niedziela, 28 lipca 2013

Childhood - rozdział 2


Z czystej ciekawości chciałabym zapytać, co wolelibyście czytać. Childhood czy Nightmare? Jak już wspomniałam, to tylko moja ciekawość, ponieważ w moim następnym poście, również będziecie mogli spotkać się z JongKey i ich słodkim Yoogeunem. Proszę tylko, żebyście nie sugerowali się zbytnio klimatem tego rozdziału. W przyszłości pojawi się znacznie więcej humoru i akcji.^^ Teraz pozostaje mieć tylko nadzieję, że śmieszy Was to samo co mnie.^^


Rozdział 2

Cały świat wydawał się przytłaczać Jonghyuna, który jeszcze nigdy nie czuł się tak okropnie. Wiedział, że nie tylko zawiódł Kibuma, ale również potwornie go skrzywdził, co było ostatnią rzeczą, której w życiu pragnął. Gdyby tylko mógł, cofnąłby czas i zamiast iść do tego przeklętego klubu, po prostu padłby na kolana, przepraszając Key za to, że nie poświęcał mu wystarczająco dużo czasu. Niestety przeszłości nie da się zmienić, mimo że usilnie próbował to zrobić, zupełnie odgradzając się od własnego dziecka. Pragnął zapomnieć o swojej głupocie i kiedy niemal mu się udało, prawda spadła na niego niczym grom z jasnego nieba. Sam nie miał pojęcia, co w tamtym momencie wstrząsnęło nim bardziej: fakt, że powinien zaopiekować się chłopcem, którego matka właśnie umierała, czy przepełniony bólem wzrok Kibuma.  Wielokrotnie próbował wyobrazić sobie, w jaki sposób sam zareagowałby na zdradę, ale kiedy tylko myślał o tym, że ktoś inny mógłby dotknąć tego delikatnego, należącego tylko do niego ciała Key, przychodziły go zimne dreszcze. Osobiście wykręciłby jaja każdemu dupkowi, który by się odważył zbliżyć do jego kochanka, po czym załatwiłby go w taki sposób, że ten już do końca życia nie poszedłby z nikim do łóżka.
Jonghyun za bardzo kochał swojego chłopaka, by móc spokojnie przetrawić coś takiego jak zdradę.  W uczucia Kibuma również nigdy nie wątpił, dlatego nie próbował sobie nawet wyobrazić, co ten poczuł na wieść o zdradzie, dziecku i prawie dwuletnim życiu w kłamstwie. Doskonale zdawał sobie sprawę, że jest on jedynym winowajcą ich obecnego kryzysu w związku i nawet nie mógłby protestować, gdyby Key zażądał rozstania. Uważał nawet, że byłaby to całkiem racjonalna decyzja, tyle tylko, że dla niego niezwykle bolesna.

Jonghyun uważał, że nie tyle jest głupkiem, co raczej skończonym idiotą z większym fartem niż IQ. Dzisiaj po raz kolejny przekonał się, że zupełnie nie zasługiwał na kogoś takiego jak Kibum i nigdy nie da rady mu się odwdzięczyć. Co prawda blondyn nie powiedział, że nadal chce z nim być, ale obiecał, że się spokojnie zastanowi nad ich przyszłością, a na razie na pewno nie zostawi go samego. Wyjaśnił, że nie może odejść, ponieważ to byłoby nie tyle karą dla Jonga, co raczej dla Yoogeuna. Key - w przeciwieństwie do swojego chłopaka - zawsze uwielbiał dzieci i nie potrafił przejść obojętnie koło ich krzywdy. Dokładnie tak samo było i tym razem. Nie dość, że maluch tak wcześnie stracił matkę, to dodatkowo zyskał beznadziejnego ojca, przy którym umarłby z głodu. Jonghyun nienawidził dzieci, a te wyczuwając jego niechęć, niemal uciekały od niego z krzykiem. Jedynie raz, z wielkim obrzydzeniem na twarzy, zmienił pieluchę własnej siostrzenicy i to tylko dlatego, że Key niemal zmusił go do tego siłą. Teraz jednak nie miał wyboru i po prostu musiał nauczyć się opieki nad synem. Zdawał sobie sprawę, że jest to jedyne słuszne rozwiązanie, ale w jego głowie nadal tliła się nadzieja, że może znajdzie się ktoś chętny w rodzinie matki chłopca, kto mógłby się nim zaopiekować. Nie miałby nawet nic przeciwko płaceniu wyższych alimentów, które przy reżyserskiej stawce zupełnie nie wpływały na jego budżet.
Nie chciał sprowadzać na siebie tak wielkiej odpowiedzialności, jaką jest opieka nad dzieckiem ani dodatkowych obowiązków. Ponadto zwyczajnie bał się, że może nawet nieumyślnie skrzywdzić Yoogeuna. Może i nie lubił tych wrzeszczących bachorów, i nie umiał się z nimi dogadać, ale mimo wszystko nie był potworem.

Chłopczyk leżał z szeroko rozłożonymi rączkami na stałym miejscu Jonghyuna - po lewej stronie łóżka. Koło niego znajdował się skulony i szczelnie owinięty kołdrą Kibum, którego Jong obserwował z delikatnym uśmiechem na ustach. Blondyn zawsze był typem zmarzlucha, więc każdej nocy mocno wtulał się w swojego chłopaka, którego traktował wówczas jak swój własny, przenośny kaloryfer. Jong widząc, jak jego ukochany wierci się pod grubym przykryciem, od razu skierował się do salonu, by wziąć stamtąd własną pościel. Już wcześniej zdążył sobie pościelić na kanapie, ponieważ w ich sytuacji spanie w jednym łóżku mogłoby wydawać się krępujące. Dokładnie otulił Kibuma własną kołdrą, głośno przy tym wzdychając. Odgarnął jednocześnie  poplątane kosmyki z jego czoła, po czym z czułością przyjrzał się lekko rozchylonym wargom. Nie zastanawiając się nad własnymi czynami, pochylił się nad jego twarzą. Kiedy ich usta dzieliły już zaledwie milimetry, a Jonghyun mógł poczuć ciepły oddech swojego chłopaka, lekko oprzytomniał i delikatnie ucałował Kibuma w czubek głowy. W tym momencie usłyszał ciche mruknięcie, więc w panice odsunął się od łóżka.
- Jonghyun… Mój Jonghyun - wyszeptał przez sen blondyn, obracając się na drugi bok. Serce starszego momentalnie przyspieszyło, a na jego ustach rozkwitł szeroki uśmiech.
- Kocham cię, skarbie – cicho oznajmił, ponownie pochylając się nad Kibumem. Raz jeszcze złożył szybki pocałunek na jego czole, po czym z czułością pogłaskał go po policzku. Na koniec niepewnie poczochrał główkę Yoogeuna, by następnie po cichu skierować się do drzwi. Stojąc przy nich, rzucił jeszcze przepełnione bólem spojrzenie na postać swojego ukochanego i cicho szepnął:
- Śpij dobrze, mój mały Bummie… Dziękuję, że mnie całkiem nie przekreśliłeś.

* * *

Parę godzin wcześniej Jonghyun siedział na fotelu, nerwowo wystukując nogą jedynie sobie znaną melodie. W salonie panował delikatny półmrok, który idealnie wpasowywał się w panującą atmosferę. Mężczyzna co chwilę zerkał na zamknięte drzwi do sypialni, za którymi Key kładł Yoogeuna do łóżka. Przez całą drogę powrotną ze szpitala nie odezwali się do siebie ani słowem. Wtedy Kibum udawał pochłoniętego głaskaniem czarnych włosków śpiącego chłopca, a  Jonghyun z kolei nie chciał zaczynać rozmowy, bojąc się słów, które mógłby usłyszeć. Wolał odwlekać trudny temat jak najdłużej. Teraz jednak byli już w domu i zaledwie chwile dzieliły go od konfrontacji z własną przeszłością.
W końcu usłyszał ciche skrzypnięcie drzwi, więc momentalnie zastygł w bezruchu, nie wiedząc, jak powinien zacząć rozmowę. Niepewnie popatrzył na Kibuma, który, delikatnie stawiając każdy krok, podszedł do kanapy, by stanąć naprzeciwko swojego chłopaka.
- Pojadę teraz do sklepu, a ty za ten czas pościel sobie na kanapie – powiedział cicho Key, w końcu przerywając ich długie milczenie.
- Będziesz spał z Yoogeunem? – zapytał, w odpowiedzi uzyskując potakujące kiwnięcie głową.
- Na razie tak, ale jutro pojedziesz do szpitala i poprosisz o klucze do mieszkania jego matki. Trzeba stamtąd zabrać rzeczy małego – poinformował, uciekając wzrokiem od swojego chłopaka.
- A później? – Jonghyun dopytywał się z nikłą nadzieją w głosie.
- Radzę przyzwyczaić się do tej kanapy. To nasze wspólne mieszkanie, więc mamy takie samo prawo, by tu przebywać. Jednak możliwość spania w jednym łóżku utraciłeś na swoje własne życzenie.
- Rozumiem i... przepraszam… - wyjąkał skruszonym głosem, wpatrując się w podłogę.
- Słucham? – zapytał z niedowierzaniem Kibum. – Przepraszasz mnie za zdradę, zrobienie dziecka jakieś dziewczynie, porzucenie go czy może okłamywanie przez prawie dwa lata? No, słucham. Co masz mi do powiedzenia? - W normalnej sytuacji Kibum pewnie wykrzyczałby wszystko prosto w twarz Jonghyuna, jednak teraz kontrolował głos, nie chcąc narobić hałasu. Spojrzał tylko buntowniczo w jego oczy, po czym zamachnął się i z całej siły uderzył go pięścią w szczękę. Starszy mężczyzna cicho syknął z bólu, chowając swoją głowę między kolana, nie chcąc pokazać grymasu na twarzy.
- Przepraszam za wszystko. – Stłumiony głos doszedł do uszu Key, który obrócił się tyłem do swojego chłopaka z zamiarem wyjścia z domu na jakiś czas. – Nie dam rady się wytłumaczyć. Zawaliłem. Po prostu wszystko spieprzyłem – wyszeptał, po czym powoli podniósł się z fotela i nieco przybliżył do blondyna, który mimowolnie się zatrzymał. – Nigdy nie daruję sobie tego, że cię zdradziłem i skrzywdziłem życiem w kłamstwie. Nie potrafiłem ci tego wyznać z jednego prostego powodu. Wiesz jakiego? – zapytał się, kładąc Kibumowi dłoń na ramieniu. Ten jednak zignorował tę czynność i nie miał zamiaru odwracać się w jego stronę. Pokręcił jedynie przecząco głową, spuszczając ją i spoglądając w podłogę. – Bo cię kocham. Kocham jak szaleniec. Nie potrafię sobie wyobrazić nawet jednego dnia bez ciebie u boku. Jesteś dla mnie wszystkim. Bałem się, że mnie odrzucisz… Że zostanę sam…. Że zobaczę twoje łzy… - ostatnią część zdania niemal wyszlochał. Jego głos się łamał, a na twarzy pojawiało się coraz więcej wilgotnych śladów.
- Też cię kocham. Okropnie kocham… I to właśnie dlatego twoja zdrada tak mnie boli… - wyszeptał Kibum, ocierając swoje oczy z napłyniętych do nich łez i powoli obracając się przodem do Jonghyuna. Ten od razu skierował swoje dłonie na jego policzki, ścierając z nich pozostałe kropelki.
- Przepraszam. Błagam cię - nie płacz. Jeśli chcesz, możesz mnie nawet znokautować, ale nie płacz – poprosił, sam nadal szlochając. Kusiło go, by przytulić do siebie Kibuma, jednak w ostateczności nie zrobił tego, bojąc się jego reakcji.
- Zostaw mnie – oznajmił, zdejmując dłonie Jonghyuna ze swoich policzków. – Potrzebuję czasu, by wszystko sobie przemyśleć. Czasu i spokoju. Nie wiem, czy dam radę ci zaufać, ale spróbuję… Nie mogę obiecać, że się uda, ale… Możesz być pewny, że na razie nie zostawię cię samego z Yoogeunem. To by było większą karą dla niego niż dla ciebie… - dodał nieco ciszej, kierując się do drzwi wyjściowych.
- Nie zasługuję na ciebie… Kocham, ale nie zasługuję – powiedział Jonghyun, kiedy Key naciskał już na klamkę.
- Wiem... Mimo wszystko doskonale wiem, że mnie kochasz i akurat w to, nigdy nie wątpiłem. Tylko wcale mi to nie pomaga – odrzekł z głośnym westchnięciem. – Będę za jakąś godzinę – oznajmił, zamykając za sobą drzwi.

* * *

Jonghyun, siedząc na swoim nowym łóżku, którym została dla niego kanapa w salonie, wspominał rozmowę z Kibumem sprzed kilku godzin. Po jego powrocie ze sklepu, blondyn od razu stwierdził, że jest zmęczony i szybko poszedł do sypialni, zamykając za sobą drzwi. Jong nie potrafił nawet opisać, jak bardzo bolało go patrzenie na takiego Kibuma. Było dla niego zrozumiałe, że nagła wiadomość o dziecku swojego wieloletniego partnera musi boleć, ale mimo wszystko nie chciał na to patrzeć. Zdecydowanie wolał bolący nos i szczękę, niż ten smętny wyraz twarzy ukochanego. Zawsze powtarzał mu, że nigdy go nie skrzywdzi i uchyli samego nieba, a w rzeczywistości niemal złamał mu serce. Mimo tego Key nie przekreślił zupełnie ich związku i nawet zaopiekował się jego dzieckiem. Sam nigdy nie potrafiłby zdobyć się na takie zachowanie, co tylko dodatkowo wzbudzało u niego podziw w stosunku do Kibuma. Na kogoś takiego warto czekać choćby i całe życie, tylko że Jonghyun był z natury człowiekiem niecierpliwym.
- Odzyskam go, choćbym miał wykrzyczeć swoje przeprosiny ze szczytu Himalajów – szepnął sam do siebie, gwałtownie się podnosząc. Musiał tylko - albo raczej aż - odzyskać jego zaufanie, ale na szczęście miał dobrego nauczyciela od takich spraw, czyli charyzmatycznego łamacza kobiecych serc i jednocześnie swojego najlepszego przyjaciela, Choi Minho. Od razu wyjął z kieszeni telefon i napisał krótkiego sms’a do swojego prywatnego doradcy do spraw sercowych z informacją o natychmiastowych odwiedzinach. Co prawda robiło się już późno, ale takie szczegóły nigdy nie zaprzątały mu głowy. Już nieraz wparadował mu do sypialni podczas namiętnych igraszek z jakimiś pannami, więc zwykła pobudka wydawała mu się czymś zupełnie niewinnym.


43 komentarze:

  1. Kurcze, kurcze, w odpowiedzi na Twoje pytanie oznajmiam, że 1000000 razy bardziej wolę Nightmare, ale jakoś przeboleję te 2 tygodnie do następnego rozdziału :P
    A ten...kurcze strasznie rozczula mnie tutaj Kibum i wgle ich relacja. I zaczynam się zastanawiać, czy taka miłość naprawdę istnieje^^ Key jest tutaj taki... idealny. Idealny jako partner i wgle człowiek. Jonga, mimo tego, że zdradził, też tutaj bardzo lubię. Wgle ich relacja tu jest taka... nie wiem, jak to określić, ale bardzo mi się podoba :D Także czekam (mimo wszystko^^) na nast part no i wprowadzenie nowych bohaterów, bo Minho już widzę jest^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje biedne childhood czuje się nie kochane... Ale nie ma nic straconego.^^ Muszę się bardziej przyłożyć! Wtedy na pewno zyska więcej fanów.^^ Tak. Hwighting!
      Ja chyba nie potrafię zrobić nie idealnego Kibuma. :P Takie już moje zboczenie.^^
      Kocham JongKey, więc cieszę się, że podoba Ci się ich relacja. Oni są świetni nawet jak się kłócą. A może szczególnie wtedy? :P
      Yupi.^^ Czyli jednak Childhood jest całkiem fajne, skoro na nie czekasz.^^ Minho powinno być całkiem sporo w następnym rozdziale, a reszta będzie się pojawiać z czasem. Nie wiem dokładnie kiedy, ale długo nie będzie trzeba czekać.^^

      Usuń
  2. Mogę tylko napisać że rozdział ŚWIETNY i nie mogę się doczekać co będzie dalej. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie odpowiem na twoje pytanie bo czekam aż zakończysz Nightmare i dopiero zacznę czytać. :>
    Przykro mi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że moje kochane JongKey się spodobało.^^ To daje mi pełnię szczęścia.^^
      Skoro nie możesz odpowiedzieć, bo nie czytasz Nightmare, to policzę twój głos na korzyść Childhood. :P Nie chce by moje kochane opo było samotne, bo spodziewam się, że większość wskaże Nightmare. :P

      Usuń
  4. Rozdział, rozdział, rozdział~!
    Ej, Datenshi, masz naprawdę dobry styl. Sama mam problemy z opisami, więc tym bardziej doceniam to u Ciebie.
    Cieszę się, choć może to dość dziwnie zabrzmieć, że Jonghyun dostał z pięści. Mimo wszystko jestem fanką yaoi, a więc opowiadań o związkach męsko-męskich, a nie heteryckich. Autorki często zapominają, że uke (jak ja nienawidzę tego podziału ;-;) to też facet. A co do Twojego pytania - jesteś okrutna, zadając nam je! Oba pisz, oba~!
    Albo jestem niezrównoważona, albo końcówka była zajebiście śmieszna, bo do teraz szczerzę się do monitora. Wizja Minho, prywatnego doradcy do spraw sercowych... Kobieto, jestem Twoją fanką xD
    Miałam jeszcze pomarudzić w ramach "pytać się kogoś" (się=siebie), ale doczytałam, że jest to dopuszczalne. Wiedziałaś, że od 2013 roku "poszłem" też jest poprawne? <:
    Z niecierpliwością czekam na tę akcję i humor, a na doradcę sercowego najbardziej.
    Weny~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba przesadzam z opisami, pomimo że sama bardzo je lubię. :P
      To wcale nie brzmi dziwnie. :P Osobiście bardzo lubię, jak ktoś obrywa. :P Jong sobie dodatkowo zasłużył, więc już w ogóle nie można mieć sprzeciwu.
      Tak się zastanawiam... Skoro wolisz związki męsko-męskie, to czemu u siebie sparowałaś Onew z laską, zamiast z jakimś facetem? To takie luźne pytanko, ale mnie ciekawi.^^
      Piszę oba, tylko jestem ciekawa, jaką popularność ma Childhood. Domyślam się, że więcej osób wskaże na Nightmare, ale cichutko liczę, że to opo też będzie miało jakiś wielbicieli.^^
      Obiecuję, że w następnym rozdziale pojawi się doradca do spraw sercowych.^^ Tak w ogóle to podoba mi się ten tytuł/zawód/określenie (nie wiem jak nazwać :P).^^

      Usuń
    2. Nie, nie. Opisy to podstawa. Jak coś ma samą akcję i dialogi, jest dość.. Nowatorskie, nie sądzisz? Nie żeby nowatorszczyzna nie była ciekawa.
      Ja jestem wielbicielem, ja~! Tym bardziej, że nie mam pojęcia, jak tu się potoczy akcja, więc jestem o wiele ciekawsza następnych partów tegoż ficka, niż Nightmare.
      Co do mojego wybryku z brzydkim, heteryckim seksem i Ońjó... Bawię się w realizm. Przypuszczam, że większość chłopaków jest hetero, a jako że wróciło mi jako-tako myślenie, chcę napisać coś, co by mnie wreszcie usatysfakcjonowało. Samej scenki pisać nie chciałam, ale dziki seks bez uczuć jest mi potrzebny do zbudowania Jinkiemu profilu psychologicznego. A u mnie biedak ma depresję. Zresztą kroi mi się pewien yaoi pairing z Onew w roli głównej, więc... Czy ja sobie nie zaprzeczam? xD

      Usuń
    3. Jestem otwarta na wszelkie nowoczesne fiki.^^ Zawsze miło coś takiego przeczytać. No ale opisy mają jednak swój urok. Nie da się samym dialogiem wprowadzić odpowiedniego klimatu.
      Może i większość jest hetero, ale czy na pewno w k-popie? Hehe.:P Nie no, pewnie tak, ale mimo wszystko lubią z siebie robić przynajmniej bi. :P Za co ich ubóstwiam. <3
      No troszeczkę sobie zaprzeczasz. :P Trzeba przyznać. W końcu chcesz zrobić normalny związek, ale mimo tego kroi się paring yaoi. :P Tak, ta wizja mi się podoba.^^ Ciekawe z kim go zwiążesz.^^ Z Tae? A może ktoś z innego zespołu? EXO, SuJu? No, ale znacznie bardziej ciekawi mnie co dalej z MinKey.^^

      Usuń
  5. Kocham je oba zbyt mocno, by móc pomiędzy nimi wybierać ;_;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Suuuuper.^^ Takie niezdecydowanie też działa całkiem nieźle na moje ego. :P

      Usuń
  6. Jezusku, rozdział. ;-; Wielbię to opowiadanie, serce niemalże mi się kroiło, kiedy czytałam ich rozmowę, gdy Kibum uderzył Jonghyuna... I mimo że szkoda mi Jjonga... Cholera! Zasługuje, żeby Key mu dokopał do tego jego egoistycznego tyłka, bo zachowuje się jak kretyn! Wrr. Ja rozumiem, ja też nie przepadam za małymi dziećmi, bo zwyczajnie mnie irytują, ale jakby zdarzyła się taka sytuacja... Ehh, nie umiałabym go porzucić. Po prostu nie. Ten bidny dzieciak jest zupełnie niewinny, jego matka mogła pilnować, kto włazi jej między nogi, w szczególności, że ten ktoś był z kimś W ZWIĄZKU. Tak się nie robi, NIE.
    Skhkdg, wybacz, feelsy ogarnęły mnie całkowicie i po prostu nie mogę opanować emocji. Idealnie to wszystko opisałaś, wiesz? Czułam się, jakbym oglądała to wszystko z boku, albo lepiej - jakbym była jednym z bohaterów. Czułam to, co oni, słyszałam to, co oni i prawie że płakałam, kiedy oni. Uczucia wieją od tego rozdziału na kilometr i to Twoja zasługa, Kaś, wiesz?
    Nah, mam okropne wrażenie, że Minho tu namiesza i to mi się okropnie nie podoba... Ostatnio jakoś sporo czytam o złym Minhoszu, to może dlatego... Mam jednak nadzieję, że te jego "rady" nie wyjdą naszemu JongKey na złe. Mocno trzymam kciuki za tę parę, kooocham ich, w końcu mój OTP forever. ;-;
    Opisy masz bezbłędne, tak pochłaniają czytelnika, że zupełnie odwracają uwagę od drobnych błędów... które pewnie są, bo każdy je popełnia, ale ja ich nie zauważyłam~. Nadal buzuje we mnie złość na Jjonga, pomieszana z ogromnym współczuciem do Key i Yooguna. Co Ty ze mną rooobisz. ;c
    Obraz śpiącego chłopczyka i Key owiniętego w kołdry... Taki piękny, taki rozczulający. Taki... smutny. Bo nie obejmuje też Jonghyuna. Smutno mi się zrobiło i serce mi tak dziwacznie bije...
    Zauważyłam, że ostatnio mało czytam o SHINee, ale Ty i jeszcze kilka osób skutecznie wciągacie mnie z powrotem w świat Shawolsów, i bardzo się cieszę z tego powodu. Nie wolno mi od nich uciekać...
    Huh, aż nabrałam ochoty na pisanie, wiesz? :3 Dziękuu-uję, bo ostatnio z tą ochotą bywa bardzo różnie.
    Co do pytania - ja chyba wolę Childhood. Prawdę mówiąc, uwielbiam i Nightmare, ale chyba historia JongKey i ich chłopczyka bardziej mnie wciągnęła. Przynajmniej mam takie wrażenie po przeczytaniu tego rozdziału. Niemniej - będę czekać z niecierpliwością na każde Twoje opowiadanie. ^^
    Weny, słoneczko. ♥ Sarangaheyo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki wspaniały komentarz. *.* Normalnie szczerze się do monitora, tylko patrząc na jego długość. :P
      Myślę, że jakby Jong był z dziewczyną, a nie Key, to dostałby porządne manto.^^ Kibum jednak nie jest tak agresywny, więc ograniczył się do kilku ciosów. Jonga i tak musiały one boleć bardziej psychicznie niż fizycznie, a to mnie satysfakcjonuje. Trochę cierpienia nikomu nie zaszkodzi. Hehe. :3 Zresztą dużo cierpienia, też nie byłoby złe. Wychodzę z założenia, że bólu nigdy nie może być za dużo.^^
      Jak miło wypowiadasz się o matce chłopca. :P No mogła pilnować, kto wchodzi jej między nogi, ale trzeba ją też zrozumieć. Samotna, nieszczęśliwa dziewczyna, a tu zarywa do niej takie ciacho. Dodatkowo byli jeszcze w klubie, więc pewnie całkiem trzeźwa to nie była. No i coś mi się wydaje, że nasz Dino ma talent w uwodzeniu. :P Nie wiem skąd wyciągam takie wnioski. :P Hehe.^^
      Wow. Ależ ty mi działasz na ego.^^ Jestem really happy, że udało mi się tak dobrze odtworzyć ich uczucia i emocje. Wow. Nie mogę uwierzyć, że aż tak się wczułaś. *.*
      JongKey forever. <3 Kocham ich. <3 Nikt lepiej do siebie nie pasuje. To jest po prostu OTP i nie da się tego podważyć. Nie ma możliwości by kiedykolwiek mi się znudzili. Każdy z nich jest cudowny, a razem to już w ogóle.:3
      Jeszcze raz wow! Nie spodziewałam się, że aż tak opisy tak świetnie się przyjmą.^^ Normalnie nie wierzę. Po prostu rozpiera mnie duma, że moje maleństwo spotkało się z tak pozytywnym odzewem. *.*
      Oj, to nie ładnie. Nie wolno tak odwracać się od świata SHINee, bo... Bo to nie logiczne. :P Zarówno SHINee jak i Shawolsy są wspaniałe, a życie staje się dzięki nim piękniejsze.^^ No! W każdym razie zabraniam Ci uciekania. Słuchaj się ładnie i nie buntuj. :P
      Nie dziękuj.^^ To dla mnie sama radość. Już nie mogę doczekać się, co takiego wymyślisz dla naszego JongKey. W końcu są tacy idealni. *.*
      Cieszę się, że wskazałaś Childhood. :) Sama zrobiłabym tak samo. :P Bałam się, że nikt nie wskaże tego fika, a dzięki tobie jestem spokojniejsza i z czystym sumieniem mogę pisać dalej.^^
      Tobie też życzę całej masy weny.^^ Niech mój fik cię zainspiruje. :3

      Usuń
    2. Hahahahha, to dobrze, bo miał Cię uszczęśliwić. ;p Bere wreszcie wzięła ogarnęła leniwy tyłeczek i zaczyna porządnie komentować... Czas najwyższy, bo jak najbrdziej zasługujesz na takie epopejki. Muszę częściej je pisać~
      Hmmm, chyba też zależy od dziewczyny, z jaką by był. Ale gdybym to ja nią była... Jestem cholernie wybuchową osobą i dość krzykliwą, więc by miał obolałe uszy i kilka części ciała... Chociaż nie wiem, czy Jonghyuna byłabym w stanie uderzyć kiedykolwiek. :D
      Ogółem uważam, że Key to fantastyczna osoba, realnie również, ale w chwili obecnej skupiając się na fanficku. c: Jest bardzo wyrozumiały i widać, że ma dobre serce, chociaż Jjong rozerwał mu go na strzępy.
      Też ostatnio lubię cierpienie w opowiadaniach i chyba jest trochę w tym Twojego udziału... Sadystko. :P
      Rozumiem ją również i w sumie winię ją dużo mniej niż Jonghyuna, nie musiał traktować jej jak pojemnik na spermę~. Tak, wiem, jestem bez litości... xD Ale stało się. Szkoda mi jej dodatkowo, że umiera, ehh. Jednak mimo wszystko nie życzyłabym nikomu śmierci, nawet największemu ścierwu.
      Wieesz, jestem bardzo emocjonalną osobą, a jak jeszcze taka Ty zabierzesz się za opisówki... To mogę umierać, really. :p Piszesz bardzo uczuciowo, to się ceni i powinno chwalić.
      Taaak, dokładnie! Tylko szkoda, że ostatnio tak mało jest ich fanservice... Naprawdę, płaczę nad tym. ;C
      To uwierz, heh! Oby Twoje maleństwo wyrosło naprawdę okazale. :D
      Wiesz, chyba aż się Ciebie posłucham. xD Ani mi się śni buntować, skądże znowu. ^^
      Taak, też się nie mogę doczekać, aż coś wreszcie wymyślę dla naszego JongKey... Nawet bardzo. Chcę, żeby mi pomysły na nich wróciły. ;c
      Pisz, pisz, bo kocham tego fanficka. :D Ma chyba bardziej "przyziemną" fabułę i to mi się podoba, gdyż ostatnio sporo siedzę w fantasy i AU, za dużo mi ich już po prostu... Dlatego wolę takie obyczajówki jak Childhood. :D
      Dziękuję. <3 Mam taką nadzieję. :D

      Usuń
    3. Takie epopejki są świetne. Chyba muszę wziąć z ciebie przykład, ale najpierw poczekam na warty uwagi fik.^^ Może np Badass? Albo HE? Hehe. To taka lekka sugestia. Bardzo niewinna.^^
      Ja na pewno miałabym ochotę obić takiemu facetowi buźkę i mocno przywalić z kolana w krocze. Mówię facetowi, bo SHINee to co innego. :P Takich pięknych twarzyczek nie dałabym rady uszkodzić. :P
      Serio, mam w tym swój udział? To się cieszę. Kocham cierpienie, więc możesz czerpać tak dużo inspiracji jak chcesz.^^ Nie obrazę się, jeśli któryś z twoich bohaterów będzie jeszcze więcej cierpieć. :3 No chyba rzeczywiście jestem jakimś sadystom, skoro mam takie podejście. :P
      Ja to mam trochę feministyczne podejście, dlatego winię Jonga i bronię dziewczyny. :P To niesprawiedliwe, że jak dojdzie do ciąży to laski przez 9 miesięcy mogą nie czuć się najlepiej, przez następne 5 lat sa niańkami na pełen etat, a kolejne 10 również dają z siebie wszystko za co otrzymują pogardliwe spojrzenia. Taki już ten świat... A facet to nawet alimentów nie chce płacić, nie wiedząc jak męczącą pracą jest wychowanie. Dziady jedne...
      Dla mnie JongKey mogłoby się codziennie obściskiwać na scenie, udawać pocałunki pod ręcznikiem, trzymać za ręce itp. Też mi tego brakuje... Chyba z wiekiem nie każą już im tak udawać... A szkoda...
      No grzeczna dziewczynka.^^ Buntować to się można co najwyżej rodzicom, którzy i tak zawsze będą kochać swoje dzieciątko. :P
      Mi się Childhood bardzo przyjemnie pisze, właśnie dlatego że jest luźniejsze. Nie muszę główkować na fabułą, bo wszystko jakoś tak samo się dzieje.^^ Przy Nightmare jednak więcej czasu poświęcam na analizowanie. Jednak takie luźne, przyziemne fiki mają swoje zalety.^^

      Usuń
  7. To tak tylko mam do powiedzenia ze nie wiem od czego zacząć no to może od tego (zapomniałam:( )
    Dlaczego on go zdradził dlaczego nie poszedł do niego i go nie przeprosił dlaczego w tedy bzykała jakąś laskę po pijak a nie płakał na kolanach i go przepraszał dlaczego (smutna) .. Strasznie ale to strasznie jest mi przykro czytać to jak on na niego patrzy jak chce się przytulić ale wie że nie może może i key ma racje z tym że się do niego nie odzywa ale no niech powie czy to koniec czy ta mu szanse wiem da mu ale niech go chociaż przytuli i współczuję Dino że musi spać na kanapie kiedyś też spałam bo musiałam niestety ale nie strych samych przyczyn co oni o nie tylko rodzina przyjechała strasznie jest nie wygodnie spać na kanapie i plecy bolą ale SB zasłużył czytałam dużo opowiadań i różnym ale w ostatnim szczerzę się do monitora jak głupia Minho od spraw sercowych i jak wparował mu do pokoju jak to robili no jestem ciekawa jak on to znosi ( hahaha ) ale w Końcu może on mu pomoże Oby mu pomógł bo widać on nie daje SB rady..
    Podział bd fajny chociaż na początku już miałam światełka w oczach ale koniec mi je zabrał i był uśmiech na twarzy mam nadzieje że jakoś SB to poukładają i może on za akceptuje swoje baby znowu Oby. Już nie mogę się doczekać następnego czekam na wszystkie rozdział i weny dużo aham i też nie mogę się doczekać co z tym Doradcą Sercowym hahah♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi się wydaje, że nasz Jongi zadawał sobie dokładanie te same pytania, co ty.^^ Chyba też nie ma pojęcia dlaczego i na pewno teraz, by już tak nie postąpił.
      No Key na pewno ma sporo racji. Dino zasłużył sobie na trochę cierpienia. Ma za swoje. Jakby trzymał węża w gaciach, to nie miał by teraz problemu.
      Oj, biedny Minho. Już sobie wyobrażam scenkę, jak Jongi wpada mu do sypialni, a ten później musi tłumaczyć się oburzonej lasce. Współczuję. :P Musi wieść ciężkie życie z takim przyjacielem.
      Hehe. :) Widzę, że doradca do spraw sercowych robi tutaj furorę.:P No i dobrze. :) Mam nadzieję, że z jego postacią uda mi się wnieść trochę humoru do fika.^^

      Usuń
  8. Ja tam nie mam jakiegoś ,,wolę to od tego'' obydwa opowiadania jak najbardziej przypadły mi do gustu ( tak wiem, jak można oceniać już opowiadanie po jednym rozdziale? xD) i trudno byłoby mi wybrać tylko jeden.
    W sumie nie wiem czy widziałaś, ale dodałam już 3 część KeyTae ^^ Piszę Ci, bo zawsze już skomentowałaś, a tu pusto i smutno :( Jong jako przenośny kaloryfer ^^ Nie pogardziłabym takim, oj nie pogardziłabym :D Jak i innymi z takim ABS'em *-* Key to taki wspaniały chłopak, a takich zapewne mało. Nadal żyć z człowiekiem, który go zdradził i praktycznie zranił przez głupią wpadkę z którego narodził się owoc jakim jest Yoogeun. Do tego zacząć pomagać mu w opiece nad dzieckiem, który czaruje swoim urokiem jak to małe dzieci. Jonghyun i jego nowa przyjaciółka kanapa XD Tak, coś czuję, że trochę na niej sobie ''pomieszka'' Fajnie, że pojawi się tu Minho ^^ łamacz kobiecych serc co? XD Ciekawa jestem czy jego pomoc coś zdziała. Bo przecież Jong chce odzyskać zaufanie Kibuma, a nie jakiejś laski. Chociaż to może być łatwe, bo oboje są facetami, a facet faceta rozumie (chyba xD) Bardzo przyjemnie się czytało i ciekawa jestem jak to się dalej potoczy. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooooo... Muszę w takim razie przeprosić... Wybacz... Nie miałam pojęcia, że dodałaś... Zaraz zabiorę się za czytanie i oczywiście skomentuję.^^ Swoją drogą to dziwne... Cały czas sprawdzam listę czytelniczą na blogerze, więc nie ma mowy bym coś pominęła. Nawet sprawdziłam i ostatni jest "K-pop cover dance",a przed nim "Aneyong!". Nie wiem, może coś się zepsuło... W każdym razie szybko nadrobię zaległości. Obiecuję.
      Oj, nikt nie pogardziłby takim kaloryferem. Nawet w upalne lato. :P Mogłabym się w niego wtulać i ogrzewać nawet przy 30 stopniach. :P
      Powtórzę to,co mówię zawsze.^^ key jest zawsze wspaniały. <3 Nie da się inaczej. :P
      Hehe. No niech lepiej Jongi się zaprzyjaźni z kanapą, bo inaczej czekają go ciężkie noce. :P Nie no, z Minho też świetnie trafiłaś.^^ No ale może mimo wszystko jego rady okażą się pomocne.^^ Kto go tam wie. :P
      Cieszę się, że się spodobało.^^ Nawet brak odpowiedzi, co do ulubionego fika, jest całkiem miły.^^ Skoro lubisz oby dwa, to nie mam nic przeciwko.

      Usuń
    2. Nic się nie stało. :) To zapewne wina blogspota, który postanowił sobie zrobić małego psikusa. >.< Niedobry no! xD Wszystko co wychodzi z twoich palców jest dla mnie czymś wspaniałym i już chyba coś podobnego kiedyś pisałam, że wciągnęłaś mnie tu na amen. ^^

      Usuń
    3. Okropny ten blogspot... Przez niego straciłam taki rozdział... Tyle seksu. *.* Szkoda tylko, że nie opisałaś jak to dla urozmaicenia ich życia seksualnego Key przejmuje rolę seme. :P Lubię takie odmiany.^^ Swoją drogą zapomniałam też wspomnieć w komentarzu, że wyjątkowo wnerwiał mnie Key i jego ciemnota. No po prostu mam sklerozę.:P
      Już tak nie komplementuj, bo się tutaj zawstydzę. :P Mam jednak nadzieję, że nie wciągnęłam cię aż na amen, bo szkoda by było. :P Masz jeszcze sporo rzeczy do zrobienia przed śmiercią (sporo fików do napisania:P).

      Usuń
    4. Spokojnie, nie mam zamiaru tego robić, bo faktycznie w mojej głowie tli się pełno pomysłów na opowiadania,z których chyba mogłabym zrobić modę an sukces normalnie. xD Nie no dżołkuję tu sobie. Ta Key i jego ciemnota... xD Wiem, że mi tam nie poszło i to było wręcz głupie, że nie potrafił odgadnąć takich znaków. Pewnie to przez jego soczewki korygujące. xD A tak na marginesie to chyba serio będę musiała zacząć brać lekcję od Ciebie co do pisania jakiś tajemniczych fragmentów czy coś. XD U mnie wszystko można odgadnąć. -_- A no i dałam Ci odpowiedź w komentarzu u siebie jakby co. ;)

      Usuń
    5. W sumie to nie mam nic przeciwko Modzie na Sukces. :P W sumie Shinee ma tyle paringów, że spokojnie dałoby się każdy z każdym, a to przecież główny motyw tego serialu.:)
      No wiesz, ktoś w fiku musi być tym głupim, a skoro nie było tam Jonga, który normalnie pełni tę zaszczytną funkcję, to trafiło się biednemu Key. A dodatkowo winę można zwalić na soczewki.^^
      Z twoimi tajemniczymi fragmentami poszło ci całkiem nieźle. W końcu później przeklinałam monitor, tylko dlatego, że okazało się to snem na jawie, czy jak to się nazywa. No po prostu się nie spodziewałam... To mi tak idealnie pasowało d akcji, a tu klaps... To było tak niespodziewane, że aż wnerwiające. :P Później już brałam pod uwagę taką ewentualność, a przy scenie w domu Tae i tak ponownie dałam się wkopać. :P

      Usuń
  9. Minho będzie miał wielkie wejście~ Tak, tak, tak ;; <3
    Ciekawe czy nakombinuje, czy poprawi sytuację.. Nie wiem jak masz zamiar opisać to, co chce zrobić Jonghyun by odzyskać zaufanie Key, ale nie mogę się doczekać.. Kibum najwspanialsza osoba świata, zamiast porzucić i mieć totalnie gdzieś, to jeszcze się opiekuje. Mam nadzieję, że wrócą do siebie już niedługo. Yoogeun aktualnie jest najbardziej poszkodowany. Nie dość, że matka mu umiera, to ojciec totalnie nie umie zajmować się dziećmi i co więcej ich nienawidzi+ jest w związku z mężczyzną.. Gdyby taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce w realnym świecie, to miałyby bardzo ciężko. Jak już wspominałam, liczę jednak na dobre zakoczenie, a co do pytania- Dla mnie osobiście obojętne. I tak czytam każdy rozdział z przyjemnością :)
    Powodzenia i weny <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy co nam zrobi Minho, ale mam nadzieję, że będzie ciekawie, a może nawet zabawnie.^^ Początek był raczej smutny, więc przydałoby się trochę humory. Byle tylko Minho podołał temu zadaniu, bo jeśli nie, to pretensje do niego, a nie autorki. :P
      Hehe. No może nie analizujmy sytuacji w realu. :P Sam związek dwóch facetów byłby ciężkim tematem. Gdyby jeszcze mieli dziecko... Lepiej nie myśleć, co ono musiałoby przeżywać na zwykłym podwórku. No ale pomijając aspekty społeczne, myślę, że JongKey byliby całkiem fajnymi rodzicami. Na pewno ciekawymi. :P No na nudę Yoogeun w życiu by nie narzekał. :P
      Cieszę się, że przeczytasz każdy mój rozdział. :) Ciekawe, czy jest jakiś paring, którego byś nie tknęła. Ja raczej jestem otwarta na nowe połączenia, ale 2mina czytam z najmniejszym zaangażowaniem emocjonalnym.

      Usuń
    2. Dokładnie mam to samo. Lubię każdy paring(i nie rozumiem, kiedy ktoś mówi, że Onew pasuje wyłącznie do kurczaków..), ale 2Min czyta mi się ostatnio najciężej...

      Usuń
    3. Moja bratnia duszo. *.* Cieszę się, że cię poznałam.^^ Onew przecież jest idealnym partnerem dla Key, a do tego świetnie się nadaje jako taki "opiekun" Taemina.^^ Połączenia z Onew i Minho też są ciekawe, ale jego mania kurczaków i tak mnie zawsze rozwala.^^ Ogólnie to zawsze jest fajnie.^^

      Usuń
  10. Ach.... jestem strasznie ciekawa tego opowiadanie ^^
    Zapowiada się świetnie ^^
    Co do pytania, kocham oba opka i uciesze się z każdego rozdziału jaki naskrobiesz ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe. Ludzie zostawiają mi taką swobodę, przy pisaniu fika.^^ Ciesze się, że jesteś mi taka "wierna" i przeczytasz wszystko.^^ To dla mnie spory komplement. Dziękuję. *.*

      Usuń
  11. Hmm... Kocham to! A co do twojego pytania... Wolała bym poczytać teraz childhood niż wyobrażać sobie Key jako dziwkę ;-; Ale zarazem chciałabym Nightmare bo chcę wiedzieć czy JongHyun wrócił czy też nie... Sama nie wiem :<
    Weeeeeeny~♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe.^^ Wyrozumiały Key jest lepszy niż Key dziwka? :P Po 3 rozdziale Childhood pojawi się Nightmare, więc może zaspokoisz swoją ciekawość.^^

      Usuń
  12. Zadajesz trudne pytania... Childhood czy Nightmare? Boże... oba z JongKey wiec trudno wybrać. Uwielbiam oba opowiadania, ale ... ale... chyba wolę Childhood. Nie dlatego, że Nightmare jest gorsze. Po prostu uwielbiam opowiadania w którym JongKey towarzyszy dziecko. Chociaż nienawidzę dzieci w równej mierze jak Jong to jednak mogę czytać o nich jeśli opiekuje się nim mój ukochany paring <3 Dlatego cieszę się, że następny dodany rozdział to będzie Childhood. Tym bardziej, że jestem ciekawa ile czasu zajmie JJongowi odzyskanie zaufania Kibuma i co będzie próbował zrobić aby je odzyskać.
    No i na razie jest dość smutno, jednak wierzę, że z tym malcem przy boku będą mieli dużo problemów, a tym samym będzie zabawnie xD Dzisiaj jednak było smutno kiedy czytałam rozdział. Oboje siebie tak cholernie kochają. Pewnie gdyby nie to Kibum zostawił go już wtedy w szpitalu. I został nie tylko dlatego, że uważa, iż musi zająć się maluchem, ale i dlatego że kocha tego wielkiego dinozaura. Przynajmniej mam taka nadzieję...
    Minho łamacz kobiecych serc... * śmieje się cicho * Och Choi ty casanovo. No i Jonghyun który często wchodzi do jego sypialni kiedy baraszkuje z innymi kobietami. Jong nigdy nie grzeszy wyczuciem czasu xD
    Kurde, aż nie mogę sie doczekać co będzie daaalej ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow. Nie spodziewałam się tylu odpowiedzi za Childhood. Jestem bardzo mile zaskoczona.^^
      JongKey są po prostu stworzeni, by mieć dziecko. Key tak uroczo wygląda z takimi malcami. :3 A gdy jeszcze ma Dino u boku, to już w ogóle.^^ Oni sami z siebie są super zabawni, a w połączeniu z Yoogeunem powstaje mieszanka wybuchowa. Mam nadzieję, że uda mi się to przedstawić. Przynajmniej się postaram.^^
      W sumie to Minho też zapowiada się na całkiem humorystyczną postać. W połączeniu z głupotą i bezpośredniością Jonga oraz charakterkiem Kibuma, musi wyjść z tego coś ciekawego.^^ Może już w następnym rozdziale? xD

      Usuń
    2. No i nie można zapomnieć o tych cudownych, masywnych ramionach Jonghyuna trzymającego dziecko <3 Aż się rozpływam na myśl o tym.
      I jestem pewna, że uda ci się to odpowiednio przedstawić! Wierzę w ciebie ;3 Kurde, ale robisz mi ochotę na kolejny rozdział... niedobra ty ;<

      Usuń
    3. Oj tak. :3 W upalny dzień, bez koszulki, ale za to z kropelkami potu na umięśnionym torsie.^^ Zbyt idealnie.
      Takie już zadanie wszystkich autorek. :P Z natury to okropnie wredne stworzonka, dla swoich czytelników. :P

      Usuń
  13. Buu, nie wiem czy widziałaś, ale dodałam strangera.^^ Jak znajdziesz czas to zapraszam.:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wróciłam z wycieczki nad morze, więc zaraz wezmę się za nadrabianie moich zaległości.^^ Spokojnie, o Stranger nie zapomnę.^^

      Usuń
    2. A to na spokojnie. ^^ Stranger nie zając, nie ucieknie. :P Kurdę, narobiłaś mi ochoty na taki wyjazd, bo miałam również jechać i nie wypaliło. :( Nie wiedziałam, że wyjechałaś i myślałam, że znowu blogspot zrobiła jakiegoś psikusa, bo przeważnie najszybciej czytałaś ową historię. :P Mam nadzieję, że nie byłam w jakiś sposób nadgorliwa. ^^

      Usuń
  14. Nie zdołałam jeszcze przeczytać NIGHTMARE, ale wszyscy mówią, że takie wspaniałe, więc czuję MOC xde. Jeżeli chodzi o rozdział jak i pomysł na opowiadanie to... jest super. Nie wymyśliłabym tego lepiej, szczególnie, że geje i dziecko to dość... wybuchowa mieszanka. Jeżeli dodatkowo dodamy, że partnerzy są ze sobą skłóceni. O.o

    Tak, czy inaczej podoba mi się postawa Key'a, choć myślę, że mam typowo charakter Jonghyun'a...
    Nie potrafiłabym zrobić tak jak Key, który wyjątkowo mnie zachwyca. Oczywiście muszę tutaj przyznać, że paring JongKey jest moim ulubionym ;3

    Tak, czy inaczej cieszę się baaardzo, że wpadłam na twojego bloga bo jest świetny i jak już wspominałam pod "1 4 3" masz niesamowity dar pisania scen naturalnych. Realnych.
    *.*

    Pozdrawiam, JULIETTE

    PS.: I kolejny raz nie widzę błędów... Jak ty to robisz? Ja czasem poprawiam swoje teksty nawet po publikacji! (czuję się marnie, gdy widzę twoją twórczość)... WENY ŻYCZĘ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JongKey to sama w sobie wybuchowa mieszanka, a jak doda się do tego dziecko, to powstaje bomba atomowa.:P Umma, nie lubiący dzieci Jong i słodki Yoogeun z pewnością stworzą ciekawą rodzinkę.^^

      Można powiedzieć, że nadałam tutaj Key w zasadzie anielski charakter, bo chyba nikt inny nie zająłby się obcym dzieckiem. W przeciwieństwie do Jonga pokazał tutaj swoją dorosłość i odpowiedzialność.

      Zanim wstawię rozdział, to muszę nieźle się namęczyć z jego poprawianiem. Najpierw sama, a później jeszcze wspólnie z moją unni. To dla mnie najgorsza część tworzenia fika i okropnie czasochłonna, ale mimo wszystko cieszę się, że przynosi to jakiś efekt.^^

      Usuń
  15. Piękny, ale zarazem taki smutny rozdział ;_;
    Zakochałam się w tym opowiadaniu, naprawdę bardzo ❤
    Mój biedny Kibum ;_; dasz radę to przetrzymać ? Wiem, że dasz !
    Jonghyun trzymam za Ciebie kciuki, ale muszę Ci to powiedzieć jesteś świnią, wiesz? ^^ ale dzięki temu zdaniu 'Odzyskam go, choćbym miał wykrzyczeć swoje przeprosiny ze szczytu Himalajów' masz mnie po swojej stronie :* Zrób wszystko, co będzie trzeba, by odzyskać zaufanie swojej miłości !
    No cóż mogę więcej dodać ~ wspaniała, no wspaniała historia ❣
    Jeszcze trochę powzdycham do monitora, czytając jeszcze raz ten rozdział,a później od razu zabieram się do następnych części <333333

    ~Mia18

    OdpowiedzUsuń
  16. Za każdym razem wzruszam się czytając takie piękne komentarze. Dziękuję. <3
    Kibum to silny facet. Może nie zawsze zachowuje się męsko, ale mimo wszystko nie jest taki słaby. Każdy miałby prawo trochę się podłamać, ale on da sobie radę. Inaczej nie sprowadzałabym na niego tyle cierpienia.^^
    Jeszcze raz powtórzę, że naprawdę cieszą mnie twoje słowa.
    Twój każdy komentarz wiele dla mnie znacz. <3 Dziękuję za nie wszystkie.^^

    OdpowiedzUsuń