niedziela, 9 czerwca 2013

Nightmare - rozdział 1


Paringi: JongKey, OnTae i sporadycznie na upartego da się doszukać również innych.^^
Gatunek: smut, angst
Ostrzeżenia: przemoc, sceny erotyczne (w przyszłości :P)

Zapraszam na nowiutkie opowiadanie.^^ Wiem, że ciężko oceniać po pierwszym rozdziale, ale i tak jestem ciekawa, czy podoba się Wam sam pomysł. Tak w ogóle to spędziłam kilka minut nad tym jednym zdaniem wstępu, ponieważ cały czas gapiłam się na obrazek powyżej. XD SpicyMarmalade, według mnie wyszedł Ci cudownie. Kocham Cię, unni. <3 Key jest tak uroczy, że mogłabym umrzeć z nadmiaru słodyczy. W sumie dobrze, że nie ma na zdjęciu nagiej klaty Jonga, bo już bym zeszła na krwotok z nosa. :P


Rozdział 1

Kibum leżał na małej polance poza miastem. Uwielbiał przesiadywać na takich odludnych przestrzeniach, ponieważ nie musiał obawiać się spotkania z napakowanymi kolesiami, którym jego kochany ojczulek zaszedł za skórę. Poza tym tylko tutaj mógł się zobaczyć ze swoim chłopakiem. Co prawda Jonghyun nigdy nie powiedział mu, że nie chce się z nim pokazywać publicznie, ale zawsze robił się spięty i nerwowy, kiedy dochodziło do spotkań w zatłoczonych miejscach. Pomimo że był już dorosły, nadal okropnie obawiał się swojego despotycznego ojca, który prawdopodobnie własnoręcznie by go wykastrował na wieść o jego preferencjach seksualnych. Kibum wolał nie wywierać na nim presji, dlatego sam zaproponował spotkania na owej polance. Było to naprawdę piękne wzgórze, pełne niebieskich i fioletowych kwiatów, z którego można było podziwiać panoramę części Seulu. Niedaleko znajdował się również duży las, który jednak wydawał się Kibumowi okropnie ponury i mroczny, dlatego nigdy do niego nie wchodził. Zdecydowanie wolał poleżeć na wygrzanej słońcem trawie i obserwować wolno poruszające się chmury, niż spacerować w towarzystwie komarów i innych szkodników. Najbardziej jednak uwielbiał opierać swoją głowę o tors Jonghyuna i z zamkniętymi oczami wsłuchiwać się w jego bijące serce. Kochał czuć ciepło jego ciała i jego dotyk, kiedy ten głaskał go po włosach. Mógłby w taki sposób przeleżeć całe życie, ale niestety jego chłopaka co chwilę gdzieś wywiewało. Nie rozumiał, czemu Jonghyun zawsze szedł odebrać telefon oddalając się w kierunku lasu. Początkowo wypominał mu brak zaufania, jednak teraz przymykał na to oko, nie chcąc wywoływać kolejnej kłótni.

- O czym tak rozmyślasz, Bummie? - zapytał radośnie Jong, klękając za głową leżącego Kibuma. Poczochrał mu również starannie ułożone włosy, zupełnie nie przejmując się chęcią mordu widoczną w jego spojrzeniu.

- Jeszcze raz tkniesz moją fryzurę w taki sposób, a przyrzekam, że wykręcę ci jaja o 360 stopni. - wysyczał niemal przez zaciśnięte zęby, podnosząc się do siadu i poprawiając swoje włosy. Jonghyun jednak cały czas spoglądał na niego czule, aż w końcu złapał go w swoje silne objęcia, mocno przytulając.

- No, chodź do mnie. Wiem, że się stęskniłeś. - rzekł rozbawiony, pokazując na swoje kolana, samemu wygodnie siadając na ziemi. Kibum po obdarzeniu go kolejnym wyniosłym spojrzeniem, z łaską podniósł się z miejsca, by okrakiem usiąść na swoim chłopaku. - A jeśli chodzi o moją karę, to oboje wiemy, że nigdy byś jej nie zrealizował. - dodał, oblizując sugestywnie swoją dolną wargę.

- A chciałbyś się przekonać, skarbie? - szepnął do ucha bruneta, delikatnie je nadgryzając, a dłońmi zaczął badać idealny sześciopak swojego chłopaka, co chwilę niebezpiecznie zahaczając palcami o pasek jego spodni.

- Zdecydowanie bym chciał. - odpowiedział pewnie, chwytając Kibuma za ramiona i chcąc przybliżyć go do pocałunku, jednak ten zwinnie mu się wywinął.

- Najpierw będziesz musiał nauczyć się kilku manier. - rzekł, uśmiechając się chytrze, widząc niezadowoloną minę Jonghyuna. - Lekcja numer 1: Nigdy nie sugeruj, że to ja jestem frustratem seksualnym, ty stary zboczeńcu. Przypominam, że jako student powinieneś świecić przykładem, a nie deprawować szesnastolatków. Lekcja numer 2: Nigdy nie próbuj odwracać mojej uwagi. Z kim rozmawiałeś? - zapytał, wpatrując się w oczy rozmówcy, żeby wyłapać każdą próbę kłamstwa.

- Znowu mój ojciec... Po raz tysięczny dostałem wykład o tym, jak powinien zachowywać się przykładny Koreańczyk i żebym nawet nie próbował robić żadnych głupot. – przedrzeźniał poważny ton głosu swojego rodzica. - Codziennie powtarza mi, że bycie synem prokuratora generalnego to nie tylko szacunek i pieniądze, ale też obowiązki. Przecież nigdy go nie zawiodłem i nawet poszedłem na studia oficerskie, tak jak sobie życzył, a on i tak traktuje mnie jak małe dziecko, sikające w pieluchy. - żalił się, zaciskając pięści na trawie i ze złością spoglądając na linię horyzontu.

- Przynajmniej wiesz, że cię kocha. Ja swojego widziałem może dwa lata temu, a ostatni SMS dostałem w marcu, bo myślał, że to są moje urodziny... No ale do póki wysyła mi kasę, to nie mam na co narzekać. - uśmiechnął się czule i pogłaskał Jonghyuna po policzku, chcąc nieco poprawić tą ponurą atmosferę. Już po chwili zbliżył się do niego i złączył ich usta w namiętnym pocałunku. Dłonie Jonghyuna od razu powędrowały na plecy blondyna, by powoli zacząć wkradać się pod jego koszulkę i swobodnie krążyć po nagim ciele. Dalszą zabawę przerwał im jednak dźwięk przychodzącego SMSa. Początkowo Jong liczył, że Kibum zignoruje ten fakt, jednak ten delikatnie go odepchnął. W tej chwili chłopak mógł jedynie położyć się na trawie, cicho przeklinając i odwracając twarz od młodszego chłopaka.

- To od taty! - krzyknął radośnie blondyn, pokazując chłopakowi nadawcę wiadomości. Na pierwszy rzut oka było widać, jak cieszyło go zwykłe kilka słów od swojego jedynego rodzica, więc Jonghyun nie potrafił dłużej się obrażać, tylko odwzajemnił jego uśmiech.

- Coś się stało? – zapytał zmartwiony Jonghyun, odbierając telefon, po tym jak Kibum tępo wpatrywał się w ekran z miną nie wyrażającą żadnych emocji.

"Wybacz. Wyjeżdżam z kraju i prawdopodobnie już tu nie wrócę. Przelałem ci na konto trochę pieniędzy, a w starym bunkrze przy cmentarzu ukryłem ich jeszcze więcej. Weź wszystko i uciekaj. Jak najdalej. Wybacz. Wiem, że jestem najgorszym ojcem na świecie. Żegnaj."

- Powinieneś iść na policję, Bummie. Sam sobie nie poradzisz... - poradził Jonghyun, po trzykrotnym przeczytaniu wiadomości. Z oczu Kibuma powoli zaczynały lecieć łzy, więc ten chciał go przytulic i pocieszyć, jednak blondyn od razu go odepchnął.

- I co zrobią? Mój ojciec okradał jakiś mafiosów i zadawał się z najgorszymi bandziorami. Ich też pewnie oszukał... Policja zamknie ich wszystkich? Nie zrobili tego przez tyle lat, ale teraz nagle im się uda? Co najwyżej wsadzą mnie do poprawczaka albo w najlepszym przypadku do zabitego dechami domu dziecka, gdzie znajdą mnie po trzech dniach i skrócą o głowę! Masz może jakiś inny wspaniały plan?! - krzyczał, wyrywając trawę całymi garściami i rzucając ją przed siebie.

- Może jakbym pogadał z ojcem, to dałoby się załatwić jakąś ochronę...

- Błagam cię. Na ochronę to mogą liczyć co najwyżej przestępcy, którym nagle odwidzi się złodziejski tryb życia. Poza tym jakby twój ojciec się o nas dowiedział to sam wsadziłby mnie do poprawczaka o zaostrzonym rygorze na drugim końcu kra... O cholera! - przerwał Kibum, chwytając Jonga za rękę i rzucając się biegiem w stronę lasu. Obejrzał się jeszcze za siebie i jego najgorsze przypuszczenia się potwierdziły. Ścigali go. Trzech napakowanych bandziorów właśnie go goniło, wykrzykując jakieś przekleństwa. Chłopak ścisnął mocniej dłoń Jonghyuna i spróbował przyspieszyć. Nogi mu się plątały, a w płucach brakowało już tlenu. Musiał znaleźć w sobie wszystkie siły, by jak najszybciej dotrzeć do tego przeklętego lasu. Liczył, że może tam uda im się zgubić tych oprychów albo przynajmniej gdzieś ukryć. Spojrzał z przerażeniem na Jonghyuna, który dzięki znacznie lepszej sprawności fizycznej narzucał mu tempo. Wbiegli już do lasu, więc Kibum jeszcze raz obrócił głowę i poczuł jak ogarnia go fala paniki. Oni byli jeszcze bliżej... Nie mieli najmniejszych szans... Jak ich dorwą to będzie koniec... Koniec…

- Spokojnie... Damy radę. - blondyn usłyszał, zadyszany głos swojego chłopaka, który jeszcze przyspieszył tempa. Kibum czuł, jak miękną mu nogi i już powoli nie dawał rady uciekać. Nigdy nie był dobry w biegach, a teraz jeszcze paraliżował go strach. Nagle potknął się o konar drzewa i przewrócił na wielki krzak. Przerażony zerknął na Jonghyuna, który spoglądał raz na swojego chłopaka, a raz na zbliżających się oprychów. Dla Kibuma czas, który ten poświęcił na decyzję, wydawał się niemal wiecznością, pomimo że trwał zaledwie sekundę. Jong spojrzał na niego przepraszająco i samotnie zaczął biec dalej.

- N-nie... - zdołał jedynie wyjąkać Kibum, czując, jak oczy wypełniają mu się łzami. Dodatkowo zaczynała go boleć skręcona kostka, a w całe ciało wbijały mu się kolce z krzaku. Został sam... Porzucony przez ojca i chłopaka. Tylko ich kochał, a ci bez mrugnięcia okiem skazali go na pewną śmierć.

 - W sumie to po co mam się męczyć na tym świecie, skoro nikt mnie nie potrzebuje? - wyszeptał sam do siebie, obracając twarz w stronę dobiegających do niego facetów. „Wszyscy będą szczęśliwsi.” – pomyślał zrezygnowany i nawet nie próbował uciekać. W sumie i tak nie miał większych szans, ale w tym momencie miał już głęboko gdzieś, co z nim się stanie.

- No to teraz nas popamiętasz! I po co było tak uciekać? – zapytał jeden z osiłków, podchodząc do Kibuma i chwytając go za włosy. – Wstawaj! – krzyknął, ciągnąc go za blond kosmyki. Chłopak jęknął cicho z powodu bolącej nogi, jednak posłusznie wykonał polecenie.

- Nienawidzę uganiać się za jakimiś tępymi nastolatkami… - mruknął pod nosem drugi mężczyzna, również podchodząc do blondyna i uderzając go z pięści w brzuch. Kibum od razu skulił się, upadając na ziemię i cicho szlochając. Sam już nie wiedział, czy płacze z bólu, porzucenia, samotności, czy może z braku nadziei. - Mięczak. – zaśmiał się jeden z oprawców, po czym kopnął go w przeponę.

- Tylko uważaj na twarz. Ta śliczna buźka może nam się na coś przydać. – stwierdził kolejny, chwytając chłopaka za podbródek i przejeżdżając kciukiem po jego wargach. Chłopak zupełnie nie reagował na ich słowa, a nawet na kolejne uderzenia, czując, jak powoli ciemnieje mu przed oczami i zaczyna kręcić się w głowie. Chwilę później osunął się w mrok.

- Key! Key! Kibum! – usłyszał krzyk i poczuł, jak ktoś szarpie jego ramieniem. Szybko otworzył oczy, spoglądając z przerażeniem na pochylającego się Taemina. – No, nareszcie się obudziłeś! Znowu miałeś koszmar o swojej przeszłości? – zapytał nieco spokojniejszym głosem, wycierając chusteczką ostatnie łzy z policzka przyjaciela.

- Niestety… - mruknął, podnosząc się z łóżka i dotykając swojego nagiego brzucha, na którym widniała duża blizna. – Głośno krzyczałem?

- Nawet nie. Za to cały czas płakałeś. Mimo wszystko, chyba przyjemniej mi się słucha twoich wrzasków niż ociera łzy. – stwierdził, uśmiechając się do starszego chłopaka i gładząc jego włosy. – Co tym razem ci się śniło?

- Jak Jonghyun zostawił mnie w tym przeklętym lesie… - szepnął zrezygnowany, na co Tae mocno go przytulił.

- Spokojnie. To było dwa lata temu. W końcu zapomnisz... Dobrze, że przynajmniej nie przyśniło ci się nasze pierwsze spotkanie. Nie byłem zbyt uprzejmy. – zażartował młodszy, czym nieco rozbawił blondyna.

- Nie da się zaprzeczyć, ty mały zazdrośniku. – zaśmiał się, mocniej wtulając w pierś Taemina, który nadal gładził go po nagich plecach. - Chciałbym zapomnieć... Bardzo bym chciał. - wyszeptał, smutnym głosem. - Minęło dużo czasu, a moje sny są nadal bardzo realistyczne, tylko że wszystko dzieje się trochę szybciej. Nawet polana wygląda dokładnie tak samo jak w moich wspomnieniach. - dokończył, po czym zapadła między nimi cisza.

 - Naprawdę słodko razem wyglądacie, ale moglibyście na chwilę przestać? – zapytał rozbawiony Onew, stojąc w drzwiach do sypialni Kibuma.

- Słodko? – zapytał drwiącym głosem Taemin, patrząc się z wściekłością na przeszkadzającego im natręta, po czym zbliżył swoją twarz do szyi blondyna, by zostawić ślady zębów. Onew, widząc ową scenkę, na krótką chwilkę wyraźnie posmutniał, jednak szybko zapanował nad swoim wyrazem twarzy. – Mam dalej pokazywać jak bardzo słodki jestem? – dodał ze słyszalną ironią.

 - Załóżmy, że mówiłem o naszym Kibumie, a nie o to tobie. – skłamał, podchodząc do chłopaków i obejmując ramieniem naburmuszonego Taemina, po czym przepraszająco spojrzał na drugiego. – Słyszałem, że miałeś już dzisiaj nie przyjmować klientów, ale przywiozłem go specjalnie do ciebie. Co prawda od niedawna należy do rodziny, ale ma niezłe predyspozycje i wykazał się przy ostatnim zadaniu. Należy mu się mała nagroda i zachęta na przyszłość.

- A nie może kto inny powitać, tego nowego członka waszej mafijnej rodzinki? W końcu to twój burdel, więc chyba możesz znaleźć mu inną dziwkę, a ja dziś już jestem wykończony. – stwierdził Key, pokazując ślady po kajdankach na swoich nadgarstkach.

- Słyszał o tobie i bardzo spodobałeś mu się w tych opowieściach. Powiedział, że szczupli blondyni są w jego typie i uparł się na ciebie. Należy mu się ta nagroda, więc bądź dla niego miły. – uprzejmie poprosił, jednak bardziej brzmiało to jak stanowczy rozkaz, więc blondyn, wiedząc, że nie ma innej opcji, posłusznie wstał i założył na siebie obcisłe, skórzane spodnie.

- Czy klient ma jakieś specjalnie życzenia? Ile dostaliśmy czasu? Umówiłem się na wieczór z tym cukierkiem. – dodał, wskazując na nadal wkurzonego Taemina.

- Nie jestem żadnym cukierkiem! – krzyknął, zaciskając pięści i szybkim krokiem kierując się do drzwi. – I radzę ci się szybko uwinąć, bo nie mam zamiaru długo czekać. – nakazał, po czym wyszedł, głośno trzaskając drzwiami.

- Słodki jest, kiedy się tak denerwuje. – stwierdził Key, uśmiechając się do rozbawionego Onew.

- Odpowiedź co do czasu już chyba uzyskałeś, a jeśli chodzi o życzenia, to masz mieć zawiązane oczy. – odpowiedział, podając blondynowi czarną chustkę. – Załóż ją, zanim wejdziesz do pomieszczenia. – poinformował, kierując się do wyjścia.

- Nigdy nie zrozumiem ich sposobu myślenia... – mruknął do siebie blondyn, patrząc się na trzymany kawałek materiału. Schował go do kieszeni i wyszedł na długi korytarz, by skierować się do wielkiej sypialni, w której zawsze przyjmował swoich klientów.

48 komentarzy:

  1. Och, początek mnie rozczulił <3 Key zachowywał się według mnie jak taki wielki kocur. Niby nie chce czułości a potem łaskawie wchodzi na kolana właściciela :D Szkoda tylko, ze ta sielanka nie trwała dłużej.
    A to co najbardziej mnie wkurzyło to zachowanie Jonghyuna. Jak on mógł go tak porzucić? djsajdha teraz to ja mam ochotę wyrwać mu jaja albo obrócić je o 360 stopni... Ciekawi mnie jak wygladało pierwsze spotkanie Tae i Key xD
    Och, i tym klientem będzie Jonghyun, prawda? To by było fajne... szkoda tylko, że Kibum go nie zobaczy. Ale nie będę spekulować, bo zazwyczaj moje domysły są błędne xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście przypomina kocura.^^ Sama nawet na to nie wpadłam, ale teraz dokładnie to widzę. :D Kochany kocurek. Mógł jeszcze pozwolić się podrapać, ale w sumie chętnie daje się głaskać po włosach.^^
      Oj no... Tylko nie wyrywaj mu tych jaj, bo mogą się przydać. Naprawdę szkoda by było. :P
      Za jakiś czas na pewno ujawnię dalszą przeszłość Key i pewnie spotkanie z Tae też się pojawi.^^ Pozostaje tylko czekać.
      Nie wiem czemu wszyscy od razu się pytają, czy Jong będzie klientem... No ale sama zobaczysz jaka będzie prawda. Ktoś mi właśnie sugeruje bym jako klienta dała starego grubego pedała, ale to chyba by była pierwsza scena seksu ominięta przez wszystkie yaoistki. :P

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. * na samo wyobrażenie seksu Kibuma ze starym grubym facetem przechodzą ją dreszcze * Jeśli w środku akcji nie wkroczyłby Jonghyun, ratując Kibuma niczym książę na białym koniu to tak, ominęłabym na pewno tą scenę xD
      Zapomniałam też dodać, że cieszy mnie wybór JongKey <3 Nawet przełknę OnTae w tle.
      A co do tortur Jonghyuna.. to jeśli się nie ogarnie to niedługo nie bedzie miał czym spłodzić potomstwa i uwierz mi, zrobiłabym to xD Przynajmniej twojemu Jonghyunowi...

      Usuń
    4. SpicyMarmalade22 - Owszem, jest tak. Co nie znaczy, ze tylko tacy chodzą do prostytutek. Facet moze iść do burdelu jeśli nie chce sie ujawniać, szuka przygody na jedną noc a nie chce się pokazywać w klubach. Więc nie tylko grubi i starzy faceci chodzą do prostytutek.

      Usuń
    5. Siostra, dobrze ci radzę uważać na słowa. Pamiętaj, że to ja tutaj kreuję Onew, więc jeśli jeszcze raz pobudzisz moją wyobraźnie do takich ohydnych wizji to możesz zapomnieć o jego dużej ilości w tym opowiadaniu. Poznasz moją sadystyczną stronę, a co. :P Hehe

      Nawiedzona, zdecydowanie staję po twojej stronie. :D Wybacz mi moja kochana unni, ale Ty nie zasłużyłaś na poparcie.:P No i nie musisz się martwić OnTae, bo zdecydowanie skupię się na JongKey. <3 Uuuu... Nadal nie chcę byś wyrywała mu te jaja... Pomyśl jakie słodkie będą małe dinusie. XD Key miałby się kim opiekować, a jego Jongi czułby się odstawiony na dalszy plan. Też powinien trochę pocierpieć.:P

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. Aaaa, nie skomentowałam poprzedniego, a tu już nowe opowiadnaie. Przepraszam ; u ;
    Na początku miałam takie 'O matko, dlaczego tu wszystko tak szybko się dzieje?', a tu okazuje się, że to jego sen.. W dodatku Key jest teraz męską prostytutką ; _ ;. Raczej domyślam się, że nie z własnej woli.. Najlepsze opowiadania są wtedy, kiedy Kibum cierpi, DLACZEGO XD?! Jonghyun, ty penisie, jak mogłeś go tak zostawić.. Teraz pewnie to on przyszedł jako klient...*dużo nostalgicznych kropek*
    Ciesze się, że piszesz kolejną wieloczęściówkę! W dodatku takie ładne paringi ; _ ;! Uwielbiam Cię za nie~
    POWODZENIA I WENY! Świetna część ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe. Czyli tak szybko piszę? Byle tylko tempo mi jakoś drastycznie nie spadło. XD
      To nie tyle sen, a raczej nightmare. Tytuł mówi wszystko.^^ Zgadzam się z Tobą w 100%!!! Najlepiej jest kiedy Key cierpi. :D
      Dlaczego Jong go zostawił? Ano po to by Key cierpiał i mogło powstać świetne opowiadanie.^^ Czy to nie proste? :P
      Dzięki i mam nadzieję, że dalsza część równie mocno przypadnie Ci do gustu. :D

      Usuń
  3. Siostra, wielbię Cię, mam nadzieję na dużo OnTae albo i OnKey, a także OnJong i w ogóle dużo Onew i w ogóle to fajnie mi się ten rozdział sprawdzało, bo robisz coraz mniej błędów (jak już coś, to gubisz literki w środku wyrazów np. "kosmki"), no a opowiadanie jest świetne i mam nadzieję, że już jutro weźmiesz się za następną część, skoro masz nowego laptopa, który wymaga oswojenia z yaoi. xD
    A poza tym, to nie wiem, czy mówiłam, ale liczę na dużo Onew (sadystycznego najlepiej, bo co to ma być, że ktoś lekceważy Onew?!). :D

    P.S. Nie usuwaj moich komentarzy.
    P.S.2 Po tylu latach mogłabyś nauczyć się pisać mój nick poprawnie.
    P.S.3 Jestem wzruszona, że mnie wspomniałaś... ;__;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za karę, że przez ciebie wyobraziłam sobie mojego cudownego, perfekcyjnego, seksownego i pociągającego Key w scenie łóżkowej z naszym informatykiem, odpisuję Ci na samym końcu. Aish, to jest ohydne!!! Chcesz mi chyba do reszty rozwalić psychikę...
      Na serio liczysz na dużo Onew? To mnie zaskoczyłaś. :P Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na razie nie mam nawet dokładnego planu na 2 rozdział. :P
      Pisanie yaoi jest takie pouczające. :D Będę mówić moim wnukom "A ja będąc w waszym wieku, uczyłam się ortografii, pisząc zboczone historie o pedałach." Czadersko to brzmi. :P
      A chyba zapomniałam Ci wspomnieć, że ten model też miał te funkcje OneKey (czyt.OnKey). XD Widać jest przyswojony do yaoi z natury. Mądrzy programiści o to zadbali. To słowo mi się źle kojarzy...
      Onew jest po prostu kochany, a ty chcesz z niego zrobić jakiegoś sadystę... Czy ktoś z takim anielskim głosem może być sadystą?

      P.S. Oczywiście, że będę usuwać. :P Uprzykrzanie Ci życia to moje hobby.:P
      P.S. 2 Sama doskonale wiesz, że nie umie pisać i mylę się nawet w prostych wyrazach. :P
      P.S. 3 Tylko nie płacz z tego wzruszenia na jedno oko.:P Jak już to na dwa. :P

      Usuń
  4. Muszę przyznać, ze to opowiadania zapowiada się bardzo ciekawie.
    Po za tym lubię charakternego Taemina, a tutaj takie mamy, więc juz na wstępie masz u mnie duży plus za to:D

    Jestem też ciekawa jak Key wciągnął się w burdelowy biznes, a tym samym jak poznał OnTae :D

    Mam nadzieję, że niebawem się tego wszystkiego dowiem :D

    Pozdrawiam i życzę dużo, dużo weny !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że kolejnej osobie się podoba. XD Normalnie mam już banana na twarzy od tych ciągłych komentarzy.^^

      Z pewnością pojawi się opis spotkania z Onew i Tae, tylko że wszystko w swoim czasie. :P Nie mogę tak od razu ujawniać całej przeszłości, bo byłoby zbyt prosto.^^ Niech czytelnicy, najpierw sami pomęczą się z domysłami.:P

      Usuń
  5. Wyczuwam nowe, genialne, ulubione opowiadanie :D Prawie podskoczyłam z radości jak zobaczyłam, że będzie moje kochane OnTae i teraz znając trochę ich sytuację, jestem strasznie ciekawa jak ono się rozwinie;d A co do klienta Kibuma... coś myślę, że to może być Jong... no bo niby po co mu zawiązane oczy? Chociaz z drugiej strony pamiętałby jego głos... No nic, czekam z niecierpliwością na następny, ughhh aż mnie skręca;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na serio genialne i ulubione? *.* Wow. Ale się cieszę! Tyle miłych słów w tym samym czasie. *.*
      Część osób raduje się JongKey, część OnTae, więc chyba udało mi się zadowolić wszystkich. XD No może tylko wielbiciele Minho będą czuli się poszkodowani, ale mu poświęciłam Uskrzydloną przyjaźń.^^
      Już kolejna osoba przewiduje, że to Jong będzie tajemniczym klientem. Chyba naprawdę łatwo mnie rozgryźć. W każdym razie właśnie wpadłam na genialny pomysł jak mimo wszystko zagiąć wszystkich w następnym rozdziale. Chyba na taki rozwój sytuacji nikt nie wpadł. Co prawda może mi przyjść jeszcze wiele pomysłów do głowy, ale rajcuję się na samą myśl o kontynuacji. *.*

      Usuń
  6. O u ciebie nowy i u mnie też będzie albo dziś albo jutro(ale zapewne jutro xD) ke ke ^^ Ty to masz wyczucie czasu! Akurat mam dzisiaj pechowy dzień i widząc,że dodałaś nowa notkę(jak i inny u których czytam),aż poczułam się uradowana ponieważ tylko pragnęłam aby ktoś coś dodał ^^
    Rajciu...szkoda mi Key.Domyślam się jaki czuł ból kiedy czytał wiadomość albo chociaż kiedy to Jong ''porzucił'' go na pożarcie tym oprychom.To przykre,że ma takie koszmary :( Blizna na brzuchu Key zaczęła mnie intrygować :I Charakterny Taemin już mi się spodobał jak i cała reszta.Fakt,po pierwszym rozdziale ciężko jest oceniać,ale mogę od razu powiedzieć,że zapewne wkręci mi się i będę czekała z niecierpliwością na kolejne^^Co do końcówki chyba wiem kto będzie czekał na Kibuma...No,a czy mam rację to dowiem się zapewne w kolejnym :P Dużoo weny:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak każdy wypowiada się tu o paringach to ja też coś dodam,chociaż nie obiecuje zaświecić błyskotliwością xD :P Ja z każdego paringu będę cieszyła banana nawet jak to by miało być TaeKey bądź JongOn XD ostatnio chyba lubię takie całkowite zmieszanie ;P O!Może jak mnie moja zboczona wyobraźnia weźmie to coś nabazgram w tym rodzaju...hmm xD

      Usuń
    2. To fajne, że mogłam poprawić Ci humor. :D Sama uwielbiam czytać fiki na poprawę nastroju i mam nadzieję, że jutro mnie to czeka z Twojej strony. :P
      Pierwszy rozdział miał zaciekawić i zaintrygować, więc chyba wyszło całkiem nieźle. Teraz by dowiedzieć się reszty historii trzeba grzecznie czekać na dalszą część.^^ Chyba już wszyscy wiedzą kim będzie owy klient, ale może uda mi się jakoś Was zaskoczyć. :D Chociaż odrobinkę. :P

      Usuń
    3. Ja też uwielbiam takie mieszanki i pokazałam to w Bez słów nie ma miłości. :P Z chęciom przeczytałabym jakieś niestandardowo opowiadanko na Twoim blogu. XD No ale na razie czatuję na strenger.^^

      Usuń
    4. Raczej z opowiadaniem byłoby u mnie ciężko,ale czemu by tego nie zamieścić w One shocie lub two shocie(nie wiem czy dobrze napisałam,a jak nie to trudno...) XD No chyba,że zrobię coś co składa się z 5 lub 6 rozdziałów(właśnie pomysł już mi wpadł do głowy^^) Ale to jeszcze zobaczymy,jak na razie chcę wylać to co mam teraz w planach,a potem się pomyśli :D

      Usuń
    5. Tez jestem za by najpierw skońcyłaś to co masz zaczęte. :D

      Usuń
  7. Łooo matko~~~
    Ale zajebiście^^ Biedny Kibumiś, ale zapowiada się całkiem fajnie ^^
    Ps przepraszam za brzydkie słowo :)
    http://slowaukrytepodnutami.blogspot.co.uk/2013_04_01_archive.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby jakie brzydkie słowo? :D Sama zawsze się tak wysławiam przy fikach.^^ Inaczej po prostu się nie da.^^

      Usuń
    2. Cóż nie którym przeszkadza ^^

      Usuń
    3. E tam.^^ Jak się przeczyta coś fajnego, to nie da się myśleć o słowach o poprawnej pisowni. Doskonale to rozumiem.^^

      Usuń
  8. Czyli to jest to nowe opowiadanie, o którym mówiłaś? Hm, no zapowiada się fajnie, chociaż niewiele mogę powiedzieć po pierwszym rozdziale. Na razie jest spokojnie i aż się boję, co też zamierzasz dalej. Klientem na pewno nie będzie Jjong, to byłoby zbyt przewidywalne, a nie wierzę, że ty taka jesteś. Key i Taemin słodcy są razem. Chciałabym, żeby był TaeKey, a nie OnTae czy JongKey :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to jest właśnie to opowiadanie.^^ Sama jeszcze nie mam pojęcia jak potoczy się dalej ta historia. Co chwilę zmieniają mi się pomysły. Nawet jak się na coś zdecyduje, to później, że jednak nie. W zasadzie nic już nie jest pewne. :P Muszę w końcu wybrać jakąś wersję i się jej trzymać. Lepiej teraz się dobrze zastanowić, bo później już nie będzie odwrotu, a nie chce być niezadowolona.^^

      Usuń
  9. DOBRA, koniec mojego lenienia się, bo to niezdrowe. Powinnam Ci tu komentować, bo czytam wszystko, co dodasz, a tak to jedynie pasożytuję na Tobie... D: Poprawię się! Na maila też odpiszę, przepraszam, ale zebrać się nie mogę. ;c
    Wracając... Ty chcesz, żebym umarła? xD Wchodzę, paczę - nowa seria się szykuje, do tego MOJE DWA UKOCHANE PAIRINGI. *^* Awuu, jestem w 69-tym niebie i w pełni gotowa na to opowiadanie. :DD
    Wstrząsnęło mną to, że Jjong zostawił wtedy Kibuma i uciekł sam... To było takie... takie... no sama rozumiesz. ;-; Głupia Skamielina, powinien mu pomóc! Key miał trudną przyszłośc, z tego co widzę. Cekawe, coś Ty tam wymyśliła~
    Taemin jest boski. Amen. Już go kocham. I w ogóle pomysł z burdelem. Key-dziwka, Tae-dziwka, Onew-alfons. Mru. xD Ciekawe będzie to OnTae, coś tak przeczuwam. *radary yaoi działają*
    Przepraszam za błędy, piszę z komórki. ;-;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że w ogóle czytasz.^^ No i nie taki pasożyt z ciebie, skoro jednak napisałaś komentarz, a ponieważ tak się przy nim postarałaś, to jestem w stanie wybaczyć to "lenienie się".:P
      Rozwaliło mnie to 69 niebo. :P Ach, to ciągłe zboczenie. :P
      No dokładnie rozumiem, że Jong zachował się beznadziejnie. To przez niego mój kochany Key tak cierpiał... Wszystko jest winą tego dinozaura!
      Hehe :P Troszeczkę się pomyliłaś przy opisywaniu każdej osoby. Key to z pewnością dziwka, ale reszty dowiesz się w następnym rozdziale. (prawdopodobnie :P)

      Usuń
    2. Ciągle zboczenie... no tak, też na to cierpię. A może "cierpię" to złe słowo?~ Nie mam nic przeciwko niemu! :D
      Znaczy co do Onew, to alfons mi się skojarzył z tego zdania "W końcu to twój burdel...", ale możliwe, że źle zrozumiałam. W takim razie jestem jeszcze bardziej ciekawa, Taemina w szczególności. :33

      Usuń
    3. Racja, to zdecydowanie nie jest cierpienie. :P Takie zboczone wizje, to sama przyjemność.^^
      Mam nadzieję, że po drugim rozdziale sytuacja będzie trochę jaśniejsza i nie będziesz miała wątpliwości. Tylko nie wiem kiedy ten rozdział się pojawi. :P

      Usuń
    4. Będę czekać i sprawiać pozory, że robię to cierpliwie. xD Hwaiting, kochana!

      Usuń
  10. Cieszę się ,że Ci się podobał ten scenariusz.Też lubię Tao,tą Exo-wą pandkę^^ Akurat mogę polecić ci fajnego bloga z nimi ^^ bo dzięki niemu mam takie natchnienie na pisanie czegoś takiego i to był mój pierwszy blog gdzie spotkałam się również z takim typem narracji.^w^ -> [ http://k-popowe-scenariusze.blogspot.com/ ] Mam nadzieję,że właścicielka nie będzie zła,że jakby reklamuje ją bez jej wiedzy ke ke :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak zobaczyłam, że będzie OnTae to nie mogłam się powstrzymać! *.* Jak ja kocham ten paring *.*
    Omoo~ Key w roli dziwki xD Lubię takie mafijne klimaty <3 Kurcze... tak mnie kusi czytanie kolejnej części, ale chcę coś napisać o tej aaaa....
    Czułam, że to na polanie będzie snem ^^ Zdolna jestem xD Może gość, który przyszedł do Key to Jong? haha zaraz się dowiem (a moze i nie? xD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jesteś pierwszą osobą, która nie wyzywa Jonga i nie che mu ukręcić jaj. :P To pewnie dlatego, że wyczekiwałaś OnTae.^^ Podziwiam, że kapłaś się co jest snem. Ja bym chyba nie zauważyła, tylko jarała się JongKey. :P

      Usuń
    2. Nie chce ulrecic Jongowi jaj, bo mu sie jeszcze przydadza :p Poza tym czyta sie juz troche ff i z reguły dramatyczna sytuacja ma jakis CEL, ale wuekszosc czytelnikow woli sie powkurzac zamiast sprobowac zrozumiec dlaczego dzieje się tak, a nie inaczej ;)
      A na OnTae oczywiście czekam! Z niecierpliwoscią! Xd
      A granica pomiędzy snem a rzeczywistością była dość wyraźne, nwm jak można mieć problem z jej odszytaniem :P

      Usuń
    3. Normalnie jakbym słyszała samą siebie.^^ Też komuś odpowiedziałam, że jaja to mu się przydadzą. Szkoda by było jakby nie mógł z nich skorzystać w przyszłości. :P
      Sama wolałabym się poużalać jaki to Key jest biedny, a Jong zły. :P
      Cieszę się, że łatwo da się odróżnić jawę od snu. Trochę się martwiłam, że ktoś może mieć problem i później zrobi mi wielkie WTF. :P

      Usuń
  12. jesu jesu jesu...
    Powiem coś więcej w następnych rozdziałach, bo tak bardzo muszę lecieć dalej, że aż nie mogę zebrać myśli *.*

    J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe.^^ Traktuje to jako komplement do rozdziału.^^

      Usuń
  13. Woooo...
    Czytałam to w samochodzie (Co najdziwniejszw nie było mi niedobrze xD) i musiałam szybko wycierać łzy, żeby uniknac zbędnych pytań ^^".
    Nieeeeee... Jak on mógł go tak zostawić? T.T Świnia (Ritsu stara się nie przeklinać) z niego. Chociaż... Sama nie wiem jak bym zareagowała na jego miejscu... Chyba nawet go rozumiem.
    Za to Taesia kocham całym serduszkiem. Po prostu uwielbiam go w takiej wersji ^^
    Już dawno chciałam przeczytać coś takiego, ale nigdzie nie mogłam znaleźć nic co by mi pasowało i już myślałam, żeby sama napisać a tu proszę! Żałuję, że dopiero teraz się za to zabrałam.
    Wenyyy~ a ja lecę dalej ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe.^^ Z fikami trzeba uważać, jak w pobliżu są inni ludzie. :P Mi się często wymsknie jakieś "sweeeeet" itp. :P Oczywiście domyślasz się, że wolałabym nie tłumaczyć komuś, że dwóch facetów właśnie wyznało sobie miłość, całują się, albo zabawiają w inny sposób. :P Po co mam ich przyprawiać o zawał?
      Tak, Jong to świnia. :) Jak w większości moich opowiadań... Za niedługo stanie się to jakimś elementem przewodnim mojego bloga. :P Może i zachował się racjonalnie, ale i tak skrzywdził Key, więc zasługuje na drobne przekleństwo. Divy nie można krzywdzić...
      Naprawdę cieszę się, że wpasowałam się w twoje potrzeby.^^ Sama uwielbiam jak inni zaspokajają moje w swoich fikach. (OMG,jak to brzmi...)

      Usuń
  14. BOSKIE :D Cóż mogę więcej napisać ^ ^ Wystarczył jeden rozdział i się zakochałam :*
    Mroczne klimaty to jest to, co moja dusza kocha ^ ^ Jonghyun, Jong, Dinozaurrze to nie twój ojciec cię własnoręcznie wykastruje tylko to będę JA 'DO U UNDERSTAND ME ?' How could you make my Key cry AGAIN ? I can't even ..... wrrrrr :/ i łezka poszła ... :******

    Dobra biorę się dalej za czytanie póki czas :D <333333333333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba i mam nadzieję, że reszta również przypadnie Ci do gustu. Ja też uwialbiam takie klimaty i biednego Key, więc z przyjemnością zabrałam się za pomysł z mafią.^^
      Hoho. Na miejscu Dino bałabym się Ciebie. Tylko nie przerzuć się z tym na mnie, bo na serio lubię krzywdzić mojego biasa w opowiadaniach. Kocham go, ale jakoś tak mi to wychodzi. :P

      Usuń
  15. Nie no, Tobie, bym w życiu tego nie zrobiła XD Kto by później pisał takie świetne opowiadania :*
    Nasz biedny Key ahhhh... twardy chłopak da radę...tak myślę i mam taką nadzieję <33333
    a widziałaś może ich najnowszy teledysk do Everybody ? ^ ^ :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe.^^ To się cieszę, że pozwalasz mi na dalszą twórczość. xD
      Key musi być twardy, skoro skończył jako mafijna dziwka. :P Da sobie rade chłopak. Chyba. :P
      Czy widziałam? NO JASNE! Miałabym coś takiego przepuścić? Nigdy. xD Jutro na szczęście ma wolne, więc mam nawet zamiar oglądać na żywo music bank.^^ Nasze Szajniaki wyglądają powalająco w tym koncepcie. *.* Zresztą Symptoms pokochałam jako pierwsze i aż nachodzi mnie dzięki niemu ochota na shota. xD

      Usuń
    2. Chłopaki nigdy mnie nie zawiedli, ale jestem w szoku, że tak szybko nastąpił comeback :D ale to nieważne, bo jestem taka szczęśliwa <33333 Każdy z nich osobno ma w sobie to coś, tą oryginalność, która przyciąga do nich masy i za to ich pokochałam *_* a Taemin jaki się TaeMAN zrobił - shirtless in MV *cmok cmok*
      <3 XD

      Usuń
    3. Zaczełaś od właściwego zdania.^^ Nie ma szans by kiedyś nie spodobało mi się coś, co oni nakręcą. Po prostu impossible. Oglądając mv po prostu nie wiem na kim podziać wzrok, więc standardowo gapię się na mojego mężusia, Key. <3
      Kiedy widziałam Tae w zapowiedzi. O.O Omg. W mv wygląda jeszcze lepiej. Szczególnie w scenie, kiedy zrzuca tą puchową kurtkę z ramion i pokazuje plecki. Mega. :3

      Usuń