piątek, 21 czerwca 2013

Nightmare - rozdział 3


Rozdział 3

- No weź się postaraj… Trochę mocniej i z większym uczuciem. - narzekał Taemin, kątem oka zerkając z politowaniem na siedzącego na jego pośladkach Kibuma. – Ummm… - mruknął, kiedy blondyn naparł na niego całym swoim ciałem.

- Przestań w końcu narzekać i ciesz się, że nie biorę od ciebie pieniędzy. – przypomniał młodszemu chłopakowi, przejeżdżając paznokciami po jego plecach.

- Nie drap, tylko użyj tych zwinnych rączek w innym celu. Nikt ci nie kazał się ze mną zakładać. – przypomniał, sięgając po atłasową poduszkę, która spadła im na podłogę. Wsadził ją sobie pod głowę i uśmiechając się uroczo, stwierdził:

- Trochę więcej oliwki, skarbie. – Key z wkurzonym wyrazem twarzy i mamrocząc coś pod nosem, sięgnął po stojącą na szafeczce nocnej buteleczkę, po czym wylał sobie sporą ilość płynu na dłoń. – Oszczędniej. Będziesz miał jeszcze okazję, by zużyć resztę. Poza tym wolałbym nie pobrudzić twojej nowej pościeli. – brunet zaśmiał się z coraz bardziej zirytowanego przyjaciela, gładząc dłońmi po delikatnym materiale różowych poszewek. Uważał, że ten kolor idealnie pasował do Kibuma, dlatego sam wybrał mu właśnie taki komplet. Zresztą kolor ścian, firanki, wszystkie świeczki, a nawet kwiatki były tylko i wyłącznie jego zasługą. Blondyn nie mógł opuszczać terenu burdelu bez odpowiedniego przebrania i zachowania wszelkich środków ostrożności, dlatego młodszy z chęcią zajął się komponowaniem całego wnętrza. Ponadto udało mu się nawet przekonać Onew, by przyznał Key największy pokój z własną łazienką. Taemin zadbał o to, by przyjaciel chociaż w swojej sypialni mógł poczuć się swobodnie. – Połączenie koloru szarego z różem i turkusem na ścianach było genialnym pomysłem. – zachwycał się swoim zmysłem estetycznym.

- Po co mam to wszystko robić, skoro wcale nie jesteś spięty? Raczej nazbyt rozluźniony… Przejdźmy już dalej i zakończmy te twoje idiotyczne rządy… - narzekał starszy, posyłając Taeminowi mordercze spojrzenie.

- Niech ci będzie. Możemy już zakończyć ten masaż, ale nie uważasz, że to byłby fajny sposób na zajęcie czymś klientów? Nie wolałbyś zadowalać ich rękami, a nie tylko tyłkiem?

- To jest burdel, a nie centrum masażu. Jak chcesz, to zaproponuj to Onew. – odpowiedział już bardziej przyjaznym tonem głosu Kibum, wstając z młodszego i kierując się do łazienki. – Muszę zmyć to paskudztwo z rąk. - narzekał, patrząc na swoje dłonie, po czym popchnął drzwi nogą, nie chcąc brudzić klamki.

- Może nawet kiedyś mu to zaproponuję, ale na razie mam inny problem. – stwierdził cicho Taemin, który poszedł zaraz za swoim przyjacielem.

- Co to ma być za ton głosu? Gdzie uleciała ta cała arogancja i pewność siebie? Czyżby nasz biedny Minnie nie wiedział co robić i potrzebował rady ummy? – zapytał się ironicznie blondyn, próbując powstrzymać śmiech przez to nagłe onieśmielenie młodszego.

- Przestań się ze mnie nabijać… - mruknął cicho, ściągając swoje spodnie razem z bielizną, by po chwili wejść do wcześniej napełnionej wanny. Usiadł w niej, podkurczając swoje nogi i obejmując je rękami, zupełnie się wyciszając i pogrążając w myślach.

- Powiesz mi, co się stało? Dobrze wiesz, że zawsze ci pomogę. – powiedział czule Kibum, klękając przy wannie. – Ślicznie pachnie ten płyn do kąpieli. Lawenda? – zapytał sam siebie, bawiąc się gęstą pianą. – Umyję ci plecki, a ty za ten czas powiesz mi, co cię gryzie. – stwierdził matczynym głosem, od razu chwytając dużą różową gąbkę i zanurzając ją w ciepłej wodzie.

- No bo chodzi o Onew… Chciałbym wiedzieć, kim dla niego jestem... - mruknął, spoglądając prosząco na Kima, który tylko pokręcił z rozbawieniem głową.

- Mogłem się domyślić. W końcu kiedy tylko chodzi o niego, zamieniasz się w potulnego szczeniaczka. No, ale nie martw się. Twoja kochana umma pomoże ci w problemach sercowych, a teraz zamknij oczka, to jeszcze wymyję ci włoski. – Taemin spojrzał na niego z chęcią mordu, ale mimo wszystko posłuchał polecenia. Nienawidził, kiedy traktowało się go jak małe dziecko i mówiło, że jest słodki, a Kibum wyjątkowo lubił to podkreślać.

- No, rozchmurz się, bo z taką miną to świata nie zwojujesz, a ja już mam pewien plan co do Onew. – stwierdził, na co Taemin od razu się szeroko uśmiechnął i spojrzał na niego pytająco, za co został od razu ochlapany. – Tylko grzeczne dzieci zasługują na nagrodę, więc nie otwieraj swoich oczek. Swoją drogą szkoda, że nie lubisz dziewczyn... Nigdy nie zostanę wujkiem… - dodał zrezygnowany, cicho wzdychając i nalewając sobie na rękę swój ulubiony miodowo-brzoskwiniowy szampon.


* * *

Taemin siedział po turecku na środku łóżka i w całkowitym skupieniu oglądał film, podczas gdy Key nerwowo zaciskał pięści na poszewce i jedynie co jakiś czas zerkał na stojący na stoliku nocnym laptop. Kiedy w pewnym momencie mężczyzna na ekranie zaczął zdzierać z siebie płaty skóry, chłopak gwałtownie wciągnął powietrze. Spojrzał wówczas z nadzieją na bruneta, że może temu w końcu znudziła się ta krwawa jatka i kolejna przemiana w wilkołaka, ale ten najzwyczajniej w świecie chichotał pod nosem. Key stwierdził, że chyba zadaje się z jakimś psychopatą, bo przecież co jest śmiesznego w odrywaniu własnego ciała wraz z kawałkami mięśni i kałuży krwi pod stopami bohatera? Zrezygnowany Kibum znowu skierował swój wzrok na przeklętego laptopa i aż jęknął, widząc kolejną brutalną scenę. Tym razem nowo stworzony wilkołak rzucił się na jakąś blondynkę, rozrywając jej brzuch pazurami, z którego wystawały poszczególne organy wewnętrzne. Od razu zamknął oczy i odwrócił swoją głowę w przeciwnym kierunku, jednak do jego uszu nadal docierały odgłosy brutalnego morderstwa. Z jednej strony chciałby zasnąć i ominąć resztę filmu, ale z drugiej bał się koszmarów. Od czasu, kiedy został zostawiony przez Jonghyuna, prawie codziennie miewał sny o swojej przeszłości, jednak po takich seansach filmowych, nabierały one tylko na sile.

- Chodź do mnie, skoro się boisz. – stwierdził Taemin, przyciągając chłopaka do siebie. – Możesz nawet spróbować zasnąć. Ja też się położę, jak tylko skończy się ten film. – dodał, kiedy blondyn położył mu swoją głowę na kolanach. Ten od razu przykrył go kołdrą i z powrotem wrócił do oglądania horroru. Key na początku nie umiał odwrócić swojej uwagi od głośnych wrzasków i odgłosów odrywania kolejnych części ciała, ale w końcu udało mu się odpłynąć do krainy snów.

* * *

Kibum poczuł zimną wodę na swojej twarzy i ubraniach. Od razu podniósł się do siadu, czego natychmiast pożałował. Głowa mu wręcz pękała, więc od razu chwycił się za nią rękami, jednocześnie podkurczając nogi. Miał wrażenie, że zaraz rozerwie mu się cała czaszka przez to nadmierne ciśnienie, a z powodu szumu w uszach ledwo usłyszał śmiech mężczyzny stojącego nad nim. W jednej ręce trzymał wiadro, z którego nadal skapywały krople wody, a drugą poprawiał swoje przydługie i tłuste włosy.
„Trzeba było się zgodzić, kiedy Jonghyun proponował, że mnie odprowadzi, a nie przejmować się reakcją jego dziewczyny. I tak już była zazdrosna o naszą przyjaźń, a słusznie, bo z chęcią bym go jej odebrał. Tylko po co, skoro nie ma szans na jakikolwiek związek między nami? Jong zdecydowanie nie jest gejem i nigdy nim nie będzie.” – rozmyślał, wpatrując się w mężczyznę. W sumie nie wyglądał na kogoś ważnego ani szczególnie niebezpiecznego. Raczej pasował na zwykłego, niezbyt inteligentnego rabusia, którego ojciec chłopaka zapewne z łatwością oszukał. Kibum miał już wprawę w określaniu statusu i zagrożenia już po pierwszym spojrzeniu, dzięki czemu wiedział, jak należy się zachować. Ten koleś może i lubił przemoc, ale był też raczej strachliwy, więc nie musiał obawiać się o własne życie. Ktoś naprawdę niebezpieczny od razu zacząłby go bić, a nie pozbawiał przytomności i tachał do jakiejś piwnicy. Jej przestrzeń była dosyć spora, więc zgadywał, że znajduje się w podziemiach starego wieżowca.

- Przekaż ojcu, że ma mi oddać moją część łupu i to z procentami. – wychrypiał przez zaciśnięte zęby, chwytając blondyna za podkoszulek i podnosząc z betonu.

- Jak mnie już puścisz, to dopiszę cię do listy. Tylko ostrzegam, że jest dosyć długa, więc nie wiem, czy ojcu będzie się chciało całą czytać. – stwierdził ze słyszalną ironią, nie chcąc pokazać swojego strachu. Nauczono go, że wszelkie słabości zawszę zostaną wykorzystane przeciwko niemu, więc lepiej udawać twardego i pewnego siebie. Miał już wypróbowany schemat działania w takich sytuacjach i zazwyczaj wkurzanie idiotów, którzy sami dali się oszukać, wychodziło mu na dobre. Może i najpierw oberwał kilka razy, ale przynajmniej w przyszłości dawali sobie spokój z wymuszaniem kasy za jego pośrednictwem. Ci bardziej inteligentni od razu szukali sprawcy i nie bawili się w żadne półśrodki, ale co jakiś czas trafiał się jakiś matoł, wierzący, że nastraszenie syna mu w czymś pomoże.

- To wpisz mnie na początek i to załatw! – krzyknął, wypuszczając z ręki wiadro, które z łoskotem upadło na podłogę. Kibum tylko pokiwał głową w ramach potwierdzenia, nie chcąc się odzywać. Doskonale znał swój za długi język, a nie było potrzeby by jeszcze bardziej go prowokować. – To możesz potraktować jako małe przypomnienie. – dodał uśmiechając się wrednie i wyciągając zza paska nóż. Blondyn od razu spojrzał na niego z przerażeniem, jednocześnie próbując mu się wyrwać. Mężczyzna trzymał jednak jego koszulkę wyjątkowo mocno i z łatwością popchnął chłopaka, w taki sposób, że ten wylądował na podłodze.  Wówczas jedną ręką chwycił dłonie Kibuma, a kolanem naciskał na jego szyję, przez co chłopak z ledwością łapał powietrze. Nadal próbował się wiercić i jakoś uciec albo chociaż zacząć krzyczeć, ale nic nie mógł zrobić. W końcu był tylko słabym nastolatkiem. Do pięści już się przyzwyczaił, ale nóż to jednak zupełnie co innego. Znowu usłyszał szyderczy śmiech mężczyzny, a po chwili poczuł zimny metal na swoim brzuchu. Z bezradności mógł jedynie mocno zacisnąć swoje powieki, kiedy ostrze jednym sprawnym ruchem przejechało po jego ciele. Nie dał rady nawet krzyknąć przez nadal podduszające go kolano, ale w jego oczach momentalnie pojawiły się łzy. Dopiero kiedy mężczyzna wstał, Kibum mógł cicho jęknąć, ale jak tylko podniósł wzrok na swój brzuch i zobaczył na nim pełno krwi, od razu stracił przytomność.



- Kibum? – usłyszał iście anielski głos i poczuł, jak ktoś ściska jego dłoń. Gdy tylko uchylił delikatnie powieki, od razu zauważył tą cudowną, niebiańską postać. Starszy chłopak stał nad nim pochylony, ale jego idealne rysy twarzy wydawały się bardzo odległe. – Kibum? – powtórzył, a słowa te zabrzmiały niczym przepiękna melodia. Blondyn od razu uśmiechnął się i powoli szerzej otwierał oczy. Raziło go ostre światło i wszechobecna biel, ale chciał dokładniej przyjrzeć się swojemu prywatnemu aniołowi. Jego twarz wydawała się zmęczona, ale mimo wszystko szczęśliwa.

- Jong… - wyszeptał łamiącym się głosem, ale chłopak od razu przyłożył mu palec do ust i pokiwał przecząco głową.

- Ciii… Nic na razie nie mów. Nie odejdę nawet na krok, więc będziemy mieli jeszcze dużo okazji do rozmowy, ale na razie odpoczywaj. – wyszeptał siedzący przy łóżku Jonghyun, gładząc chłopaka po policzku. Kibum nerwowo przełknął ślinę, cały czas patrząc w ciemne oczy bruneta. Nienawidził, kiedy chłopak zachowywał się tak czule i opiekuńczo. Zawsze w takich momentach w jego sercu pojawiała się iskierka nadziei, że może Bóg wysłuchał jego modlitw i w końcu jego uczucie zostało odwzajemnione. Później jednak zawsze jakaś dziewczyna brutalnie sprowadzała go na ziemię i przekonywała o heteroseksualności Jonghyuna. Kochał go, ale nigdy mu o tym nie powiedział. To był jego pierwszy, prawdziwy przyjaciel i nie chciał go tak łatwo stracić. Widział, że Jong martwił się o niego, co w zasadzie sprawiało mu radość. W końcu czuł, że komuś na nim zależy. Nareszcie miał dla kogo żyć. Uśmiechnął się jeszcze szerzej i mocniej ścisnął trzymaną dłoń, chcąc pokazać, że czuje się nawet dobrze.

- Mój mały Bummie… - szepnął starszy, czochrając blond kosmyki Kibuma. – Nawet w takich warunkach, nadal jesteś śliczny. Radosny i szczery… Wybacz mi. Gdybym tyle nie wypił, to mógłbym cię odwieźć i nic by się nie stało…

- To nie… - zaczął protestować blondyn, ale ponownie został uciszony gestem ręki.

- Teraz już na to nic nie poradzę, ale w przyszłości nigdy więcej nie pozwolę cię skrzywdzić. Przyrzekam. Ta rana… - zaczął lekko zdenerwowany, dotykając delikatnie opatrunku na brzuchu Kibuma. - ...zawsze będzie mi przypominać o tej obietnicy. Jesteś dla mnie najważniejszy, Bummie. Wiem, że to nie jest najlepsze miejsce na wyznania, ale później już nie zdobędę się na odwagę. Kocham cię i zawsze będę przy twoim boku. Nieważne czy jako chłopak, kochanek, przyjaciel, czy zwykły znajomy. Będę nad tobą czuwać, nawet jeśli mnie znienawidzisz. Zawsze po twojej stronie i na każde twoje skinienie. – Jonghyun rozważnie dobierał słowa, podczas gdy zszokowany Kibum po prostu się w niego wpatrywał, prawie zapominając o oddychaniu. Dopiero kiedy starszy skończył swoją przemowę, z jego oczu popłynęły łzy, a on sam wziął głęboki oddech. Starszy w panice zaczął rozglądać w poszukiwaniu chusteczek, ale kiedy chciał po nie wstać, został powstrzymany przez dłoń blondyna.

- Idiota. J-jesteś okropny… - wyszlochał Kibum, a oczy Jonghyuna wyraźnie posmutniały. - Musiałeś tyle z tym czekać? Przecież ja też cię kocham, ty tępy dinozaurze. – dodał, kiedy już udało mu się opanować płacz i drżący głos. Jong od razu się rozpromienił i wręcz rzucił na blondyna, który cicho jęknął z bólu, ale mimo to objął jego szerokie plecy swoimi ramionami.

- Mój Bummie. Tylko mój. Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham. – szepnął z wielkim uśmiechem na ustach, nieco oddalając się od chłopaka by mieć lepszy widok na jego twarz. Zatopił się w tym roześmianym spojrzeniu i delikatnie pogładził go po włosach, jakby był jego największym skarbem.

- Wybaczcie, że przeszkadzam w tej jakże romantycznej chwili, ale przypominam, że jesteście w szpitalu. Szwy są jeszcze bardzo świeże, więc pacjent powinien cały czas leżeć. – stwierdził oschle lekarz, podchodząc do łóżka chorego i zmieniając mu kroplówkę. - Siostro, proszę zmienić opatrunek i przemyć ranę. Siostro? – próbował przywołać pielęgniarkę na ziemię, ale ta wpatrywała się jedynie w młodych chłopców z uwielbieniem wymalowanym na twarzy.

- Jakie to było romantyczne! – wykrzyczała kobieta, podbiegając do Kibuma. – Jesteś prawdziwym szczęściarzem. On cały czas tutaj siedział, trzymając cię za rękę - jak w jakichś filmach! Kiedy opowiem koleżankom o tym wyznaniu, to szczęki im opadną z wrażenia. To było takie cudowne… Jak sobie pomyślę, że ja nigdy nie usłyszę takich słów… Ani nawet ich namiastki… - żaliła się niemal ze łzami w oczach, ale znaczące chrząknięcie lekarza od razu sprowadziło ją na ziemię. – Aaa… Opatrunek, jasne. Już idę po nowy bandaż. – wyszeptała lekko zawstydzona, szybko wychodząc z pomieszczenia.

- W każdym razie proszę trzymać uczucia na wodzy, bo nie mam zamiaru wysyłać całego personelu na leczenie psychiatryczne. – stwierdził obojętnym głosem mężczyzna, również kierując się do wyjścia.

- Skoro Pan Drętwy sobie poszedł, to możemy wrócić do przyjemniejszych czynności niż słuchanie jego wykładu. – stwierdził przebiegle Jonghyun, zbliżając się do twarzy Kibuma. Ten niepewnie wplótł swoje palce w włosy bruneta i ze zdenerwowaniem przygryzał dolną wargę. To miał być jego pierwszy pocałunek, dlatego też czuł się całkowicie spięty i bał się, że nie sprosta oczekiwaniom bardziej doświadczonego chłopaka. Jonghyun jednak uśmiechnął się pokrzepiająco, co go nieco rozluźniło. Nieoczekiwanie brunet zaczął głośno sapać, a jego kły jak i włosy szybko rosnąć. Blondynowi krzyk utknął w gardle, widząc jak Jong oderwał sobie kawałek skóry z ramienia. Potrafił jedynie mocno zacisnąć dłonie na kołdrze i głośno przełknąć ślinę, widząc te wielkie zakrwawione pazury, które zbliżały się do jego twarzy. Wilkołak jednak niespodziewanie obrócił się, łapiąc go za nogę i zatapiając swoje zęby w jego kostce. Tym razem blondyn już nie powstrzymał swojego przerażonego krzyku, ale kiedy potwór porzucił ofiarę i zaczął biec do okna, po czym wyskoczył przez nie roztrzaskując całą szybę, mimowolnie wyciągnął w jego kierunku dłoń, nie chcąc tracić swojego ukochanego.

* * *

Kibum gwałtownie otworzył oczy. Jego oddech nadal był przyspieszony, a na czole widniały kropelki potu. Ostatnio śniła mu się jedynie chwila porzucenia w lesie i już prawie zdążył zapomnieć, jak piękne było ich wyznanie miłości. Gdyby tylko wyobraźnia nie zmieniła mu zakończenia, to z pewnością mógłby określić to za naprawdę cudowny sen. W każdym razie doskonale wiedział, komu należą się „podziękowania” za owe przemienienie sielanki w koszmar i nie zamierzał mu tego tak łatwo odpuścić. Spojrzał z istną chęcią mordu na chłopaka leżącego po prawej stronie łóżka. Podczas snu wyglądał jak mały, grzeczny aniołek, ale Key mimo wszystko postanowił się odegrać. Chwycił brzeg kołdry, gwałtownie za nią pociągając, w wyniku czego chłopak został bez przykrycia. Następnie sam szczelnie się nią opatulił, po czym nacisnął na pilocie przycisk włączający klimatyzację. Normalnie powinna ona przynieść delikatne ochłodzenie, jednak, jako że była zepsuta, powodowała jedynie okropny hałas i wprowadzała iście syberyjskie klimaty. Młodszy natychmiastowo się obudził, rzucając się po łóżku w poszukiwaniu pilota. Dopiero po chwili zauważył, że Key, chytrze się uśmiechając, machał do niego poszukiwanym przedmiotem.

- No weź przestań i wyłącz to cholerstwo! – krzyknął, rzucając się na przyjaciela.

- To ty możesz sobie lubić horrory, a ja już nie mam prawa zapragnąć małej ochłody? – zapytał sarkastycznie.

- To wyleź spod tej kołdry, panie Zimnolubny. I nie obwiniaj o wszystko filmów. Co one ci znowu zrobiły? – zapytał z pretensją w głosie, ściągając z blondyna całą kołdrę.

- A to, że przez nie zamiast najcudowniejszego pocałunku w moim życiu, przyśnił mi się Jong-wilkołak, atakujący moją nogę! – krzyknął wkurzony, bo nie mógł raz jeszcze przeżyć tej pięknej chwili. Jednocześnie wyłączył uszkodzoną klimatyzację, spoglądając na przyjaciela z wyższością.

- Rutyna jest nudna, hyung. – odparł, chwytając chłopaka za rękę i zmuszając do wstania. – A teraz, żeby jeszcze bardziej urozmaicić to nudne życie, przejdziemy do twojego genialnego planu wzbudzenia zazdrości w Onew. Chodź, bo musimy jeszcze wszystko przygotować, nooo. – dodał, ciągnąc nadal oburzonego przyjaciela do łazienki.

39 komentarzy:

  1. Hhaha o matko, sen Kibuma był słooodki, pielęgniarka genialna, ale jak Jong zamienił się w wilkołaka to padłam ze śmiechu XD
    Strasznie jestem ciekawa tego planu co do OnTae ale trochę się martwię, bo wzbudzanie zazdrości zwykle nie konczy się dobrze...
    Na początku rozdziału myślałam, że uprawiają seks xddd Ahh a to był tylko masaż, ale i tak słodko *_* No i Minnie czuje coś do Oniuuuuu <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pielęgniarka to taka postać, z którą każdy może się utożsamić.^^ Ja przynajmniej czuję się z nią powiązana i moja reakcja pewnie byłaby dosyć podobna. :P Sądzę tylko, że ona oprzytomniałą znacznie wcześniej niż miałoby to miejsce w moim przypadku.
      Zazdrość jest świetna. Uwielbiam jak ktoś jest zazdrosny (zwłaszcza o Key), bo to jest takie słitaśne. *.* Od razu widać, że to jestprawdziwa miłość.
      Jak ja czytałam początek, to pomyślała: "O matko! Ja jestem tak zboczona, że chyba na serio powinnam się leczyć." Po prostu miałam takiego banana na buźce czytając swojego fika, że wręcz zapomniałam, że to był tylko masaż i sama się zawiodłam. :P No ale moja wyobraźnia zafundowała mi scenki, które zdecydowanie nie miały nic wspólnego z żadnym masażem. No chyba że erotycznym. :P

      Usuń
  2. Co do pierwszej scen, wszystko wskazywało na to że robią sex ale wmawiałam sobie że zazwyczaj jak na początku coś takiego jest albo w trakcie nagle sprawy nabierają takiego obrotu to to zawsze nie jest sex i się nie myliłam plan OnTae ciekawe ciekawe, a co do snu najpierw strasznie potem uroczo i znowu strasznie ! podsumowując genialne i czekam na kolejne rozdziały !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyt pięknie by było jakby już zaczęło się od sexu. :P Ja uwielbiam takie scenki, gdzie już myślę, że zaraz wszystko się rozkręci, a tu nagle gleba... Wówczas śmieję się z własnej głupoty i naiwności, ale to nie zmienia faktu, że i tak uwielbiam być tak wkręcana. W taki sposób to mogliby mnie nawet codziennie nabierać i bym nie protestowała.^^ O ile w końcu dostałabym jakąś konkretną scenkę, bo inaczej zeszłabym z niedoboru yaoi. :P
      A nie uważasz, że wilkołaczki są urocze? Hehe. :P W końcu nawet Key, nie chciał by Jong go zostawił, pomimo jego hmmm... brakuje mi słowa... wyglądu?
      Dzięki za komentarz.^^

      Usuń
    2. hahaah ^^ czy ja wiem... wilkołaki... ale tylko te z EXO <33

      Usuń
    3. No a skąd mi się wziął pomysł na wilkołaki? :P No jasne, że nie z horrorów, tylko od pewnych przystojnych, wyjących chłopaków. No nikt mi nie powie, że taki Luhan byłby mało słodki w formie wilczka. :P

      Usuń
    4. Przygarnęłabym ^^

      Usuń
  3. Taemian jak wredotka no. :P Wiedziałam ,że to tylko masaż mimo mojej zbereźności! :D Aczkolwiek nie wykluczam , że początek brzmi tak jakby mieli zaraz się rżnąć i już miałam taką cichą nadzieje...a tu suprise! Koniec imprezy xD Biedny Kibum, mieć takie koszmary-wspaniałe i zaraz jakieś takie dzikie :( Z tym wilkołakiem Jonghyun'em to mnie rozwaliło jak i z lekarzem i pielęgniarką ke ke. Śmiechu w pokoju miałam co nie miara. :P Coś czuje , że nasza kochana diva ,aby połączyć obojga Lee wykorzysta do tego coś takiego jak nieświadomą (?) XD zazdrość Onew o młodszego ke ke ^^ I ty ''narzekasz'' , że moje rozdziały mogłyby być dłuższe, gdzie ja tu wnet żale się pod swoim nosem, że tak szybko one się kończą u ciebie :P A są rewelacyjne i niecierpliwie czekam na kolejne! ^^ A i uwielbiam twoje zboczenie ke ke :* Powracając jeszcze do wilkołaków, to też lubię te z EXO ^^ Geuare wolf, naega wolf Auu , oh Saranghaeyo...! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To za moim zboczeniem tęsknić nie będziesz, bo objawia się ono u mnie 24h na dobę.^^ Sama z chęcią bym przeczytała jakieś TaeKey, no ale byłoby zbyt pięknie. :P Tak dobrze to nie ma na tym świecie i na coś konkretnego trzeba sobie poczekać. A do kiedy, to się zobaczy. :P Cierpliwość zawsze popłaca.
      Wilkołaczki to kochane stworzonka i aż by się chciało takiego przytulić.^^ Co z tego, że by się skończyło bez jakiejś części ciała. :P

      Usuń
    2. TaeKey powiadasz... ? Jeśli byś chciała to spróbowałbym specjalnie dla ciebie coś takiego stworzyć bo już mam pełno pomysłów, i żadne to byłoby zbyt piękne bo naprawdę dla mnie nie byłoby problemu stworzenia tego paringu bo i tak planowałam robić jakieś mieszane^^ (prócz JongHo bo nie przepadam... oO) Tak, co do przytulania wilkołaków to się z tobą stu procentowo zgadzam *w*

      Usuń
    3. A z chęciom bym przeczytała.^^ Kocham JongKey, ale niestandardowe paringi również uwielbiam. Najchętniej to jeszcze jak typowy seme zostanie zdominowany. :P
      JongHo jest nawet spoko. Przyzwyczaiłam się. :) Ale chyba z Minho to lubię jedynie MinKey. No ale JongHo, chyba i tak wolę od 2Min. 2Min już całkowicie mi się przejadło. Myślę, że to właśnie byłby dla mnie najtrudniejszy paring do opisania.
      Z Tae Key jest niestety tak mało fików, a przecież oni świetnie do siebie pasują.^^ W każdym razie czekam co wymyślisz i na pewno przeczytam bez względu na paring, który wybierzesz.^^

      Usuń
    4. Mi też 2Min się przejadł, aczkolwiek mam fazę, że lubię wracać do moich ulubionych opowiadań z nimi w roli głównej. :> Z racji iż mam już wolne to świruję bo akurat jestem w trakcie tworzenia kolejnego rozdziału strangera ,nowego rozdziału na drugiego bloga i teraz planuję od jakiegoś czasu nietypowy paring tylko nie wiedziałam z kim napisać po OnTae (tak wiem pracy sobie nie szczędzę jak i wykańczania mojej głowy xd), więc specjalnie napiszę dla ciebie z MinKey. ^^ Tylko nie wiem co pierwsze wyjdzie ,więc wyczekuj cierpliwie moja droga. ;D Jednakże podejrzewam ,że długo sobie nie będziesz czekała :> Bo tak jak kiedyś wspomniałam-Nie lubię trzymać za długo czytelników bez możliwości przeczytania świeżynki na blogu *u*

      Usuń
    5. Ja właśnie wczoraj sobie uświadomiłam, że już prawie od miesiąca mam wakacje, a w sumie nic nie robię...No ale trudno. :P Teoretycznie to dopiero w piątek jest zakończenie roku. Dostanę wtedy wyniki matur. Wow. Już prawie o tym nie pamiętam. :P
      Uwielbiam wszystkie paringi, gdzie jest Key, więc już nie mogę się doczekać MinKey.<3 Ciekawe, czy w końcu napiszę coś, gdzie Key nie będzie głównym bohaterem. :P Jakoś tego nie widzę. :P
      W sumie niedawno myślałam o one shocie, bo mam tytuł i główny motyw, ale nie mam pomysłu na paring i sytuację. TaeKey, a może OnKey? Zobaczymy, czy coś wpadnie mi do głowy.

      Usuń
  4. A nie myślałaś aby zrobić z tego trójkąt? ^^ Chociaż wiem, że to byłoby ciężkie do napisania bo więcej roboty i tak dalej. :D Mimo wszystko mam nadzieje, że się doczekam tego one shota ^^ A co do wyników z maturki, mam nadzieję , że pójdą po twojej myśli :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś mam zamiar napisać OnTaeKey. :) Ale chyba jeszcze nie teraz. Zobaczy się. Najpierw pomyślę nad 4 rozdziałem nightmare.^^ One shoty muszę poczekać. :P

      Usuń
    2. Racja, racja. Nightmare no 1 ! ^^

      Usuń
  5. Key w połączeniu z Taeminem, albo Taemin z Kibume w twoim wykonaniu są tak uroczy, że aż chce mi się prosić o jakiś one- shot z nimi w roli głównej ;)

    Jeśli teraz chodzi o notkę jako całość to na myśl nasuwa mi się jedno - chce więcej i to jak najszybciej ;D

    Tak, wiem jestem beznadziejna w pisaniu komentarzy. Proszę o wybaczenie i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przyszłości na pewno pomyślę nad TaeKey, albo KeyTae. Kto wie na co mnie najdzie ochota.^^ W każdym razie wszystkie kombinacje z Key są mile widziane. On chyba zdominuje tego bloga, ale postaram się też kiedyś napisać coś z innymi paringami.^^

      Więcej na pewno dostaniesz, ale czy szybko to nie wiem. :P Teoretycznie chcę coś wrzucać raz na tydzień, ale w praktyce nie mam pojęcia jak to wyjdzie.

      Dziękuję za komentarz. :)

      Usuń
  6. Na samym początku miałam mindfuck.. Myślałam, że Kibum uprawia seks z Taeminem, ale na szczęście to był tylko masaż. Swoją drogą też bym chciała aby te zdolne rączki mnie wymasowały ;< Jesli chodzi o horrory.. jestem jak Kibum, boje się ich jak diabli. Ale tylko jak oglądam wieczorami. Znowu mam znajome które śmieją się z horrorów, wiec rozumiem Key xD
    A ten sen Kibuma...przesłodki. A pielęgniarka boska. Taki fangirls z niej xD I znowu miałam mindfuck w momencie kiedy Jonghyun zmienił się w wilkołaka. Jednak szybko się ogarnęłam, że to tylko sen... Fajnie, że Taemin chce coś ruszyć z Onew, pomimo że nie jestem fanką tego paringu to im kibicuje w twoim opowiadaniu. No i oczywiście czekam na spotkanie Jonghyuna i Key >D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seks na samym początku byłby zbyt prosty, więc trzeba zrobić małą surprise.^^
      Ja też nie lubię horrorów. Mogę obejrzeć takie gdzie się sieka, odcina głowy, tryska krwią i fruwają wnętrzności, mimo że nie ma w tym nic fajnego, ale mnie to nie przeraża. Taka ok, ale emocji u mnie nie wywoła. Za to tych psychologicznych horrorów nienawidzę. Później się boje drzwi otwierać, bo coś może mnie zaatakować. Nie rozumiem po co to oglądać z własnej woli... Jakby nie można się było pośmiać przy komedii.
      Tak, pielęgniarka zdecydowanie wymiata. Przelałam w nią odrobinę swojej osobowości, tylko lekko złagodziłam objawy. :P
      Cieszę się, że mimo wszytsko kibicujesz OnTae. Taemin jest taki słodziutki.^^ Kochany diabełek z niego. <3 Pewnie wolałabyś 2Min, ale ja z kolei za nimi nie przepadam. :P

      Usuń
  7. Za ten wredny początek wisisz czytelniczkom TaeKey, serio.
    Dużo przekrętów zrobiłaś w tym parcie - aż człowieka nosi, by dowiedzieć się o czymś bardziej współczesnym.
    Robisz trochę błędów stylistycznych, więc wedle mojego starego zwyczaju będę marudziła o betach. Nie rozumiem, dlaczego większość autorek przed nimi ucieka, bo naprawdę robią samym sobie krzywdę.
    Niechaj żyje OnTae, jakem naczelny hejter 2minów. Co do pielęgniarki, mam zły zwyczaj czytania komentarzy, zanim wezmę się za samego ficka, więc byłam pewna, że będzie z nią coś nie tak. Robisz mi kisiel z mózgu, nie mogę pozbyć się obrazu Minho w seksownym stroju pielęgniarki z głowy.
    O hide, ależ marudzę D:
    W każdym razie z utęsknieniem czekam na kolejny part.
    Weny~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... No to może rzeczywiście napiszę jakiś one shot TaeKey? :)Pomyśle nad jakąś historią, ale to dopiero po 4 rozdziale. Jest też możliwość nagłego olśnienia, albo całkowitego braku weny na taki paring, więc w sumie nic nie wiadomo. Przyszłość wszystko pokarze.
      Tak na prawdę to moja przyjaciółka poprawia mi rozdziały i wykonuje przy tym kawał dobrej roboty. Mój poziom z języka polskiego nigdy nie był najlepszy, a do tego jako dyslektyk gubię sobie czasem literki i przekręcam wyrazy. Sama tego nie widzę, choćbym nie wiem ile razy czytała. O ortografii nawet nie wspominam. :P Bez mojej unni, która wskazuje mi błędy i je tłumaczy, moje rozdziały były by znacznie gorsze i nie uczyniłabym żadnej poprawy (podobno robię coraz mniej błędów).
      Jeśli jakiś błąd stylistyczny bardzo rzuca Ci się w oczy, to obie byłybyśmy wdzięczne, jakbyś go nam pokazała. Dzięki temu w przyszłości już się nie pojawi.^^
      Spoko, ja też nie przepadam za 2min i takiego paringu raczej u mnie nie zobaczysz. W każdym razie nie mam pojęcia, czemu wyobraziłaś sobie Minho w takim stroju. :P Key albo Tae bez problemu, ale Minho? :P

      Usuń
    2. Pielęgniarka pokroju Taemina albo Kibuma wcale nie jest zaskakująca, to by było za łatwe xD
      Właściwie to jeśli koleżanka by chciała, mogłabym jej pomóc z poprawianiem błędów. Nie chcę robić Ci spamu w komentarzach, więc teraz mówię o nich tylko oględnie ;p
      No i oczywiście modlę się o Twoje olśnienie, niech żyje TaeKey~!

      Usuń
    3. Właśnie sobie wyobraziłam Jonga w krótkiej sukieneczce i z fartuszkiem. :P Do tego delikatny wiaterek od spodu (nie mam pojęcia jak wiatr może wiać od spodu, ale mniejsza :P).^^
      Jeśli chodzi o błędy, to na pewno byłoby fajnie, jakbyś je nam wskazała. Jeśli tylko masz ochotę i czas, oczywiście. Wolałabyś wypisać te z 3 rozdziału i przesłać mi je mailem, czy może zrobić to z 4 rozdziałem, przed jego opublikowaniem?
      Myślę, że jak zobaczę błędy, to uda mi się ich unikać w przyszłości. Przynajmniej się postaram.^^

      Usuń
    4. Jeszcze niech podtrzymuje kieckę niczym Marilyn Monroe, tak <3
      Jestem totalnym nolifem i czasu mam jak lodu, więc jak sobie tylko życzysz. W chwili obecnej moim jedynym zajęciem jest ekscytowanie się znalezieniem pinee (mam pinee, jezu ;_;). Jakiekolwiek urozmaicenie jest mile widziane.
      szajni pajni, pajni szajni~

      Usuń
    5. A po co podtrzymywać? Nic się nie stanie jeśli co nieco pokaże. :P
      Lubię nolife'y, tylko czasem trzeba takie wyciągnąć siłą do ludzi. :P Jeśli tylko jesteś chętna, to będę mogła Ci podesłać 4 rozdział, do sprawdzenia tych błędów stylistycznych. Tylko najpierw trzeba go napisać, a do tego mi daleko. :P Jakby co, to pisz na maila: datenshi189@gmail.com i najlepiej podaj mi też jakiś kontakt do siebie.^^

      Usuń
    6. Niee, męskie ciało jest niedobre. *wzdryga się*
      Uwielbiam rozdawać swoje gg, więc: 34926711
      A jeśli takowego nie posiadasz, w co wątpię, albo wolisz po prostu pisać maile - gatka382@gmail.com
      I nawet nie śmiej się ze mnie śmiać, to nie ja wymyślałam tę nazwę xD

      Usuń
    7. Nie mam zamiaru się śmiać. Mail jak mail.^^ W każym razie skorzystam z maila, bo gg już miałam z 3, ale nie korzystam, więc zapominam numery. :P

      Usuń
    8. "Gatka", no błagam.
      Sama nie wyobrażam sobie życia bez gygy *naczelne uzależnienie*. Cóż, będę musiała wpoić sobie zwyczaj regularnego sprawdzania skrzynki <:

      Usuń
  8. To jest boskie.Bardzo mi się podoba. I do tego jest tam OnTae. Ciekawi mnie co takiego Key wymyślił. Czekam z nie cierpliwością na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba.^^ Mam nadzieję, że następny cię nie zawiedzie.^^

      Usuń
  9. Aigo... hahahaha jaki Minnie <3 Takiego go kocham ^^
    To wyznanie Jonga było piękne ^^ Chciałabym jak ta pielęgniarka też coś takiego przeźyć ^^
    Jestem mega ciekawa planu Kibuma (like oh! I'm curious yeee! Co wymyslił Kibum? :p)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy chciałby być taką pielęgniarką. Coś czuję, że ode mnie to takie Key długo by nie dostał wypisu ze szpitala. :P
      Plan Kibuma? Jako dziwka musi znać się na facetach. Na pewno wymyśli coś interesującego.^^

      Usuń
  10. Ciagle robisz z JongHyun'a jakiegos jebanego skurwiela, dupka, czy dziwke, no zesz.. Wez go w koncu zostaw i daj mu jakies mile opisy...
    POZYTYWNE, a nie kurde no...



    DZIWNE opowiadanie.. jeszcze nie wiem w jakim sensie tego slowa znaczeniu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie. Jonghyun nie zawsze będzie tym złym. Przyrzekam.^^ Pomimo że mam dziwne zamiłowanie do cierpienia, to w gruncie rzeczy uwielbiam happy endy, a zwłaszcza te z JongKey. Oni zawsze pozostaną moim najukochańszym OTP, tylko w trakcie dziwnych faz lubię eksperymentować.
      W sumie ciesze się, że dziwne. Lepsze dziwne niż nudne.^^

      Usuń
  11. Twoje opowiadanie jest mega czytam duzo opowiadan ale to jest 2 na mojm miejscu najlepszych opowiadan troche smutne ale interesuje mmie ten plan key do wznudzemia zazdrosci w jinkim strasznie mnie to interesuje mam nadzieje ze bd razem powodzenia i duzo wemy i za ile bd nowy rozdzial!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na serio? WoW!!! Jak sobie pomyślę o mich trzech najukochańszych fikach to od razu zaczynam cieszyć się jak dziecko na widok czekolady.^^ Chociaż nie, na nadal tak wyglądam jak widzę czekoladę. :P Mój fik jest na serio tak wysoko w Twoim rankingu? Yuuupi!:) Normalnie czuję się dumna i od razu podskoczyły mi morale.^^ Dzięki za takie ciepłe słowa.^^ Naprawdę pomagają i mobilizują człowieka.
      Jeśli chodzi o następny rozdział, to jest już niemal gotowy. Zostało już tylko sprawdzenie błędów, więc pojawi się dosyć szybko. :)

      Usuń
  12. Genialny rozdział :D Ciekawe, jaki to iście szatański plan wymodził Key razem z Tae ^^
    Łączę się w bólu z Kibumem, gdyż ja również nie jestem w stanie oglądać horrorów X3
    Gotuję się w środku ze złości, ty gościu, który zraniłeś moją dive. Jak śmiałeś !!! Przygotuj się na spotkanie z moją pięścią i nie skończy się tylko na drobnych obrażeniach. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe.Po twoim komentarzu przypominam sobie mniej więcej co się tutaj działo.^^ KeyTae. *.* Na pewno o nich tutaj było, a raczej nimi starałam się namoncić w głowach. xD
      Ja tam też nie przepadam za horrorami, ale nie zrób z gościa raniącego Key jego bohatera. Aż tak zły to chyba nie jest i może w przyszłości go tutaj polubisz?^^

      Usuń