania nie rajcują, co prawda czytać czytam, ale nie jaram się nimi, jak pochodnia. Wyrosłam już chyba z takiej tematyki, chociaż kiedyś też lubiłam opowiadania pełne przemocy itd. Co do bohaterów, to szkoda, szukam z utęsknieniem dobrych opowiadań o EXO, oczywiście jest pełno, ale tylko nieliczne nadają się do czytania bez ciągłego narzekania na coś :c A co do Kibuma, to tak myślałam, że wyrządzanie mu krzywdy sprawia ci ogromną radochę, więc pewnie to on dostanie tę zaszczytną rolę ^^ na szczęście został zdegradowany na mojej liście biasów przez Luhana (zresztą nie pierwszy raz), więc myślę, że przeżyję fakt, że chcesz zrobić z niego taką, a nie inną postać ^^ a kiedy dodasz jakiś rozdział tego nowego?

      Usuń
    3. Może ja kiedyś też wyrosnę, no ale mnie nie da się przewidzieć.^^ Na razie mam taką fazę to z niej korzystam.
      W tym tygodniu jeszcze na pewno nie pojawi się nowy rozdział. Bardziej bym się skłaniała na przyszły tydzień i to może jeszcze na jego drugą połowę. Jak będę miała pomysły, ochotę i czas to na pewno postaram się wcześniej, ale nie mam pojęcia. Nie lubię obiecywać kiedy się coś pojawi, bo wtedy niemal zawsze się nie wyrabiam. :P Dlatego tym razem daje sobie więcej czasu w nadzei, że zdążę.

      Usuń
  4. UUU nowe coś :) W sumie ciekawy pomysł. Tak strasznie słodko było w tym one shot'cie, ale jakoś tak spokojnie się czytało.
    Co do kolejnego opka myślę że będzie ciekawe. Lubię takie klimaciki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo miało być spokojnie, słodko i niewinnie.^^ Cieszę się, że już kolejnej osobie podoba klimat nowego fika.^^

      Usuń
  5. Zacznę od przeprosin... Nie mam siły na komentarz, jednak nie mogę przeczytać i nie skomentować. Przez ból głowy moja wypowiedź moze nie mieć sensu, ale mam nadzieję, że wszystko będzie zrozumiałe ;<
    Em... po pierwsze OnTae nieco mnie odstrasza, ale dla jongkey poświęcę wiele xD Fakt, początek był nieco przydługi, pełen opisów. Pewnie w normalnych warunkach przeczytałabym go bez przeszkód, ale teraz było mi nieco trudno. Mimo to nie odbieraj tego źle, podobało mi się. I pomysł też jest oryginalny. Cieszy mnie też, że twoje kolejne opowiadanie będzie krwawe, z prostytucją i wgl.. ostatnio mam fazę na takie klimaty <3
    Podobała mi się też końcówka tego ff. Nie będzie kontynuowane, prawda? W sumie szkoda, fajnie by było jakbyś rozwinęła ten wątek JongKey o:
    No ale nie marudzę i czekam na kolejne opowiadanie~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, wszystko było zrozumiałe.^^ Ostatnio chyba większość osób ma fazę na brutalniejsze opowiadania. :P Sama takie uwielbiam i się nimi rajcuje, to przydałoby się napisać coś w takich klimatach.^^
      Jeśli chodzi o to zakończenie, to wydaje mi się,że każdy da sobie radę wyobrazić rozwój JongKey. Ja od razu widzę ich całujących się w klubie, albo toalecie. :P

      Usuń
  6. DLACZEGO JA DOPIERO TERAZ ZAUWAŻYŁAM TEN ONE SHOT?! był taki mrga słodki *.*
    Uroczy Onew czający się z kwiatami pod drzwiami ukochanego <3 cudo!
    Pedo-Dino rozbijający bańki siostrzenicy, Key skradający sie po schodach! Mega *.*
    Ogladajac teledysk w zyciu bym nie wpadla na taka mozliwosc rozwoju sytuacji xd jestem tylko ciekawa co z dziwnym pomalowanym miśkiem (figurką?) Taemina hahah

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się cieszę, że słodki. :3 Osobiście sama stwierdziłam, że trochę za dużo gadki i za mało akcji, więc lekko przynudza. No ale musiałam to dodać, bood dawna miałam ochotę napisać coś na podstawie mv.
      W końcu to, że wszyscy idą do Taemina jest mega słodkie. :3 Myślałam, że padnę, jak zobaczyłam na necie obrazek z podpisem o tym, że wszyscy wchodzą do domu, a jedyną osobą w nim jest nasz maknae. Sama też bym na to w życiu nie wpadła (sama się sobie dziwię,bo przecież wszystko widać jak na dłoni :P).
      Hehe.^^ Właśnie jak rozmyślałam o Taeminie, tonie miałam pojęcia jak nazwać to coś, co on malował, więc stwierdziłam, że po prostu go pominę. :P To było najprostsze wyjście. :P
      Dodam jeszcze, że Jong rozwala mnie za każdym razem jak oglądam mv. Kto normalny zaczepia na ulicy przypadkowe dziecko i się z nim bawi? Tylko zboczony dino. :P

      Usuń
  7. Smutne, słodkie i radosne. Nie wiem jak to opisać, ale shot mi się podoba xD Szkoda Key, ale myślę, że Jong odpowiednio go... hmmm, pocieszy? Tak czy siak się nim zaopiekuje i zostanie sam cukier i radość.
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że najwięcej miejsca poświęciłaś na to, co czytelnik musiał sobie sam wymyślić.^^ No ale to oczywiste, że Jongi dobrze zajmie się Kibumem, a OnTae również będzie szczęśliwe. :3 Mamy więc wielki happy end. :3

      Usuń
  8. Ja to tak czytam... czytam... czytam... myślę sobie "Jak słodko!", szczerzę się do monitora, że każdy sobie znalazł miłość... a potem taki SZOK! O_O Więc to oni szli do Taemina... okej... okej... Ale Ci się udało mnie zaskoczyć. XD

    Cóż, więc koniec końców nie było słodko. ;__; A przynajmniej nie do końca, bo w końcu Onew zyskał miłość, zresztą, Taemin też, Minho chyba też nie miał wielu powodów do zmartwień... Ale kurcze, tak mi się nagle szkoda Jjonga i Keya zrobiło, tak się wyszykowali, wystarali, i w ogóle, a tu o... Chociaż i tak byłam pewna na 100%, że Key idzie do Jonghyuna, a tamten do Keya i się w ogóle minęli. XDDD Ehh, a jednak nie... No szkoda, przykro trochę. Chociaż takie wylewne, hmm, "poznanie" między Ki Bumem a Jjongiem to raczej wróży nowy romans, więc zakładam, że długo nie rozpaczali. :DD
    A tak w ogóle... Jonghyun jako stary pedofil, hahaha, rozwaliłaś mnie tym. XD Rzuciłaś mi na niego nowe światło... zresztą, najpierw pomyślałam, że w sumie nigdy by mi się z kimś takim nie skojarzył, ale jak zaczął się bawić z tą dziewczynką~ >DDD No, i wiadomo, że Key się nigdy nie poddaje, moje kochanie. <3
    I ofc - Minho! Co jak co, ale faktycznie wolałabym faceta w porsche (no, najlepiej właśnie Minho czy innego pana z SHINee, nieważne którego xD), niż czekoladki i kwiaty... Marzenia~ *o*
    No, więc mnie bardzo się podobało, tylko szkoda mi tamtych dwóch mimo wszystko, ehh... Wyszła Ci taka słodko-gorzka historia, i chyba kończę, przeczytać inne miniaturki z SHINee~ ^^
    Pozdrawiam i weny życzę~! :333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba pierwszy raz widzę Cię na moim blogu, więc witam serdecznie w moich skromnych progach.^^ Mam nadzieję, że coś wpasuje się w twoje gusta i będziesz częściej do mnie zaglądać.xD
      Hehe. No ale wszyscy znaleźli swoją miłość, tylko że dla niektórych była ona już zajęta. :P Na szczęście nie wszystko stracone i JongKey mogą się nawzajem pocieszyć. Rodzaj tego pocieszenia niech już sobie każdy sam wyobrazi, bo moja wizja jest zbyt zboczona. :P
      Oglądając Hello cały czas miałam wrażenie, że Jongi to pedofil.W końcu kto normalny zaczepia małą dziewczynkę i puszcza z nią bańki? No i jest tak seksowny, że musi być zbolem. *.* Normalnie tylko zazdrościć Key takiej znajomości, a Taesiowi współczuć. Chociaż Onew też ma chyba czym się pochwalić pod koszulką, więc narzekać nie powinien. :P
      Minho dostał tutaj swoją rolę życia. Aktor na pewno wyrwie jakąś laskę, ale nie ma co liczyć na cudny romans w stylu JongKey i 2Mina. Jak dla mnie nie zasłużył. :P
      Na prawdę nie musisz żałować JongKey. To duzi chłopcy i sobie poradzą. Wspólnie. :3
      Cieszę się, że przeczytałaś tego fika i co najważniejsze Ci się spodobał.^^ Trzymam kciuki by tak samo było z innymi moimi tworami.^^

      Usuń
    2. Bo wpadłam tu przypadkiem, ale zostanę na dłużej, żałuję tylko, że tak mało jest oneshotów z SHINee. ;__;
      Rozumiem twoją wizję aż za dobrze, bo sama mam identyczną zapewne. ;P A cdo Jonghyuna, mi to on się tam ze zboczeńcem nie kojarzy, znaczy ze zboczeńcem tak (XD), ale o nim jako pedofilu nigdy nie pomyślałam, hahahaha. Dla mnie to taki trollowaty abs, trochę z głową mający coś nie tak (grunt, że z tyłkiem wszystko tak >D)... Co ja bredzę. XD
      Nie musi być cudny, pewnie Minho w porsche liczy na jakąś pannę na jedną noc, i tyle mu wystarczy. :P Jakoś nie sądzę, by on po kimkolwiek rozpaczał. xDD

      No, masz już czytelniczkę, ale pewnie za resztę rzeczy zabiorę się kiedy indziej. ^^ XD

      Usuń
    3. To się cieszę i na pewno nie wyganiam.^^ Shoty jakoś ciężko mi się pisze i zazwyczaj nie jestem z nich zadowolona, więc jakoś lepiej mi się tworzy wieloczęściówki. No ale próbuję się przełamywać.^^
      Mądrze bredzisz, bo Jongi to akurat tyłek ma genialny. Moim skromnym zdaniem najlepszy w całym SHINee. xD (jasne że się na tyłki im gapię)
      Skoro Minho nie chciał słodkiego Tae, to mam nadzieję, że dostanie z torebki w pysk od jakiejś laski, którą spróbuje wyrwać. W końcu nikt nie jest lepszy od Tae! To taki słodziak. :3

      Usuń
    4. Nie wiem, czemu nie jesteś z nich zadowolona? Na razie przeczytałam dwa i oba mi się bardzo podobały, zresztą widzę, że nie tylko mnie. ;P Więc nie marudź i pisz~!
      Hmm... On w ogóle jest tam najprzystojniejszy, no i ta klata... *o* No, ale mi tyłek to się chyba najbardziej Taemina podoba, ale nie wiem czemu. :DD
      A ja nie, ja tam go lubię~ <3 zresztą, ja zawsze każdego lubię, a potem mam problem z wyborem biasów. :DDD

      Usuń
    5. Akurat z Medical Satisfaction jestem bardzo usatysfakcjonowana.^^ Hehe. Fajnie to brzmi.^^ No ale chyba i tak wolę wieloczęściówki Nightmare i Childhood. Uważam, że są... Bogatsze? No i w shocie jest mi okropnie trudno zmieścić całą fabułę.
      W Hello podobał mi się pomysł na inspiracje teledyskiem, ale uważam, że wyszło mi dosyć nudno. W każdym razie cieszę się, że i tak sie podobało.^^
      Przecież Jongi ma taki kształty tyłeczek, idealnie opięty przez obcisłe spodnie. *.* Taeś jest taki kościsty. :'( Biedny. Fanki na pewno by go dokarmiły porządnie, bo sama czasem mam wrażenie, że te chudziutkie nóżki mu się złamią.

      Usuń
    6. Spokojnie, za wieloczęściówki też się wezmę, tylko pewnie kiedy indziej, nie znasz dnia ani godziny (to brzmi jak groźba xD).
      Czy ja wiem, czy nudno? Dla mnie nie. Zresztą... czasem urok ff polega na tym, że akcje nie leci na łeb, na szyję, tylko jest spokojna i fajna, tak jak tu. ^^
      Taemin? Kościsty? XDDDD Naprawdę? XDDDDD Serio? XDDD Dla mnie to on jest zaokrąglony tu i ówdzie, w tym tyłek też ma okrągły, i w ogóle jest taki mniam~ xD No, ale to jasne, że to Jjong jest najlepiej tam zbudowany (tylko że Minho ma tę przewagę, że jest taki wysoki, a ja uwielbiam wysokich *o*). Ja to, szczerze mówiąc, dokarmiłabym Keya, on tak chudo wygląda, że szok, przynajmniej dla mnie. xD A teraz jeszcze w tych czarnych włosach... ;__; Ale ofc i tak go kocham~ <333 (w ogóle mam dużo miłości w sobie, to wszystko wyjaśnia xD)

      Usuń
    7. To już się boję, ale chyba lubię taką nutkę adrenaliny, bo jednocześnie na to czekam. :P
      Hehe. Każdy ma odmienne spojrzenie na facetów.^^ Dla mnie Key ma dosyć masywne nogi. Nie to co Taeś i Minho. Oni to mają takie patyczkowe. :P
      A ja to kocham klate Jonga i tego nic nie zmieni.^^

      Usuń