sobota, 13 lipca 2013

Nightmare - rozdział 5


Rozdział 5

Taemin siedział niezwykle niespokojnie na przednim siedzeniu pasażera w samochodzie Onew. Co jakiś czas niepewnie zerkał na mężczyznę, którego wyraz twarzy pozostawał niezmienny. Nie wyrażał on żadnych emocji, oprócz chłodu i obojętności, co nieco przerażało chłopaka. Już wielokrotnie próbował zacząć rozmowę, ale za każdym razem tchórzył w ostatniej chwili, odwracając wzrok w kierunku szyby. Chciał w końcu wyznać swoje uczucia i wiedzieć na czym stoi, a nie żyć w tej ciągłej niepewności. Powoli zamknął oczy, licząc, że w ten sposób będzie mu lżej, po czym wziął głęboki oddech i w końcu się odezwał.

- Onew...? - zaczął nieśmiało. - Kim ja dla ciebie jestem? Synem szefa, młodszym bratem, przyjacielem czy może kimś zupełnie innym? – zapytał spuszczając głowę i wpatrując się we własne buty.

- Zadajesz trudne pytania, Taemin – odpowiedział spokojnym tonem głosu. – Jesteś dla mnie jak własny syn, brat i najlepszy przyjaciel w jednym. Jeżeli sugerowałeś, że zajmuję się tobą ze względu na twoją pozycję w rodzinie, to się mylisz. Martwię się, ponieważ jesteś dla mnie bardzo ważny, a nie dlatego, że szanuję twojego ojca – wyjaśnił, odrywając na chwilę wzrok od drogi i spoglądając na chłopaka, który zawzięcie bawił się własnymi palcami.

- Aha – wyjąkał jedynie młodszy, nie przerywając swojego zajęcia. Z wypowiedzi Onew wywnioskował, że ten traktuje go jak dziecko, którym trzeba się opiekować, co go lekko zabolało. Pragnął zdecydowanie czegoś więcej niż takiej braterskiej więzi. „Sam powiedział, że się o mnie martwi. Czyli może jednak mam jakieś szanse?” – zastanawiał się, przygryzając ze zdenerwowania swoją wargę.

- Mógłbym też cię o coś zapytać? – poprosił młodszego z nutką niepewności w głosie. – Chciałbym się tylko upewnić... Czy ty… Jak bardzo lubisz Key? – W ostatniej chwili zmienił brzmienie swojego pytania, nie chcąc zabrzmieć zbyt bezpośrednio.

- Jak bardzo...? – dopytał się zdziwiony Taemin. W odpowiedzi otrzymał jedynie potakujące kiwnięcie głową starszego, który nawet nie spróbował na niego zerknąć. – To mój najbliższy przyjaciel. Ufam mu i wiem, że mnie nigdy nie zawiedzie. Czuję, że mógłbym mu powiedzieć o wszystkim, a ten nigdy by mnie nie wyśmiał. To jedna z dwóch najbliższych memu sercu osób i będę stał po jego stronie. Już się wystarczająco nacierpiał i nie pozwolę, by to się powtórzyło. Nikt więcej go nie skrzywdzi – odpowiedział najszczerzej, jak tylko potrafił. Miał tylko nadzieję, że Onew nie zapyta się o tą drugą bliską mu osobę, bo właśnie uświadomił sobie, jak bolesna może być miłość. Zdecydowanie nie był gotowy na jej wyznanie i ewentualne odrzucenie.

- To brzmi jakby naprawdę ci na nim zależało… Jakbyś go kochał… - powiedział cicho mężczyzna, chcąc ukryć swoje rozżalenie, ale instynktownie mocniej zacisnął dłonie na kierownicy.

- W sumie, to można powiedzieć, że go kocham. Na pewno bardziej niż własnego ojca – odparł, pewny swoich słów. – Onew! – krzyknął, kiedy przejechali przez skrzyżowanie. – Rozumiem, że masz gdzieś prawo, ale mógłbyś szanować sygnalizację świetlną?! Nie wiem jak ty, ale ja wolałbym trochę pożyć – dodał już nieco spokojniejszym głosem, wpatrując się w wielką posiadłość swojego ojca, znajdującą się na końcu ulicy. Ze względu na dosyć lekceważący styl jazdy mężczyzny, dojechali niezwykle szybko, z czego Taemin nie był szczególnie zadowolony. Nie chciał dłużej kontynuować rozmowy z Onew, ale spotkanie z rodzicem również nie napawało go optymizmem.

- Chciałbym jeszcze chwilę porozmawiać, a później pójdę z tobą do szefa, żeby go trochę uspokoić – polecił chłopakowi, kiedy już z piskiem opon zaparkował przed budynkiem. – Nie uważam, żeby utrzymywanie bliskiej relacji z Key było dobrym pomysłem. Co powiedzą inni widząc, że syn szefa zbratał się ze zwykłą dziwką? Jak będą traktować naszą rodzinę? Poza tym skąd wiesz, że nie zależy mu jedynie na twoich wpływach? Nie chcę byś w przyszłości cierpiał przez tą nadmierną ufność. – Taemin przez całą wypowiedź Onew chłodnym wzrokiem wpatrywał się w jeden punkt za szybą. Chciał wyjść na opanowanego, pomimo że słowa mężczyzny uderzały prosto w jego serce. Nikt nie miał prawa źle wypowiadać się o Kibumie - nawet on.

- Skończyłeś? – zapytał oschle, a kiedy zobaczył jak ten potakująco kiwnął głową, kontynuował. – To teraz mnie wysłuchaj. Po pierwsze - nie waż się więcej w mojej obecności obrażać Key. To nie jego wina, że skończył w burdelu. Mając do wyboru śmierć, a sprzedawanie własnego ciała, też wybrałbym to drugie, więc może łaskawie przestań go oceniać, tylko spróbuj zrozumieć. Po drugie - należę do „rodziny” tylko ze względy na więzy krwi. To, że mój ojciec jej szefem mafii, nie ma dla mnie znaczenia. Jestem po prostu Lee Taeminem, zwykłym dzieciakiem, który może przyjaźnić się z kimkolwiek zechce. Po trzecie - w jaki niby sposób Key chciałby wykorzystać moją pozycję? Miałbym go wyciągnąć z burdelu? Jasne, nie ma problemu. Tylko, że po dwóch dniach znalazłby się martwy w krzakach. Może więc chce wyciągnąć ode mnie pieniądze? Tylko… Co miałby z nimi zrobić, skoro nie może wychodzić na zewnątrz? Po czwarte - jeżeli już miałbym cierpieć, to raczej przez ciebie a nie Kibuma. Po piąte - to przez was nie mogę mieć normalnych przyjaciół, bo nikt nie chce się zadawać z synem gangstera. Gdybym miał normalnego ojca, to nie spędzałbym całego dnia w burdelu albo kasynie, więc wszelkie pretensje proszę zgłaszać do mojego rodziciela. – Taemin ze wściekłością wygarnął całą prawdę. W tym dziwnym środowisku, które go otaczało, Kibum był jedyną normalną osobą, z którą mógł zwyczajnie pogadać. Nikt nie będzie go obrażać i mieszać z błotem tylko dla tego, że trafił mu się mało szanowany zawód. On przynajmniej nikogo nie krzywdził i posiadał jakieś uczucia - w przeciwieństwie do tej bandy gangsterów. Zawsze wiedział, że Onew jedynie w jego przypadku zachowywał się przyjacielsko, a innych ludzi traktował jak mrówki, które można zdeptać i pozmiatać pod dywan. Sam też nie podchodził do otoczenia ze zbytnią sympatią, więc specjalnie mu to nie przeszkadzało, jednak teraz, kiedy dotknęło to jego przyjaciela, nie potrafił pozostać bierny. Musiał go chronić, nawet jeśli zdawał sobie sprawę, że argumenty Onew są całkiem racjonalne.
Taemin nigdy nie postępował tak, jak tego od niego wymagano, więc i tym razem postanowił zademonstrować swój sprzeciw, wyjściem z samochodu bez słowa pożegnania i głośnym trzaśnięciem drzwiami.

* * *

- Hej, Junsu – radośnie zawołał Kibum, wchodząc do „recepcji” - o ile można w ten sposób nazwać owe pomieszczenie. Na ścianach wisiały akty wszystkich dostępnych prostytutek, na których nie ukazano jednak żadnych miejsc intymnych. Ich celem nie było pobudzenie klienta, zanim ten w ogóle wejdzie do sypialni, tylko wzbudzenie ciekawości. Ponadto na stoliku pomiędzy dwoma, krwistoczerwonymi kanapami leżały małe książeczki, które zawierały więcej, nieco bardziej wyzywających zdjęć. Goście mogli dzięki temu łatwiej zdecydować się na odpowiedniego partnera oraz wziąć sobie taką broszurkę na pamiątkę. Za dużą ladą jak zwykle siedział Junsu, który umawiał klientów, jednocześnie kontrolując na monitorze obrazy z wszystkich kamer zamontowanych w budynku. Jako że był dosyć dobrze zbudowany, z łatwością radził sobie z nadpobudliwymi klientami. Już kilka razy ocalił skórę swoim podopiecznym, dzięki czemu zyskał zaufanie i sympatię wszystkich pracowników, którzy, kiedy tylko mieli chwilę czasu, z chęcią przychodzili na recepcję, by dotrzymać mu towarzystwa.
Key doskonale zdawał sobie sprawę, że siedzenie w tym samym miejscu, dzień w dzień, musi potwornie nudzić Junsu, dlatego dosyć często przychodził do niego, by wspólnie pograć w pokera i obgadać połowę klientów.

- Jak wygląda mój dzisiejszy grafik? – zapytał, wskakując na wysoką ladę. Uwielbiał na niej siedzieć, ponieważ mógł poczuć się jak małe dziecko, które nie sięga nogami do ziemi i może nimi swobodnie machać.

- Dzisiaj jest święto narodowe, więc wszyscy udają przykładnych mężów, ojców i kochanków, ale za to jutro zapowiada się niezwykle efektywnie. Radzę się porządnie wyspać, bo zaczynasz już o 9 rano, a kończysz koło 1 w nocy. W każdym razie dziś o 22 przyjdzie Jung Hyesung. – Kibum jedynie spojrzał na niego kpiąco, informując tym samym, że nie zna każdego klienta z nazwiska. – Jego akurat mógłbyś zapamiętać – stwierdził, z rezygnacją kręcąc głową. – To ten polityk z obsesją na punkcie kajdanek.

- Okej, tylko policz od niego ekstra. Chcę mieć jakąś korzyść z obolałych nadgarstków – stwierdził ponuro.

- O tym na pewno nie zapomnę, a ty się tak nie smuć. Kupiłem ci dzisiaj świetną maść na otarcia i opuchlizny, więc nie powinno być tak źle – poinformował,  przeszukując szuflady biurka. W końcu udało mu się znaleźć zagubioną tubkę i od razu podał ją blondynowi.

- To jakiś nowy lubrykant? – zapytał wysoki mężczyzna, wchodząc do pomieszczenia, a ruchem głowy wskazując na tubkę trzymaną przez blondyna. Koło drzwi stała druga osoba, której połowę twarzy zakrywał olbrzymi kaptur, ale po szerokości barków można było określić, że jest on dosyć dobrze zbudowanym facetem. Jego sylwetka wydawała się Kibumowi w jakiś sposób znajoma, jednak nie miał czasu, by lepiej przyjrzeć się nieznajomemu, ponieważ drugi z mężczyzn zaczął się powoli do niego zbliżać. Od razu rozpoznał w nim swojego stałego klienta, ale pomimo tego nie umiał przypomnieć sobie nazwiska albo choćby ksywki. Wiedział za to, że często przysyłają go po odbiór zarobionych pieniędzy. - Witaj, słodki. – dodał mężczyzna, podchodząc do lady i obejmując w talii, siedzącego na niej chłopaka. Jako gość specjalny nie musiał się ograniczać, dlatego od razu brutalnie złączył ich wargi w pocałunku. Kibum automatycznie odwzajemnił tą niezbyt delikatną pieszczotę, jednak niespecjalnie się angażując. Co prawda nie były to jego godziny pracy, ale doskonale zdawał sobie sprawę, że takim klientom się nie odmawia.
Nagle po pomieszczeniu rozszedł się dźwięk trzaśnięcia drzwiami, więc wszyscy odruchowo spojrzeli na wejście do budynku, w którym nie było już śladu po tajemniczej osobie w kapturze.

- To ktoś z rodziny? – zapytał zaciekawiony Kibum. Całe dnie spędzał w tym burdelu, więc plotki stały się jego ulubioną rozrywką, która jakoś łączyła go z światem zewnętrznym.

- Tak, ale to chyba nie jest najciekawszy temat do rozmowy – wyszeptał, całując chłopaka po odchylonej do tyłu szyi. – Stęskniłem się za tobą – dodał przechodząc z pocałunkami na linię szczęki, a dłonie zaciskając na blond kosmykach. Kibum posłał Junsu błagalne spojrzenie, jednak ten odpowiedział mu jedynie przepraszającym uśmiechem, który oznaczał, że chłopak nie ma wyboru i musi zadowolić swojego klienta.

- Chodźmy do kibla. Mam ochotę spuścić się w te piękne usta – poinformował z lekką kpiną w głosie, przejeżdżając palcem po wargach chłopaka. – Przekaż utarg mojemu kumplowi i powiedz, że przyjdę za jakieś piętnaście minut – zwrócił się do Junsu, który z lekkim niedowierzaniem podszedł do słów mężczyzny. Kibum wydawał się podzielać jego obiekcje, co okazał głośnym prychnięciem. Od razu jednak przybrał niewinny uśmiech i skierował dłoń na już pobudzone krocze swojego gościa.

- Myślę, że wystarczy nam pięć minut. No, maksymalnie sześć – poinformował słodziutkim głosem Key, jedną ręką rozpinając rozporek, a drugą wkradając się pod materiał koszulki swojego klienta. Zupełnie nie przejął się wściekłym spojrzeniem mężczyzny, któremu właśnie mocno obniżył wybujałe ego. Posłał mu tylko w powietrzu całusa, chwytając przy tym za obie dłonie i ciągnąc w stronę łazienki. Kiedy tylko przekroczyli drzwi toalety, Kibum obdarzył go zachłannym, a nawet nieco brutalnym pocałunkiem, jednocześnie dobierając się do jego bokserek. Już po krótkiej chwili udało mu się opuścić spodnie wraz z bielizną, by z lekkim obrzydzeniem zerknąć na dumnie prężącą się męskość. Chciał jak najszybciej obsłużyć frustrata, który podniecił się zaledwie kilkoma pieszczotami, więc natychmiast zaczął stymulować jego penisa swoją dłonią, nadal nie przerywając ich zwierzęcego pocałunku. Mężczyzna jednak nie wytrzymał zbyt długo i już po chwili chwycił chłopaka za włosy, odciągając jego głowę do tyłu i mocno wgryzając się w skórę przy jego obojczykach. Key idealnie udawał jęki zadowolenia, uśmiechając się z satysfakcją, że tak szybko sprowokował klienta. Mimo wszystko cieszył się, że wywołuje takie reakcje. Dzięki temu ponownie udało mu się podbudować swoje ego, które zostało lekko nadszarpnięte przez nagłą ucieczkę poprzedniego, tajemniczego gościa.
Kibum poczuł, że ma szanse zupełnie zdominować mężczyznę i przyspieszyć jego orgazm, dlatego zdecydowanie popchnął go na muszlę klozetową. Sam klęknął między jego szeroko rozłożonymi nogami, od razu całując czubek penisa. Jedną dłonią gładził udo mężczyzny, a drugą delikatnie ugniatał jądra, przez co w pomieszczeniu rozbrzmiały ciche pojękiwania.  Kibum zanim wziął naprężony członek do buzi, delikatnie całował i lizał całą jego długość, chcąc nieco zniecierpliwić i bardziej pobudzić klienta. Dopiero kiedy ten mocno chwycił go za włosy i sam wbił mu się w usta, wziął się porządnie do roboty. Co chwilę lekko zasysał się na jego główce, by później niespodziewanie ją przygryźć, wywołując niezwykle głośne jęki, które poprzez otwarte okno musiały docierać do wszystkich ludzi znajdujący się koło budynku.  Key w końcu słynął z tego, że jest prawdziwym mistrzem w obciąganiu i jeszcze nikt nie dał rady, powstrzymać przy nim swojego krzyku.
Członek mężczyzny zaczynał już powoli pulsować, dlatego blondyn pogłębił ruchy głowy, pomagając sobie ręką w miejscu niedostępnym dla jego warg. Tak jak się spodziewał, zaledwie po kilku sekundach jego usta wypełniły się spermą, którą niechętnie przełkną, nie pokazując jednak po sobie obrzydzenia, jakie odczuwał.

- Usatysfakcjonowany? – zapytał, spoglądając z wyższością na ciężko dyszącego mężczyznę. Budził on politowanie u Kibuma, ponieważ nie dość, że łatwo się podniecał, to jeszcze wymiękał po pierwszej rundzie. Przynajmniej tłumaczyło to fakt, że ktoś tak młody nie ma żadnej kochanki i musi korzystać z jego usług.

- Zdecydowanie… - wyszeptał, nadal dochodząc do siebie po przebytym orgazmie.
Kibum nie czuł już potrzeby siedzenia z nim w jednej łazience, więc wstał z podłogi i nawet nie oglądając się za siebie, skierował do własnej toalety, by spokojnie umyć tam zęby. Tylko w jednym przypadku nie odczuwał obrzydzenia, połykając tą białą wydzielinę, ale miało to miejsce ponad dwa lata temu i już sam nie był pewny, czy czasem mu się to nie przyśniło. Wspomnienie to wydawało mu się po prostu zbyt idealne, przez co nierealne.

* * *

Kibum siedział wygodnie na łóżku z laptopem na kolanach, kiedy usłyszał ciche pukanie do drzwi. W sumie zaczęło mu już się nudzić przeglądanie stron internetowych, dlatego z entuzjazmem zaprosił swojego gościa do środka.

- Key, za godzinę będziesz miał klienta, więc nie siedź za długo na laptopie. W szafce po prawej stronie łóżka zostawiłem ci nowy żel. Jest z innej firmy, więc daj mi później znać, który jest lepszy. – Junsu wszedł do sypialni Kibuma, od razu podchodząc do niego i czochrając mu włosy. Po kilku latach zżył się z wszystkimi pracownikami i traktował ich niemal jak własne dzieci, a to, że wykonywali oni zawód przeznaczony dla dorosłych, zupełnie mu nie przeszkadzało.

- Myślałem, że ten polityk miał być o dwudziestej drugiej – zapytał lekko zdziwiony Key, uciekając od rąk mężczyzny, które niszczył mu jego misternie ułożoną fryzurę. Od razu podszedł do dużego lustra wiszącego na jednej z ścian, by poprawić każdy, nawet najmniejszy kosmyk.

- I będzie. Po prostu ten koleś, z którym przyszedł nasz „głośny i szybki przyjaciel”, zażądał ciebie na całe popołudnie. Przypuszczam, że kochanka mu nie dogadza, bo był naprawdę nieźle wkurzony. W każdym razie nie zapomnij porządnie się przygotować, bo nie chcę później szukać ci poduszek pod tyłek – polecił, z lekkim rozbawieniem obserwując skupionego na czesaniu Key. - Bym zapomniał! Przed wejściem masz sobie zawiązać oczy. – dodał obojętnym tonem głosu, będąc przyzwyczajonym do dziwnych zachcianek klientów. Wydawało mu się, że Key ma do tego podobne podejście, jednak ku jego zdziwieniu chłopak oderwał się od poprzedniej czynności i spojrzał na niego z zaciekawieniem.

- Ma jakąś dziwną twarz, że nie chce bym go widział? A może wielkie znamię? Albo obrzydliwy tatuaż? – dopytywał się, podekscytowany szybką możliwością zemszczenia się na tajemniczym uciekinierze.

- Nie – odparł, zaskoczony ilością pytać blondyna. – Powiedziałbym raczej, że to najprzystojniejszy klient, jakiego miałem przyjemność tu zobaczyć. Młody, dobrze zbudowany i nawet ja mogę stwierdzić, że jest seksowny.

- Naprawdę? To lecę przygotować pokój – zawołał z wielkim uśmiechem na ustach, wybiegając z swojej sypialni.


- Ale… Wszystko jest już gotowe… - powiedział do siebie Junsu, zupełnie zszokowany zainteresowaniem i ekscytacją Kibuma. Chłopak co prawda był świetny w tym, co robił, ale zawsze podchodził do pracy jak do zła koniecznego. Mężczyzna miał tylko nadzieję, że z tej nagłej zmiany nie wynikną później jakieś problemy.

59 komentarzy:

  1. Hmm...

    Robi się co raz ciekawiej i mroczniej. Przynajmniej w moim odczuciu. W sumie 'burdelowe'klimaty zawsze są nie co mroczne.

    Nie wiem czy tajemniczym klientem jest Jonghyun, ale wiem, że nie chcę, aby to był on. Ktoś inny, ale nie Jonghyun ;p

    Co do Jinkiego i Taemina...cóż... póki co na wielkie LOVE się jeszcze nie zapowiada, choć paring się wyraźnie rysuje. Ale to dobrze. Nie lubię akcji na wejście - spuszczenie- i wyjście ;p

    Życzę ci dużo, dużo weny i pozdrawiam.
    Lilyth ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mrocznie to dopiero będzie za kilka rozdziałów.^^ W końcu będę mogła wyrazić swoją brutalniejszą stronę. :3 Już się nie mogę doczekać, by to napisać.^^ No ale na razie trzeba jakoś doprowadzić akcję do tego miejsca, by móc zacząć zabawę.

      Chyba JongKey nie jest Twoim ulubionym paringiem. :P Nie będę nic spoilerować, więc musisz cierpliwie poczekać.^^

      OnTae zdecydowanie nie pasuje mi do takich akcji. Prędzej każdy paring z Jongiem. :P Skoro nie lubisz akcji wejście-spuszczenie-wyjście, to możliwe, że przypadnie Ci do gustu mój następny one shot. Tylko nie wiem czy lubisz TaeKey, ale jeśli tak, to są szanse.^^

      Usuń
    2. Hehe...
      Przyjmy, że JongKey akceptuje jako istniejący paring i nic po za tym ;p

      Natomiast jeśli chodzi o TaeKey, to niestety, ale oni są jedyną parką, której nie potrafię zaakceptować ( nic na to nie poradzę, że zlatują mi porządnym kazirodztwem ;p ), pomimo że raz napisałam smuta z nimi w roli głównej.

      Niech wena ci sprzyja :)

      Usuń
    3. Rozumiem.^^ W sumie racja, że to dosyć kazirodczy związek. :P Jakby w przyszłości zmieniły ci się zamiłowania, to zapraszam do przeczytania.
      Sama ostatnio zaczęłam omijać 2Mina szerokim łukiem, bo jakoś irytuje mnie ta ich perfekcyjna miłość.

      A jeśli chodzi o smuta, to doskonale go pamiętam i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że wyszedł genialny. Skoro dodatkowo nie trawisz tego paring, to już totalny szacun. Ja bym tak nie potrafiłabym pisać o parce, której nie akceptuję.

      Usuń
  2. ahh... nowy rozdział i Fumi ma zaciesz ^^
    Cudowne ~~~~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam zaciesz, widząc komentarze kilka chwil po dodaniu. Normalnie nie wiem, kiedy Wy to zdążyliście przeczytać. :P

      Usuń
  3. Zawsze mi mało, kiedy czytam Nightmare :( tak mnie wciągneło, że masakra! No i jest to, co Gwiazdka lubi najbardzie *.* ONTAE <3 Ja ich kocham xd no i Jinki jako wiecznie nieczuły gangster? Dość pobudzające xd kocham kiedy drań z miłości robi sie slodki <3 soł romantic *.*
    Ach, glupia ja mialam nadzieje, ze juz sb powiedza (w sumie to czysta naiwnosc bo tak szybkie wyznanie uczuc odebraloby opu sens nie Dat~? ^^) Onew, Onew... wszystko zle zrozumiales! A ty Taeminnie też! Czemu nie dasz zadnego znaku, hmm? Xd aish wy łobuzy...
    Aczkolwiek w twoim przypadku Dat wyczuwam jakąs scene pełna elektryzujacych emocji jak np klotnia, bo tae postanowil zostac dziwka (nie pytaj, jest pozno...) i wtedy taki brutalny kiss i tae jeczy i.... okej niewazne xd zapombij :p
    Kurde o ontae moglabym pisac i pisac a o key? Ciz... jest ekscentryczny i ten... klient i wgl...
    Ale ja i tak chce wiecej ontae *.* kocham ich <3
    Ale to juz taki tam fetysz hahhaa
    Ach hwaiting i kurcze juz sie nie moge doczekac szosteczki *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kocham taką przemianę drania w kochającego faceta, bo to jest przesłodkie. Totalnie romantyczna miłość. *.* Całkowicie cię rozumiem, maknae.^^
      No jasne, że trochę za wcześnie na związki. To dopiero 5 rozdział, a mam kilka niezłych planów w główce, które po prostu muszę po drodze zrealizować. *.* Jaram się na samą myśl.^^
      Tak sobie myślę, że skoro tak bardzo lubisz OnTae, to w przyszłości użyję tego paringu w Childhood. Ale dopiero w przyszłości, bo na razie mam pewien plan co do Onew. :3 Dzięki temu będziesz czytać całeopowiadanie, nawet jakby OnTae miało pojawić się w 20 rozdziale. :P Hehe. Jestem całkiem chytra. :P
      No ale żartuję.^^ Może pojawi się wcześniej. :) Czyli w 19? Hehe. :P
      Oj, chyba za mocno pobudziłaś swoją wyobraźnię. :P Może w takim razie napiszesz fika, skoro już tak rozpędziłaś się z przypuszczeniami? :) Ja nie miałabym nic przeciwko.^^
      Trochę rozumiem, bo ja akurat o Key mogłabym pisać w nieskończoność. Taka już natura żon. :P Szczególnie jeśli mężuś zdradza je z kimś słodkim, umięśnionym, albo po prostu przystojnym. :P

      Usuń
    2. Sama marzę o takim draniu ^^ Ale pewnie trafie na faceta, który po 30' zacznie ujawniać skłonności do alkoholizmu i uzależni się od gier internetowych...Tiaaaa~
      Ja wiem, że ty szykujesz coś ekstra *.* No ale znasz te feelsy towarzyszące budowaniu związku ulubionego paringu ;) Nie do powstrzymania...
      Wiesz... jesteś okrutna xD Tak manipulować biedną OnTaeholiczką :((((( pff pff <3
      A wiesz, że u mnie to nawet tak działa (znaczy nie do końca ale ten...) W każdym razie, gdy przeczytam jakiś dobry rozdział to automatycznie mam masę chęci na napisanie swojego *.* Podejrzewam skryte chore ambicje o których istnieniu sama nie wiem ale cóż... hahahahahhaha W każdym razie dodałaś mi powera ^^
      Oj taaaak... ja o moich dwóch mężach w związku homoseksualnym mogłabym pisać bez końca <3
      Następnym razem muszę się postarać trochę poprzeżywać historię Key ;] Może mi się uda :P

      Usuń
    3. Ja po prostu liczę na bad boya z poczuciem humoru. Gdybym powiedziała, że ma mieć charakter Key, wygląd Jonga i głos Onew, to wymagałabym za dużo? Hehehe :P Wdzięki Tae oddam tobie, bo ja czułabym się jak totalny pantoflarz przy nim. Jeden uśmiech i ma co chce :P Nie wiem jak można nie ulec tej twarzyczce. xD
      Te felsy będą szczególnie dotyczyć OnTae, więc możesz się cieszyć, albo płakać. :P Moja wyobraźnia i zamiłowania to dosyć ciężka i nieprzewidywalna rzecz. :P
      Okrutna? Ja? A gdzie tam. :3 Hihi. :3
      To chyba muszę zacząć coraz lepiej pisać, to wtedy ty będziesz miała większe ambicje i wenę.^^ No i wszyscy byliby zadowoleni.^^ Aż mnie zżera ciekawość, co do tych pomysłów, które zakwitły w twojej główce. *.* To teraz może czas na wspomnienie o JongKey? Albo pojawienie się samego Key? :3 Nie żebym coś sugerowała. :P To po prostu takie... głośne myślenie. :)
      Jak na razie to skupiłam się nad OnTae, więc ciężko mogło być skupić się na Key. No ale jak w końcu uda mi się ruszyć z wątkiem JongKey, to będzie ci łatwiej.^^

      Usuń
    4. Wiesz... myślę, że znaleźć takiego, jak jeden z nich jest dość ciężko hahahahah Ach! Dziękuję za wdzięki Tae xD Myślę, że moglibyśmy walczyć na manipulacje, bo poldobno jestem dość... ekhem... słodka xD ma się sposoby na uzyskanie czegoś, czego się chce :D
      Nie mam zamiaru płakać z powodu OnTae, bo to jest zbyt piękne *.*
      Widzisz... ty napisałaś świetny rozdział, a ja dokończyłam ostatnią część mojej Fantazji *ryczy w kącie pokoju*
      Obiecuję, że jak się pojawi więcej JongKey to będę się starała przeżywać ich podobnie jak OnTae :P

      Usuń
    5. Jednego może i ciężko, ale połączenie trzech? Pestka.^^ W końcu nie ma rzeczy nie możliwych. :P Albo raczej: śnić zawsze można.:P

      No to zazdroszczę.^^ Ja słodkością nie próbowałam jeszcze naciągać, ale mam swój sprawdzony sposób o nazwie marudzenie. W końcu luzie się poddają jak im za dużo jęczę nad uchem. :P

      Zaraz... Co to znaczy: "dokończyłam ostatnią część mojej Fantazji"? Ostatnią w sensie ostatnią? Ale że niby konie? To chyba jakiś żart... Tylko mnie nie śmieszy... Może miałaś na myśli ostatnią, w sensie poprzednią część? Tak, na pewno tak. Nie ma innego wyjaśnienie, albo raczej na inne się nie zgadzam. Nie gadaj tak potwornych rzeczy, bo na zawał zejdę, a chyba szkoda... Jeszce tyle wspaniałych fików przede mną... Ja nie chcę umierać!

      Usuń
    6. Dat~ jesteś dumna z tego, że się poryczałam czytając Twój cudny komentarz? Normalnie się wzruszyłam! Unni jak mogłaś mnie po raz kolejny tego dnia doprowadzić do łez >.<
      Wiesz jak się cieszę, że ktoś docenił 'Fantazję'? O Krisusie, nie wyrobię...
      *idzie ryczeć w kącie pokoju*

      Usuń
    7. Nie chcę, żebyś płakała... Już wystarczy tych łez na dzisiaj. Zostaw trochę na inną okazję.^^

      Nie jestem jedyną osobą, która docenia Fantazję.^^

      Maknae? Jesteś dumna,że doprowadziłaś tyle osób do łez? Wystarczyło nie kończyć fika... :'( Szkoda, że już więcej nie przeczytam o Onew jako nauczycielu fizyki... To może w zamian, w następnym fiku, Key będzie pojawiać się odrobinę częściej?

      P.S. Po raz pierwszy ktoś zwrócił się do mnie unni.^^ To naprawdę świetne uczucie. Do tej pory to jedynie ja urzywałam tego słowa, ale nigdy nie miałam okazji go usłyszeć.

      Usuń
    8. Wiesz... cos czuje, ze nowe opo bedzie w twoich klimatach i baaaaardzo bede sie starac zajmowac sie Kibumem, ale znasz mnie i wiesz, co absorbuje mnie bez reszty xd
      A co do łez... ja chciałam je wywołać ^^ Łzy wzruszenia są piękne <3 wiec można powiedzieć, że jestem dumna xd
      Teraz bedziesz miala okazje czytac o mniej... przyziemnych sprawach ;] albo inaczej hmmm... upadnie Ci szczęka * jeśli zgadniesz (Yumi odgadła to, ze F byla snem O.o) jestes miszczem xd
      Do mnie nikt unni nie mowi :(
      Moj chlopak mowil do mnie nuna xd fajne uczucie ^^

      Usuń
    9. Jednak... zignoruj tamto o nowym opo... zasuszyłam na maxa xd nieee... tego nie było xd

      Usuń
    10. Serio? To może coś brutalnego? *.* Od razu przychodzi mi do głowy piekło, jakieś diabły, albo może wampiry.^^ Albo coś o upadłych aniołach (datenshi to właśnie upadły anioł po japońsku). :) Moje klimaty to też gwałty, bójki i cierpienie. :)
      Fajnego masz chłopaka w takim razie.^^

      Usuń
    11. Nie lubię być ignorantem. :P

      Usuń
    12. Kochamy te same klimaty *.*
      Tak... napewni do tego doszlas czytając moje opa hahahhahaa
      Wow ładnie brzmi *.* kocham japoński ^^
      Byłego Dat xd

      Usuń
    13. Raelly? No to mam nadzieję, że w następnym opo dasz coś z swoich (zarazem i moich) klimatów. *.*
      Sorka za tą pomyłkę. Nie zauważyłam, że napisałaś w czasie przeszłym. Czyli jednak nie był taki fajny, ale przynajmniej wiedział jak się ciekawie zwracać do dziewczyny.^^

      Usuń
    14. Taki jedyny plus hahhaha
      Aish... moze przeniesiemy sie na gadu albo maila... xd powoli wchodzimy na tematy nie zwiazane z twoim opo hahhaha

      Usuń
    15. Hehe. xD
      Takie forum dyskusyjne mi się zrobiło z tego bloga, co mi oczywiście nie przeszkadza. Bardzo przyjemnie mi się z wami gada.^^
      Mój mail jest powszechnie dostępny po prawej stronie, a gg zaraz założę nowe. Kilka raz miałam,a le nie korzystałam, a numeru oczywiście nie pamiętam. No ale mogę założyć kolejny raz. Za jakąś chwilę podam numer również po prawej stronie przy kontakcie.^^

      Usuń
    16. To najlepiej do mnie napisz, bo siedzę z komórki hahah dlatego też nie widzem xd
      6858566
      cielsmile17@gmail.com

      Usuń
  4. Znowu komentuję z komórki, więc może być ułomnie, ale nie mogłam się powstrzymać. :D
    Wiesz, uwielbiam to opowiadanie. Normalnie skaczę z radości, jak ukazuje się nowy rozdział. Tak samo jak dzisiaj. Rano przyjechałam z wyjazdu, niewyspana, zmęczona, cholernie śpiąca, ale nie musiałam przeczytać! :D Jest cudownie. Taemin mnie po prostu rozczula, a jednocześnie jest mi go szkoda. Mam nadzieję, że jakoś im się ułoży. Ogółem ciekawa jestem wątku Ontae, huhu.
    Key jest cudowny. Moja ulubiona postać. I do tego jest go tu duźo i to mnie niesamowicie cieszy. Mam wrażenie, że to Jjongie jest jego tajemniczym klientem. Już wcześniej tak sądziłam, a teraz epitety, jakimi go opisałaś, trochę mnie w tym upewniły. Może moje przypuszczenia się sprawdzą. :D
    Czekam z niecierpliwością na kolejny part. Weny, słońce! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne, że zrozumiale, a to się liczy dla mnie najbardziej.^^ Cieszę się, że tak poświęciłaś się dla rozdziału i jednak znalazłaś siły, by go przeczytać. Dodatkowo nie żałujesz tej decyzji, więc więcej mi już nie potrzeba do szczęścia. :3
      No jasne, że Key jest cudowny.Mój bias jest taki z natury. :P Nawet w fiku nie da się go źle opisać, bo jego cudowność przebija się nawet przez słowa.^^
      Jeśli chodzi o następny part, to przyjdzie chyba trochę poczekać, bo mam w planie one shot TaeKey. A co po nim? Sama nie wiem czy Childhood, czy Nightmare. Zależy od humoru. No ale szczerze pokochałam childhood, więc możliwe, że to ono się przebije. :P

      Usuń
    2. Ja przeczytam wszystko od Ciebie, nawet jeżeli byłby to oneshot z OnJong, choć tego paringu nie znoszę. ;p Za to TaeKey bardzo lubię, więc nie mam nic przeciwko. ;3 Childhood też mnie niesamowicie zaciekawił, tak też pisz co chcesz. :DDD

      Usuń
    3. Hahahhaa. Ty to mnie doskonale przewidujesz.^^ Wiesz, mam w planie napisać ostre OnJong, tylko że w przyszłości.^^
      To teraz będzie taka ruletka i nikt nie przewidzi, który rozdział się pojawi. :3 Super.^^ Czyli będę mogła zaskakiwać nawet przed rozpoczęciem czytania. xD
      Cieszę się, że każda moja propozycja Ci odpowiada.^^ Zobaczymy na co się zdecyduje, ale mam nadzieję, że nie zajmie mi to długo. Chociaż pokonanie mojego lenia, to istna bitwa pod Grunwaldem (skoro jutro jest rocznica, to porównania same mi się nasuwają xD).

      Usuń
    4. Ahahahha, kurczę, mam magiczne moce! :D Skoro od Ciebie, to przeczytam. c: W sumie możesz kiedyś też napisać JongHo. Co Ty na to, dla Berenisi?~
      Dobrze wiem, co taki leń potrafi zrobić z człowiekiem. Okropność po prostu. Przez niego nie mogę się za nic zabrać i to normalnie boli! :D Też mam nadzieję, że nie będziesz za dużo zwlekać. Trzymam kciuki za Ciebie i kopię lenia w tyłek. c:

      Usuń
    5. OnJong miał być dla mojej bety i unni w jednym, tylko że jej odechciało się ostrego sm, którego wcześniej sobie zażyczyła. Niemniej jednak i tak napiszę takiego OnJong. Specjalnie dla niej. Może przeczyta jak najdzie ją ochota.^^
      No to jeśli tylko wpadnie mi jakiś pomysł na JongHo to na pewno będzie to rozdział specjalnie dla ciebie.^^ Jeśli dostanę weny, to nie ma problemu.^^ Tylko jest spora kolejka, bo TaeKey, childhood, nightmare, onjong... Oj sporo tego się nazbierało.:P
      No to czuję się kopnięta i zapędzona do pracy. Mam nadzieję, że dzisiaj coś ruszę.^^

      Usuń
    6. Ostre sm to nawet ja czasem z chęcią przeczytać, więc pisz, pisz. :D
      Kyah, dostanę dedykację. *skacze pod sufit* Dasz radę wszystko napisać, jestem peeewna. :3 W ogóle mam ochotę przeczytać sobie od nowa "Uskrzydloną przyjaźń", wiesz? Jak tylko uporam się z CM, to chyba przeczytam. :D:D

      Usuń
    7. Wierzę, że dam rade, tylko jednocześnie jestem pewna, że to trochę zajmie. :P No ale cierpliwość jest cnotą (to słowo jakoś mi dziwnie brzmi w połączeniu z wielbicielkami ff o gejach :P).
      Na serio? Wow. Teraz wydaje mi się, że mogłam to lepiej napisać. No ale postaram się za to przy childhood i nightmare, bym z nich byłą całkowicie zadowolona.^^
      Tylko pamiętaj, by później uporać się jeszcze z Badass, albo Heart eyes. Jestem wielką fanką i w końcu zejdę z tego świata przez tą niepewność.

      Usuń
    8. Cnota i yaoistki... To w ogóle ciekawa sprawa, bo chociaźby ja jestem osobą nawet bardzo wierzącą, a homoseksualizm mi nie przeszkadza. Sądzę, że sporo takich osób jest. :D Ale to w sumie dobrze. :3
      Jak dla mnie wyszło Ci wspaniale, przy epilogu nieźle się uśmiałam. :D No i przez to opowiadanie polubiłam paring MinKey :D
      Uporam się uporam, kiedyś na pewno. ;P

      Usuń
    9. Myślę, że znajdzie się trochę wierzących yaoistek, pomimo że ja do takich nie należę. Za to jestem bardzo tolerancyjna.^^
      Cieszę się, że polubiłaś MinKey, bo to świetny paring. :D Odezwała się maniaczka każdego paringu,który w nazwie ma Key. :P
      No mam nadzieję, że się uporasz, bo inaczej będziesz miała trupa na sumieniu. :P

      Usuń
    10. Tolerancja zawsze mile widziana. :3
      Też lubię paringi z Key. I z Taeminem, który pasuje do każdego. xDD
      Oj tam jeden trup więcej, czy mniej~ Nie no, dam radę. Muszę. :D

      Usuń
    11. Tylko wiesz, trup nie napisze żadnego paringu z Key. :P
      Ja nie mam paringu w shinee, który wydawałby mi się niemożliwy. Każdy mogę sobie łatwo wyobrazić, tyle że 2min już mi się lekko przejadło. Oczywiście wszystko zależy od sposoby napisania, więc nadal czytam kilka fajnych opowiadań o 2min.No ale wiadomo, moim favorite jest Key.^^ A najlepiej to JongKey.^^

      Usuń
    12. Zawsze możesz być oryginalnym trupem, i umieć pisać będąc martwa. :D Kasia potrafi. :D

      2Min też nieco mi się przejadło, ale lubię poczytać jak jest ciekawa historia. ^^ Hyhy, jongkey forever and ever. <3

      Usuń
    13. Zoombi? Shinee jako zoombi się zakochało, więc czemu ja nie mogłabym pisać fików? :P

      No i yaoistki się dogadują.^^ JongKey forever. <3

      Usuń
    14. No widzisz, poprawne i profesjonalne podejście do sprawy. Więc możesz jeszcze trochę poczekać. :D
      Yaoistki mają wspólne mózgi, już nieraz się o tym przekonałam. Już mnie chyba nic nie zdziwi. xD

      Usuń
    15. No poczekam. Jak muszę... :'( Spróbuję nie płakać...
      No ale ja tęsknię za Twoim JongKey. To taki cudowny paring. <3
      Yaoistki to najbardziej zgrana rodzinka.^^ A lepsza niż yaostko-shawolsy nie istnieje.^^

      Usuń
    16. Jeszcze yaoistko-exotici też są wspaniałe, wierz mi. :D
      Chyba zacznę powoli pisać któreś z moich opowiadań. ;P

      Usuń
    17. Wierzę.^^ EXO ma wspaniały fandom. Tak zgrany, że aż miło popatrzeć. Szczególnie jak widzę ile polskie exotisty organizują spotkań. Oczywiście Replay Team też jest świetne i podziwiam adminkę.
      No to nie mogę się doczekać na Twoje opowiadanie.^^ Pisz, pisz.^^

      Usuń
  5. Po pieprzykro mi bylo gdy to czytalam moze w nastepnym rozdziale sie cospojawi oby bo juz mam dosc tego czy on go kocha czy nie czy tae bd musia cos udowodnic zeny zobaczyl ze go kocha czy co oszaleje ale fajnie ze tae sie Tylko przyjaznin x i juz wiem na pewno na 100% wiem ze to dino ta jego sylwetka to n i oczy zapomniane moe dowiedzial sie jak key cierpi i postanowi
    L pozekac az sie ujawni bd fajnie chociaz boje sie troche jak key na to zareaguje bo to w koncu przez niego jest w tym burdelu ale gdyby nie on to by nie poznal tak fajnego przyjaciel mam na mysli tae bo dla onewgo jak widac jest to zwykla dziwka ale wydaje mi sie gdy zjuz bd z taeminem spojrzy na niego z innego boku oby tak bylo troche mnie wkurzaja ci klijeni co za nienapaleni i nie wyzyci gnoje mam juz dosc tego ze on musi to z nimi zrobic denerwuje mnie to ale gdyby nie to to opowiadanie nie mialo by sensu a tak juz jnakoniec to sorki za bledy i wgl to zamieszane ale tablet mi sie chyba psuje nastepnym razem bd pisac na kompie bo mozna chyba sie pogibic weny i nie moge sie juz doczekac ♥rwsze szkoda troche ze pnew powiedzia tylko tyle myslalm ze cos czuje do tego buntownika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... OnTae mam akurat dokładnie zaplanowane, ale na wyjaśnienie będzie trzeba chwilę poczekać.^^ Zmuszam czytelników do trenowania cierpliwości.^^
      Tae tak broni Kibuma, że jeśli Onew tylko odważy się źle o nim powiedzieć to raczej źle skończy. Co z tego, że Onew ma siłę i jest starszy, skoro Taemin dysponuje cudownymi oczami i najsłodszym uśmiechem? :P
      W końcu do burdelu nie przychodzi się by porozmawiać przy kawie o obrazach Picasso. :P Może jednak następny klient bardziej przypadnie ci do gustu.^^

      Usuń
    2. Sadzę że następnym klient bd Jong i jego to chyba polubię wiem ale to jest dziwne czemu on wgl został dziwką! No żeby onew tylko nie poweidziła czegoś złego o key bo to może przekreślić całe plany związane z tae:(

      Usuń
    3. Fik się dopiero rozkręca, więc... :) Potrzeba tylko dużo cierpliwości by się o tym przekonać.^^

      Usuń
  6. Woooo... I znowu mam problem nie wiem co napisać ;-; A może jednak wiem.... No więc kocham to opowiadanie, nie wiem jak masz genialną wyobraźnie ale jest ona super *-* A jednak nie wiem ;-;
    Weenyyyy~! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe. :) Moje ego znowu czuje się podbudowane.^^ Naprawdę cieszę się, że pokochałaś to opowiadanie. Mam nadzieję, że w przyszłości cię nie zawiedzie.^^
      Dziękuję za komentarz. Po prostu kocham je czytać. <3

      Usuń
  7. Kurcze, miało być piękne wyznanie miłości,a tu taki klops. Tae uznał, że Jinki traktuje go wyłącznie jak brata, a chwilę później Jinki uznał, że Tae naprawdę kocha Kibuma. Ahhh wszystko pokomplikowało się jeszcze bardziej. No i jak Oniu mógł tak powiedzieć o Key -,-

    Nareszczie znowu Key spotka się z Jonghyunem (bo ten tajemniczy klient to on, co nie?^^), więc mam nadzieję na jakieś ciekawe rozwinięcie sytuacji :D

    Hmm... jest kolejny rozdział Nightmare, więc teraz oneshot TaeKey? *_*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby już nastał happy end, to o czym pisałabym w następnych rozdziałach? :P Trzeba im trochę utrudnić życie.^^

      W najbliższym czasie chciałabym trochę rozwinąć JongKey, pomimo że mam pełno pomysłów na OnTae.^^ Mam nadzieję, że uda mi się coś fajnego wykombinować.

      Tak, mam w planie, by jako następny pojawił się shot z TaeKey.^^ Będzie to chyba niewinny fluff, ale mam nadzieję, że się spodoba.^^

      Usuń
  8. ohh samo TaeKey jest zawsze nieskończenie fluffowe, więc spodziewam się tooony słodyczy :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... Według mnie sam pomysł jest słodki, a zakończenie wydaje się mi urocze. Takie inne. :P Hehe. Chyba zachęcam, nie mówiąc nic konkretnego.^^

      Usuń
  9. Ale mu Tae pocisnął na początku. :P I dobrze, też bym tak zareagował gdyby ktoś obrażał bliska mi osobę. Jak ty lubisz trzymać w niepewności no. :P Ja tu myślę, że moje podejrzenia co do tego osobnika się ujawnią, a tu lipa ;p Key jaki podjarany kiedy dowiedział się mniej więcej jak wygląda tajemnicza osoba, wiecznie prosząca aby zakrywał sobie oczy opaską XD zapewne nawet już miał gdzieś, że musi ją zakładać skoro taki niby towar będzie chciał go na całe popołudnie^^ A co do OnTae, mam nadzieję, że ich chwilowa burza przejdzie i w końcu chociażby ten kurczak weźmie się za siebie i wyjawi uczucia Tae o których ten wnet śni po nocach. A nie gra ciągle zazdrosnego jeśli nastolatek jest w pobliżu Key i dobrze się z nim bawi, a kiedy jest z nim na osobności to gra takiego hmm... obojętnego? >.< Szkoda, że tak krótko bo naprawdę uwielbiam tą serię ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak mam. Nawet jeśli uważam, że ktoś mi bliski źle postępuje i sama tego nie popieram, to i tak bronię jej poglądów przed innymi.
      No wiesz,ja też na jego miejscu bym się podjarała, słysząc taki opis. Boskie mięśnie Jonga. :3 Można się rozmarzyć, normalnie.^^
      Nie może być tak prosto i moi bohaterowie muszą sobie chwilę pocierpieć z powodu niespełnionej miłości. Chociaż może lekko to przyśpieszę? Zastanowię się.^^
      To wcale nie było takie krótkie. :P Według mnie nawet całkiem sporo. :P No ale traktuję to jako komplement.^^ Widać dobrze się czytało.^^

      Usuń
  10. Raaany. Jaki Onew jest ślepy >< Mam ochotę mu walnąc. Przeciez ma wszystko tak klarownie przedstawione. Wystarczy poukładać wszystko no D: I jak on śmiał obrażać Kibuma >< Niech spróbuje jeszcze raz to... no nie wiem co mu zrobię, ale coś strasznego xD
    Key jest dobry w tym co robi. I to jak cholera. Albo ma takich kiepskich klientów xD No i wkracza Jonghyun! To znaczy * odkaszluje* "tajemniczy klient" :3 Ach, nie mogę się doczekać, aż się spotkają! Widać nasz Dino tęskni za Kibumem, skoro zamówił go po raz kolejny. Ale był wkurzony.. ciekawe czemu. W sumie powinien być wkurzony na samego siebie, bo to przez niego Bummy jest dziwką >,< Ach, okey, rozkręcam się. Albo raczej nakręcam.. dlatego lepiej tutaj przerwę nim zacznę obrzucać Jonghyun wyzwiskami ;<
    Tak poza tematem : Uroczy avatar ; 3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Układanie faktów w głowie wbrew pozorom wcale nie jest takie proste, a kiedy skupia się na ukrywaniu własnych uczuć, to trudno zauważyć jakiekolwiek inne. Zawsze to jakieś wytłumaczenie, więc nie rób mu krzywdy.^^ Może dostanie jakiegoś przewodnika dla niewidomych i uda mu się dobrnąć do celu. :P
      W końcu Key jest genialny we wszystkim i temu nie da się zaprzeczyć.^^ A odkaszluj, odkaszluj. Na zdrowie. :P
      No ja na pewno tęskniłabym za Kibumem. Przecież on jest taki cudowny, że inaczej się nie da. No chyba, że byłoby się skończonym idiotą. :P A czy nasz Jongi takim jest? Hmm....
      Ja zupełnie nie mogę się zdecydować na jakiś avatar, więc co chwilę je zmieniam. Prawie tak często jak fryzury. :P

      Usuń
    2. Och.. nawet nie wspominaj o fryzurach. Dzisiaj się wkurzyłam, wzięłam nożyczki i obcięłam grzywkę ;_;
      No okey, nie skrzywdzę Onew, bo nie chce aby nasz mały Taemin był smutny ;< No i tak, każdy by za nim tesknił. Tylko tez druga sprawa, że Jong zachował się niczym skonczony idiota zostawiając go wtedy. Musi wiele teraz zrobić dla kibuma aby odpokutować w moich oczach D: No i cóż.. co do inteligencji Jonghyuna, nie wchodźmy w ten temat. ze znajomą nadal sie zastanawiamy czy to on jest taki genialny, ze nie rozumiemy jego wpisów na twitterze czy też jest tak głupiutki i nikt go nie rozumie xD

      Usuń
    3. Ja już nikomu bez dyplomu jakiegokolwiek technikum fryzjerskiego nie pozwolę dotknąć swoich włosów. To bardziej stresujące niż egzaminy.
      Noooo, Taeś by nam pewnie się rozpłakał, a razem z nim połowa naszej populacji. Niemożna dopuścić by taki słodziak uronił choćby łzę.
      Nie wiem czy Jongi jest genialny, czy głupiutki, ale na pewno zboczony. A jeśli chodzi o inteligencję, to skłaniałabym się do drugiego. :P No ale co w takim razie myślisz o wpisach Onew? Że są niby bardziej logiczne od tych jonga? :P

      Usuń
  11. Wpisy Onew są... równie dziwne xD Ma często jakieś dziwne przypływy uczuć, ale w sumie są dla mnie bardziej spójne niż te Jonghyuna, w których próbuje odprawiać filozoficzne pogawędki [dość często to się zdarza , zwłaszcza teraz kiedy znowu cierpi na bezsenność xD ] ale i tak już jest trochę lepiej. Z drugiej strony brakuje mi jego rysunków xD
    No ale mam nadzieję, że Jonghyun w twoim ff nie będzie tak głupiutki a jedynie zboczony. Bo powszechnie wiadomo, że najlepszy Jonghyuna to zboczony Jonghyuna ;3 z dodatkiem Kibuma chętnego na spełnienie jego fantazji :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam ich obu czasem nie rozumiem, tylko że wpisy Joghyuna nieraz mnie rozbawiają.^^ No i załącza fajne focie. Szzcególnie te z jedzonkiem.^^
      Oj, tak. Zboczony i napalony Jongi to zdecydowanie najlepszy Jongi. Kiedy jeszcze Kibum pozwala wyszaleć się swojemu dinozaurowi i spuszcza go z syczy, to jest już zupełnie wspaniale.^^ A nich się chłopcy wyżyją, ku uciesze fanek. :3

      Usuń